Nowa Różańcowa Święta!

Przełom wieków XIX i XX obfitował w wielkich różańcowych świętych. 17 maja 2015 papież kanonizował nową świętą związaną z różańcem.

Maria Alfonsyna Danil Ghattas, urodziła się w Jerozolimie 4 października 1843 roku. (Dwa lata wcześniej we Włoszech przyszedł na świat bł. Bartolo Longo). Otrzymała imiona Sultana Maria, co w języku arabskim znaczy „Królowa Maria”. Później imiona te łączono z kultem Maryi, jaki występował w jej rodzinie i jaki sama zaczęła odczuwać już jako dziecko.

W wieku zaledwie 14 lat wstąpiła jako postulantka do Zgromadzenia Sióstr Świętego Józefa. Jako niespełna 17-letnia dziewczyna przywdziała habit przyjmując imię Alfonsyna. Dwa lata później złożyła śluby. Pracowała z dziećmi i młodzieżą jako katechetka, poświęcając się także propagowaniu różańca przez zakładanie bractw i stowarzyszeń, które za cel miały nabożeństwo do Matki Bożej. Co ciekawe, jej wspólnoty do dziś działają w Jerozolimie.

W 1874 roku Maria Alfonsyna po raz pierwszy miała wizję Matki Najświętszej. Stało się to w czasie, gdy wraz ze współsiostrami modliła się na różańcu. Zobaczyła Maryję, jak stała z rozłożonymi rękami. Na jej głowie widać było piętnaście gwiazd, a pod jej stopami dwa świetliste obłoki, rozjaśnione siedmioma gwiazdami. W kolejnych objawieniach Matka Boża przekazała jej, iż pragnie, aby powołane zostało zgromadzenie poświęcone szerzeniu Różańca Świętego. Maria opowiedziała o swoim mistycznym doświadczeniu patriarsze Jerozolimy, biskupowi Vincenzowi Bracco. Ten okazał jej wsparcie, dając jej za kierownika duchowego włoskiego misjonarza ojca Antoniego Belloniego.

Wizje siostry Marii trwały dalej. W święto Królowej Różańca Świętego w 1877 roku zobaczyła ona nowo wybudowany klasztor. Na tarasie przed jego wejściem stała Maryja. W klasztorze zaś było piętnaście okien – tyle ile tajemnic różańca – a w każdym z nich stała jedna siostra. Nad siostrami widniał napis z przydzieloną tajemnicą: „Maria od Zwiastowania, Maria od Nawiedzenia, Maria od Narodzenia”. Maria Alfonsyna dostrzegła też samą siebie w dziesiątym oknie z napisem: „Maria od Krzyża”. Okazało się to być wydarzeniem proroczym. Budowanie nowej wspólnoty było bowiem czasem krzyża dla Marii.

Po pokonaniu wielu trudności i przeciwności, w roku 1881 roku, pierwsza grupa sióstr otrzymała habity z rąk patriarchy Jerozolimy. Zgodnie z życzeniem Maryi nowa wspólnota otrzymała nazwę: Instytut Sióstr od Świętego Różańca. Sama Maria, po otrzymaniu dyspensy od ślubów złożonych w Zgromadzeniu Sióstr Świętego Józefa, 7 października 1883 roku wstąpiła do założonego przez siebie zgromadzenia.


reklama

Nabożeństwo 20 sobót
Różaniec pompejański, © Fot. arch. red.

Piękne różańce z kamienia 

Piękne i wytrzymałe różańce z wzorem Matki Bożej Pompejańskiej. Znajdź coś dla siebie!

Zobacz tutaj


25 lipca 1885 Maria Alfonsyna wyjechała z inną siostrą do Jaffy w Galilei. Niebawem doszło tam do wypadku.

Młoda dziewczyna Nathira wpadła do głębokiej studni z wodą. Wtedy Maria rzuciła jej noszony przez siostry, długi sznur różańca z 15 tajemnicami, za sprawą którego Nathira wydostała się ze zbiornika bez szwanku.

