Wielki Czwartek
Jeden z czytelników napisał do mnie: Msza święta jest zbędna: Jezus zbawił nas raz na zawsze na krzyżu i powtórne składanie Jego ofiary nie jest potrzebne!
Swoją odpowiedź zacznę „po żydowsku” – pytaniem na pozornie niezwiązany temat.
Czy wiesz, dlaczego Biblia nazywa Jezusa Chrystusa Barankiem Bożym?
Przyznajmy szczerze, że to dziwny tytuł dla Boga i Zbawiciela… Aby to wyjaśnić, musimy cofnąć się o kilkanaście wieków, do nocy, w której Mojżesz wyprowadzał lud wybrany z Egiptu.
Tej nocy umarli w Egipcie wszyscy pierworodni. Śmierć ominęła tylko te domy Izraelitów, w których zaufano słowom Jahwe i dokonano specjalnego obrzędu: zabito baranka, krwią posmarowano próg domu, zaś upieczone mięso domownicy zjedli podczas specjalnej wieczerzy.
To był baranek ofiarny, którego krew chroniła wybranych przed śmiercią.
Tę ofiarę (Paschę) Bóg nakazał Izraelitom składać co roku w czasie pierwszej wiosennej pełni Księżyca.
Dziś pewnie wielu dziwi taka ofiara, w której właściwie nic się nie traci; ofiarnicy zabijają baranka i potem go zjadają. Wynika to ze współczesnych przyzwyczajeń, w których ofiara wiąże się z jakąś stratą. Biblijne rozumienie ofiary jest jednak inne; owszem, niekiedy trzeba coś poświęcić, ale najważniejsze jest to, że ofiara tworzy związek pomiędzy ofiarującymi i Bogiem. Dlatego w starożytnym Izraelu bywały ofiary, w trakcie których coś się traciło (zwierzę ofiarne, pierwociny zbóż itd.), ale bywały też ofiary pokarmowe – polegające na tym, że zabita ofiara była spożywana na świętej uczcie.
Ofiara Paschy była wyjątkowa, gdyż składała się z dwu części. W pierwszej, tj. w zabiciu baranka w Świątyni Jerozolimskiej, uczestniczył tylko ojciec rodziny. Bóg znalazł jednak sposób, by w tej ofierze mogła brać udział także reszta rodziny. Zabite zwierzę ojciec przynosił do domu, po czym pieczono je na skrzyżowanych drewnianych prętach. Prawo podkreślało, że nie wolno złamać żadnej kości baranka (do tego właśnie nawiąże św. Jan Ewangelista, podkreślając, że Jezusowi na krzyżu nie złamano goleni). Wieczorem rodzina zbierała się na uroczystą ucztę, podczas której zjadano mięso baranka, składając w ten sposób ofiarę pokarmową.
Podkreślić należy, że zabicie baranka w Świątyni i zjedzenie go przez rodzinę to nie były dwie różne ofiary; to była jedna i ta sama ofiara, odprawiana najpierw w sposób krwawy, a następnie jako ofiara pokarmowa.
Owa wieczerza nie była zwyczajną kolacją. Kolejność potraw, modlitw i czynności była ściśle określona – dziś powiedzielibyśmy pewnie, że była to liturgia. Ową liturgię opisywała specjalna instrukcja nazywana sederem (od słowa „porządek”). Komentarze żydowskie są zgodne; obrzęd Paschy nie jest tylko wspomnieniem wyjścia z Egiptu – każdy z jej uczestników ma podczas niej dokonać swojego własnego „wyjścia” – z grzechu i ciemności do Boga.
Z zachowanych sederów wiemy, jak odbywała się wieczerza paschalna; dzieliła się na cztery części, z których każda kończyła się wypiciem jednego z czterech kielichów wina.
Dlaczego tyle piszę o Passze? Bowiem ostatnia wieczerza miała właśnie kontekst paschalny. Sam Pan Jezus, zlecając uczniom jej przygotowanie, mówi: „Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć”.
Kiedy czytamy w Nowym Testamencie o Jezusie jako o baranku Bożym, jest to odniesienie właśnie do Paschy; jest On naszym barankiem Bożym złożonym w ofierze, którą paschalny obrzęd zaledwie zapowiadał.
Ofiara złożona w Wieczerniku była tą samą, która została złożona nazajutrz, kiedy Jezus umarł (jak pisze św. Jan, w porze kiedy zabijano baranki paschalne). Świadczy o tym wstęp do opisu ostatniej wieczerzy, w której czytamy, że już wtedy nasz Pan „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował”.
W czasie liturgii słyszymy słowa: „Wejrzyj, prosimy, na ofiarę Twojego Kościoła, uznaj, że jest to ta sama ofiara, przez którą nas chciałeś pojednać ze sobą”.
Nie powtarzamy ofiary Chrystusa. Ofiara składana podczas mszy świętej jest tą samą, którą Chrystus złożył w Wieczerniku i na Kalwarii.
Jezus sam siebie – zarówno jako baranek ofiarny, jak i ofiarujący – złożył w krwawej ofierze. Ale podobnie jak rodzina żydowska uczestniczyła w ofierze składanej przez ojca rodziny poprzez spożywanie ciała baranka, tak my uczestniczymy w jedynej, niepowtarzalnej ofierze Jezusa Chrystusa podczas Eucharystii.
Jak to możliwe?
Mogą zainteresować Cię też: