Marsz dla Maryi

W tym roku minęła setna rocznica objawień fatimskich. Nie mogłem więc nie iść „znowu” do Fatimy. Udałem się tam pieszo po raz trzeci, po moich marszach w 2001 i 2007 roku, co opisywałem na łamach „Królowej Różańca Świętego” Nie wiem, czy znowu opisywać tutaj tę drogę, zwłaszcza że w trzecim tegorocznym numerze pisałem już o mojej pielgrzymce z 2007 roku. 

Fasada sanktuarium

Fasada sanktuarium,, Fot. © K. Jędrzejewski

Sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej w Rzymie

Minęły święta Bożego Narodzenia i jak zwykle ostatnimi laty zabrakło podczas nich śniegu. Nie wiadomo, czy to wina ocieplenia klimatu, czy anomalii pogodowych, że od kilku lat zimy u nas są takie ciepłe. Co mieli jednak powiedzieć Rzymianie przyzwyczajeni na co dzień do upałów, kiedy obudziwszy się rano 5 sierpnia 352 r., ujrzeli położone w sercu miasta wzgórze Eskwilin pokryte śniegiem, który spadł w nocy?

Wezuwiusz

Ruiny starego miasta Pompeje z widokiem na Wezuwiusz,, Fot. © M.Woś

Marsz dla Królowej Polski w stulecie niepodległości. Część 5.

Wyruszam z Pompejów w dalszą drogę w środę 10 października 2018 r. rano po Mszy Świętej w sanktuarium u stóp Matki Bożej Różańcowej. Do Rzymu, a właściwie Watykanu, pozostało mi jeszcze ponad 250 kilometrów. Teoretycznie do 16 października, kiedy planuję dojść na czterdziestą rocznicę wyboru Jana Pawła II na papieża, pozostało mi sześć dni, więc powinienem spokojnie zdążyć. Jednak, chcąc zaoszczędzić czas, nie zwiedzam już terenu wykopalisk po erupcji Wezuwiusza w 73 roku.

panorama

Marsz dla Królowej Polski cz. 4 – Neapol i Pompeje

Kolejnym punktem na trasie mej zeszłorocznej pielgrzymki, mającej na celu uczczenie stulecia niepodległości naszej Ojczyzny, a zwłaszcza Jej Królowej – Maryi, miało być sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, a także Neapol, w którym, jak już pisałem w numerze 35, objawiła się Ona 14 sierpnia 1608 r. Juliuszowi Mancinellemu, włoskiemu jezuicie.

Lanciano

Marsz dla Królowej Polski w stulecie niepodległości: Lanciano 

Około 750 roku w mieście Lanciano, w starożytności zwanym Anxanum, wydarzył się pierwszy udokumentowany i najbardziej znany w Kościele katolickim cud eucharystyczny. Podczas odprawiania mszy w kościele św. Longina przez mnicha z zakonu bazylianów, który wątpił w prawdziwą obecność Chrystusa w Eucharystii, w czasie kiedy wypowiadał słowa konsekracji, hostia zamieniła się w prawdziwe Ciało, a wino – w naturalną Krew.

Loreto kościół

Marsz dla Królowej Polski w stulecie niepodległości, cz. II: Loreto

Poprzednio opisywałem w skrócie moją drogę przez Polskę, Czechy, Austrię, Słowenię i Włochy. Przybyłem do Loreto po 34 dniach marszu i pokonaniu ponad 1500 kilometrów, we wtorek, 2 października około 15.00. Dzień wcześniej szedłem w wielkiej ulewie i burzy. Całe szczęście pod wieczór przed Anconą udało mi się znaleźć nocleg na przykościelnej salce i przesuszyć rzeczy. Niestety nie wyspałem się, bo w sąsiednim pomieszczeniu do późna była próba chóru. Od rana, gdy mijałem Anconę, było bardzo pochmurnie i wszystko wskazywało na to, że będzie dalej padać. Jednak około południa przejaśniło się i gdy dochodziłem do Loreto, było już pogodnie.

