Błogosławieni

Błogosławieni

Nieskalani i upragnieni

Czytając ten hymn,  można dostać zawrotu głowy. Święty Paweł jakby na jednym oddechu próbuje wypowiedzieć zachwyt całą historią zbawienia, od czasów przed stworzeniem aż po ostateczne zrealizowanie w pełni czasów. W oryginalnym greckim tekście, autor cały fragment zapisuje w jednym, wielokrotnie złożonym zdaniu, najdłuższym w Nowym Testamencie. Przypomina w tym dziecko chcące z niecierpliwością podzielić się swoją tajemnicą albo zakochaną, która nie potrafi zamilknąć, wychwalając wspaniałe czyny ukochanego. Tłumacze dla większej klarowności sensu dzielą tekst hymnu na krótsze zdania. Miejmy jednak w pamięci, że bardziej niż traktatem teologicznym jest on modlitwą, żarliwą pieśnią uwielbienia, echem starotestamentalnych berakah , błogosławieństw Boga Stwórcy.

Przeczytaj

Świadectwa z "Królowej Różańca Świętego" nr 44/45

Świadectwa z "Królowej Różańca Świętego" nr 44/45, © Fot. La Madre Bella

Świadectwa z KRS44-45

Zaczęły dziać się pierwsze cuda

Żona odeszła pod koniec sierpnia… Nie chciała słowem się do mnie odezwać, powiedzieć dlaczego. Milczała jak kamień.

Przeczytaj

Duccio, "Zesłanie Ducha Świętego", 1308 r

Duccio, "Zesłanie Ducha Świętego", 1308 r., © Fot. Wikicommons

Bogarodzica pośrodku pielgrzymującego Kościoła

Jan Paweł II przedstawia Kościół Chrystusowy, nowy Izrael, jako ten, który trwa nieustannie w pielgrzymce do Boga; który cały czas idzie naprzód, nie stoi w miejscu w swojej relacji ze Stwórcą, ale „wśród ucisków świata i pociech Bożych” zdąża ku danej obietnicy, jaką jest zbawienie i życie wieczne.

Przeczytaj

"Matka Mistycznego Ciała", A. Hyła, 1956 r.

"Matka Mistycznego Ciała", A. Hyła, 1956 r., © Fot. I. Marciniak OV

W cieniu duszy Chrystusowej cz. 2

Matka Paula była mistyczką. Doświadczała ekstazy, widzeń Matki Bożej, św. Jana Chrzciciela, cierpiącego Chrystusa czy aniołów. Słyszała głos samego Jezusa. W 1922 r., kiedy z powodu choroby nie mogła uczestniczyć w Eucharystii i bardzo cierpiała z tego powodu, niespodziewanie usłyszała wyraźny, wewnętrzny głos: „Ja jestem w tobie!”. Zrozumiała wtedy, że Jezus w niej żyje, że jest obecny w jej duszy! Ta prawda stała się dewizą jej życia. Pojęła, że wnętrze jej duszy jest mieszkaniem Zbawiciela. To w jej głębi odnajdywała Boga samego i rozmawiała z Nim językiem miłości, zwracała się do Niego w różnych sytuacjach i trwała w Nim nieustannie.

Przeczytaj