W następnych latach s. Maria niestrudzenie otwierała domy swojego zgromadzenia w całej Palestynie. 15 lat spędziła w Betlejem, w założonym przez siebie domu dla ubogich dziewcząt. Ostatnie lata życia pracowała w sierocińcu w Ain Karem, który prowadził założony przez nią zakon. Codziennie odmawiała różaniec. Zmarła w uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, 25 marca 1927 roku. Pół roku wcześniej, w Pompejach zmarł Apostoł Różańca i założyciel zakonu różańcowego Bartolo Longo… Tak jak Bartolo, Maria była Dominikańską Tercjarką.

„Różaniec jest waszym skarbem”

Do końca s. Maria żyła w ukryciu i nikt oprócz kierownika duchowego nie wiedział o jej objawieniach. Dopiero na łożu śmierci wyjawiła, gdzie są ukryte jej zapiski z widzeń i rozmów z Maryją. Zawsze wierzyła, że Matka Boża jest przy niej i wspiera ją na drodze szerzenia różańca. Żyła według słów, które od niej otrzymała: „Różaniec jest waszym skarbem”.

Było jasne, że sprawa ogłoszenia świętości Marii Alfonsyny będzie tylko kwestią czasu. W roku 1994 Jan Paweł II ogłosił dekret o heroiczności jej cnót, otwierając tym samym jej drogę na ołtarze. Potrzeba było jeszcze tylko cudu…

Historia pierwszego cudu przed beatyfikacją s. Marii rozpoczyna się, gdy dwie zakonnice z jej zgromadzenia odwiedziły rodzinę Nathalie Zananiri, studentki z ich szkoły w Jerozolimie, aby razem odmawiać różaniec. Było to w miesiącu Maryi, w 2003 roku. Po modlitwie zakonnice dały rodzinie książkę o życiu ich założycielki, która zrobiła wielkie wrażenie na matce studentki. W tym samym tygodniu poczuła ona dziwny niepokój, że zbliża się jakaś katastrofa, i zaczęła gorąco modlić się do Marii Alfonsyny, zwłaszcza o opiekę nad swoimi dziećmi.

Pewnego popołudnia otrzymała telefon od męża z pytaniem, czy córka była szczepiona przeciwko tężcowi, bo okazało się, że została ona lekko ranna. Do zdarzenia doszło w ich ogrodzie, w którym przebywało wówczas kilkanaście osób.

W pewnym momencie Nathali powiedziała, że czuje, że ziemia zaczyna się trząść. Nikt nie chciał jej uwierzyć, gdy nagle utworzyła się ogromna dziura o głębokości 4 metrów. Jedenaście osób wpadło do wnętrza wypełnionego ściekami, w tym także Nathali. Została ona wyciągnięta jako jedna z ostatnich osób, odnosząc tylko niegroźne zranienia. Jej matka była przekonana, że to interwencja s. Marii uchroniła jej córkę przed poważnymi urazami, tak jak wtedy, gdy uratowała ona dziewczynę, która wpadła do studni.

Siostra Maria została beatyfikowana przez papieża Benedykta XVI 22 listopada 2009 roku. Msza beatyfikacyjna odbyła się w Bazylice Zwiastowania w Nazarecie.

Cud potrzebny do kanonizacji miał z kolei miejsce w roku 2009. Pewien arabski inżynier, który był chrześcijaninem, zajmował się wytyczaniem map drogowych. Pracując w terenie został porażony prądem o mocy 30-40 tysięcy woltów. To było śmiertelne porażenie i przybyły lekarz stwierdził zatrzymanie akcji serca. Ciało inżyniera stało się granatowe. Mężczyzna po przewiezieniu do szpitala i podłączeniu do aparatury medycznej pozostawał w śpiączce. Inżynier nie znał Marii Alfonsyny, ale wielu jego przyjaciół modliło się o jego życie za jej przyczyną. I po dwóch dniach obudził się i powrócił do życia, choć lekarze nie dawali mu szans i sytuacja po ludzku wydawała się beznadziejna.

Kanonizacja nowej różańcowej świętej odbyła się 17 maja 2015 roku w Rzymie. Na portrecie kanonizacyjnym, tak jak na zachowanej fotografii, widzimy świętą modlącą się na różańcu. Matko Mario Alfonsyno, módl się za nami!

Stanisława Gamrat

STANISŁAWA GAMRAT dziennikarka

Publikuje na tematy Maryjne, odkrywa nieznane miejsca kultu i zapomniane historie o objawieniach Maryi.
Wyszukaj jej teksty.

4 3 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x