Polska Flaga

Marsz dla Królowej Polski w stulecie niepodległości

Zastanawiałem się, dokąd pójść w tym roku, w którym obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości. Dokąd, jak nie do Niej – naszej Królowej, do miejsc, gdzie jest czczona najbardziej, i do miejsc,  gdzie wszystko się zaczęło. A było to tak…

Maryja w Lourdes

Pieszo do Lourdes

W tym roku mija 160. rocznica objawień w Lourdes. Mnie dane było pójść tam pieszo w 2001, 2007 i w zeszłym roku przy okazji mojej pielgrzymki do Fatimy.

Le Puy-enVelay

Le Puy-en-Velay – Najstarsze francuskie sanktuarium

W połowie zeszłorocznej pielgrzymki do Fatimy, po 31 dniach marszu i pokonaniu ponad 1500 kilometrów, pielgrzymie drogi zaprowadziły mnie do przepięknej doliny rzeki Borne, w której leży francuskie miasto Le Puy-en-Velay, znane z niezwykłych powulkanicznych turni wznoszących się w centrum miasta, na których zostały zbudowane najważniejsze i najstarsze francuskie sanktuaria.

Nasza Pani z Nazaré

Nasza Pani z Nazaré – najstarsze w Portugalii sanktuarium maryjne

Około 40 kilometrów na zachód od Fatimy, nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego położone jest Nazaré. Kiedyś było małą miejscowością rybacką, znaną z tego, że znajduje się tutaj najstarsze w Portugalii sanktuarium maryjne. Swoją nazwę wzięło od bardzo starej, drewnianej figurki Maryi karmiącej Dzieciątko Jezus, której autorstwo przypisuje się świętemu Józefowi. Podobno w IV wieku przyniósł figurkę z Nazaretu mnich zwany Romano. Następnie zamieszkał w grocie nad brzegiem oceanu, gdzie urządził sobie pustelnię. Gdy zmarł, zgodnie z jego wolą pochowano go w grocie, tam umieszczono również figurkę. 

Sanktuarium w Fatimie

Sanktuarium w Fatimie

Marsz dla Maryi

W ubiegłym roku minęła setna rocznica objawień fatimskich. Nie mogłem więc nie iść „znowu” do Fatimy. Udałem się tam pieszo po raz trzeci, po moich marszach w 2001 i 2007 roku, co opisywałem na łamach „Królowej Różańca Świętego”.

Pieszo do domu naszej Matki

W lipcu i sierpniu tysiące ludzi z każdego zakątka Polski wyruszają, aby pieszo pielgrzymować do tronu Matki Bożej Królowej Polski w Częstochowie. Ludzie od wieków przybywają do Niej, aby oddać Jej chwałę i cześć, a także aby wypraszać u Niej łaski i dziękować za te już otrzymane.

Pieszo do Fatimy

W tym roku przypada setna rocznica objawień fatimskich. 10 lat temu, aby uczcić ich 90. rocznicę, udałem się na pieszą pielgrzymkę do Fatimy

Pieszo do… Santiago de Compostela 

W 2007 roku poszedłem pieszo do Fatimy, aby uczcić 90. rocznicę objawień maryjnych. Przez 84 dni szedłem z Polski przez całą Europę, po drodze nawiedzając także sanktuaria maryjne w La Salette i Lourdes (co opisywałem w poprzednich numerach). Trasę mojego marszu dla Maryi chciałem jeszcze poprowadzić przez Santiago de Compostela, gdzie znajduje się grób świętego Jakuba.

pieszo_do_lourdes_grota

Pieszo do Lourdes

Wchodzę do śpiwora, nic nie pada mi na głowę, choć na zewnątrz leje na dobre i hula wiatr, to tutaj jest ciepło i bezpiecznie, jak u mamy. A właściwie nie jak, tylko u Mamy.

pieszo_do_betlejem

Pieszo do Betlejem

Betlejem – docieram tu w końcu po 56 dniach marszu, jednak tym razem nie jestem sam, jak w 2000 roku, kiedy byłem tu pierwszy raz. Towarzyszy mi Michał, z którym wspólnie pokonałem całą drogę. I choć jest nas tylko dwóch, przybywamy tu jak Trzej Królowie, aby oddać pokłon Panu wszelkiego stworzenia, który się tu kiedyś narodził.