Spośród wielu matek, które wydały na świat osoby zasłużone dla Kościoła, matka o. Maksymiliana Kolbego jest postacią szczególną. Sama będąc osobą odznaczającą się bardzo surową religijnością, w takim duchu wychowywała swych synów, marząc o tym, by swe życie poświęcili służbie kapłańskiej. Przynajmniej częściowo się to spełniło.
Maksymilian Kolbe
Maksymilian Kolbe. Święty na maksa
Jedno z moich pierwszych wspomnień z dzieciństwa związanych z Kościołem to niewielki obrazek smutnego świętego zawieszony w bocznej kaplicy mojego parafialnego kościoła, obok dużego wizerunku Matki Bożej. Jakby ktoś chciał schować tego chudego mężczyznę w obozowym pasiaku. Na piersi czerwony trójkąt i numer 16670. „Kto to jest?” – zapytałam mamę nieco wystraszona. „To Maksymilian Kolbe, poszedł na śmierć głodową za innego więźnia”. „Ale dlaczego jest taki smutny?” – zastanawiałam się.