Numer 20 KRŚ

Słowo od redakcji (numer 20)

Drodzy Czytelnicy, dwadzieścia wydań „Królowej Różańca Świętego” to nasz mały jubileusz i zachęta do krótkiej refleksji. Wracając myślami do pierwszego numeru, uzmysławiam sobie, jak wiele wydarzyło się od dnia, kiedy ujrzał on światło dzienne. Miał on niewielki nakład, liczył ledwie dwadzieścia stron, redakcja w wilgotnej piwniczce… Towarzyszyło temu mnóstwo pytań: czy to ma być czasopismo, czy może mały biuletyn? Jak się przyjmie i czy w ogóle jest to potrzebne? Jak dotrzeć z treściami różańcowymi do tych, którzy tego czasopisma nie znają, a szczególnie do zakładów karnych?

Przeczytaj

maryja_ufajacych

Maryja Źródłem Ufności

Portret Matki Bożej Ufających namalował włoski malarz Carlo Maratta. Był on ulubionym malarzem papieży Aleksandra VII i Klemensa XI. Jego prace wyróżniały się godnością i pełną wdzięku harmonią. Jeden z jego obrazów stał się sławny jednak nie ze względów artystycznych, ale z powodu łask, które spłynęły z niego na ludzkie dusze.

Przeczytaj

s_rafala_kisiel

Wszystko było prowadzone przez Boga i Matkę Bożą

„Człowiekowi wydaje się, że przyjechał, aby zbawiać i chce widzieć skutek, owoce swojego trudu. Ale jak Bóg uzdrowi myślenie misjonarza, to rozumie on wtedy, że owocem jest już miłość, która się na tej ziemi wydarza przez jego bezinteresowną posługę.”
Rozmawiamy z siostrą Rafałą Kisiel ze Zgromadzenia Służebniczek Maryi w Luboniu, która pełniła posługę w dalekim Kazachstanie.

Przeczytaj

bl_edmund_bojanowski

Siostry Maryi w Wielkim Księstwie Poznańskim

Historia Polski XIX wieku pisana była bolesnymi wydarzeniami walki o wolność i narodową tożsamość. Szerzące się nadto różne epidemie czy klęski żywiołowe, tworzyły poczucie beznadziejności, rezygnacji z wartości nadrzędnych a nawet z osobistej godności. Trudnym zwłaszcza zdał się być los dzieci wiejskich, często osieroconych i pozbawionych właściwych wzorców do naśladowania.

Przeczytaj

nieczystosc

Pożądliwość

W naszym cyklu o siedmiu grzechach głównych czas na grzech pożądliwości i nieczystości. Zacznę tutaj od krótkiego wspomnienia drogi krzyżowej ulicami mojej parafii. Na jednej ze stacji ksiądz proboszcz mówił o grzechach związanych z moralnością. Wspomniał o tzw. agencjach towarzyskich, których w naszym katolickim kraju nie brakuje i powiedział wprost: „To wy do nich chodzicie!”.

Przeczytaj

slubne_obraczki

Godność żony

Bóg zawsze na pierwszym miejscu – ja „jestem druga”, jestem po to, by pełnić Jego wolę.

Maryja w niesamowity sposób realizuje zawarty w Słowie Bożym postulat skromności. Świadoma swojej godności potrafi powiedzieć: „jestem druga”, nie rezygnując z siebie!

Przeczytaj

roman brandsteatter

W poszukiwaniu prawdy

Ojciec Święty Jan Paweł II, na wiadomość o śmierci wielkiego pisarza katolickiego, Romana Brandstaettera, w telegramie do arcybiskupa poznańskiego, Jerzego Stroby, napisał między innymi:

„Przez całe życie pielgrzymował i szukał dla siebie miejsca w Kościele, w literaturze, w środowisku, w świecie. Znajomość Tradycji, ojczyzny Chrystusa, a przede wszystkim przynależność do narodu wybranego, pozwalały mu tworzyć w oparciu o realia Wcielenia się Boga”.

Przeczytaj

wiara_sila_modlitwy

Wiara… siłą modlitwy

Często słyszymy: „mam już dość różnych gazet kościelnych, szkoda wyrzucać złotówki na kolejne…”. Zatrzymajmy się chwilę i zauważmy –  ile pieniędzy wydajemy miesięcznie na środki czystości, aby dookoła nas panował porządek? Czy czasopisma religijne również nie przywracają świeżości naszym umysłom, sercom, duszom?

Przeczytaj

mario_pompeje

Mario

Metoda wychowawcza Bartola Longo

Mario Moscini trafił do zakładu wychowawczego w wieku siedmiu lat i po roku nie zdradzał żadnych oznak poprawy. Tak jak i inni został przez naukę zakwalifikowany jako przyszły zbrodniarz. Nie nawiązywał przyjaźni z resztą chłopców, ale, o dziwo, tylko jemu wałęsający się przy zakładzie wychowawczym kot pozwalał się głaskać i brać na ręce.

Przeczytaj

Bartolo i jego wychowankowie

Nasi nowicjusze

Pewnego dnia przyszedł żandarm i zapragnął zobaczyć tego chłopca, którego przyprowadził do przytułku jakiś czas temu. Zawołano Franciszka, ale ten, zobaczywszy żandarma, wybuchnął płaczem i zaczął krzyczeć, że nie chce przyjść. Chociaż otrzymał jedynie pieszczoty, puszczony wolno pobiegł do swoich kolegów i obrócił się dopiero wtedy, gdy poczuł się naprawdę bezpieczny.

Przeczytaj