Maryja często przychodzi do nas w sposób, który wydaje się nieodpowiedni dla Jej potęgi. Wybiera bowiem to, co małe, zapomniane, pomijane czy opuszczone. Tak też było w przypadku tej cudownej figury.
Na początku XVII wieku w pewnej porzuconej, zagraconej chacie w wiosce Guatzindeo zaczęło pojawiać się dziwne światło. Właściciel wioski, Antonio Tamayo, w towarzystwie kilku franciszkanów postanowił sprawdzić źródło nadzwyczajnego zjawiska.
W chacie zastali ogromny bałagan, a pod stertą rupieci odkryli mocno uszkodzoną figurę Matki Bożej. Don Antonio zabrał ją do siebie i oddał do renowacji. Po odnowieniu figura okazała się tak piękna, iż postanowił wybudować specjalną kapliczkę, aby również mieszkańcy jego wioski mogli oddawać cześć Maryi. Ze względu na tajemniczą jasność, która towarzyszyła odnalezieniu tej figury, nazwano ją Matką Bożą Świetlistą.
Fenomen ten nadal towarzyszył statule Maryi. Do świecenia dochodziło podczas procesji do najbliższych kościołów, a wiele osób widziało wówczas nadzwyczajną jasność bijącą od figury. Cud ten w krótkim czasie przyciągnął dużą liczbę wiernych, którzy zaczęli pielgrzymować do kapliczki w nadziei otrzymania pomocy w utrapieniach. Maryja hojnie rozdawała swoje łaski, np. w czasie suszy przewożono figurę tam, gdzie potrzeba było obfitego deszczu. Maryja gwarantowała obfite i urodzajne zbiory. O pomoc proszono też podczas różnych epidemii i zaraz. Nigdy długo nie czekano na odpowiedź.
Pewien biskup, który będąc ciężko chory, odprawiał mszę świętą w kościele, gdzie akurat znajdowała się cudowna figura, został uzdrowiony w czasie trwania tego nabożeństwa. Cud ten przypisał Matce Bożej Świetlistej. Świadek w jednym z dokumentów opisuje, że złodziej, który zakradł się do kaplicy i chciał ukraść koronę Matki Bożej, wyznał, iż figura odwróciła się z surowym wyrazem twarzy i nie pozwoliła na zdjęcie korony. Nie był też w stanie uciec z kaplicy – pozostał tam do następnego dnia, dopóki go nie schwytano.
Niech Matka Boża Świetlista oświeca nas zawsze swoim cudownym światłem na drogach naszego życia!