Rozważania różańcowe Bartola Longo – Tajemnice bolesne

Prezentowane fragmenty rozważań pochodzą z książki „Nabożeństwo dwudziestu sobót„, napisanej przez bł. Bartola Longo. Nabyć ją można w sklepie Wydawnictwa Rosemaria.

I. Modlitwa i konanie Pana Jezusa w Ogrójcu – Mt 26, 36-46

Rozważ, duszo moja, jak Boski Zbawiciel, gdy umył stopy swoim uczniom, ustanowił w ich obecności sakrament swojego ciała i swojej krwi, a po czułej i serdecznej przemowie udał się z nimi do ogrodu Getsemani, na Górę Oliwną, aby bez trudu znaleźli go tam wrogowie. Rzekł do nich: „Usiądźcie tu, ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił. (…) Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Wtedy, zgodnie z jego wolą, poddał się przykazaniom wiecznego Ojca i wypełniał je tak, aby cierpienie jednocześnie czyniło zadość Bożej sprawiedliwości i popchnęło nas do tego, by go kocha. To właśnie był cel jego cierpień – miłość.

Jezus „począł się smucić i odczuwać trwogę”. Ten ukochany Syn zechciał poświęcić nie tylko swoje ciało, ale także duszę z całą jej potęgą i od tej najbardziej szlachetnej części swojego człowieczeństwa zapragnął rozpocząć odkupienie win. Dlatego, zanim pojawili się wrogowie, pozbawił świętości ciało, które otrzymał od Boga. Pojąwszy, jak wiele będzie musiał wycierpieć, poddał się pokornie ludzkiemu, śmiertelnemu konaniu.

Pojawiły się wtedy żywo przed jego duszą wszystkie cierpienia, które musiało znieść ciało: biczowanie, kolce, gwoździe, krzyż, żółć i ocet, cierpienia duszy, zdrada Judasza, wstydliwa 
ucieczka uczniów, 
niewierność Piotra, 
bluźnierstwa 
kapłanów, 
niesprawiedliwość sędziów, okrucieństwo żołnierzy, hańba jego osoby, znieważenie jego słów oraz 
cudów, triumf wrogów, 
przekleństwa złodziei, pozostawienie przez Ojca na śmierć na krzyżu i przerażający widok 
zbolałej Matki.

Książka: Nabożeństwo dwudziestu sobót - Bartolo Longo

Nabożeństwo dwudziestu sobót Bartolo Longo

Marianna de Fusco, żona bł. Bartola Longo, autora tej książki i wraz z nim założycielka świątyni Królowej Różańca Świętego w Pompejach, po żarliwej modlitwie przeżyła widzenie Matki Bożej Pompejańskiej i usłyszała następujące słowa: „Praktykujcie piętnaście sobót, a otrzymacie wielkie łaski.” To nabożeństwo - można powiedzieć – "zbudowało" sanktuarium w Pompejach. Dzięki setkom tysięcy kopii i wielu tłumaczeniom, książka dotarła w najdalsze zakątki świata. Jan Paweł II w "Liście o różańcu" podkreślał jej wartość pisząc, że Bartolo Longo przez to dzieło "pogłębił ducha medytacyjnego i kontemplacyjnego różańca".

Zobacz

 

II. Biczowanie Pana Jezusa – Mt 27, 15-26

Jezus przed sądem. Przejdź, duszo moja bolesna, drogę, którą przeszedł Ojciec twój ukochany, Jezus, w tych godzinach wielkich cierpień. Uderzony w domu Annasza, poszedł do domu Kajfasza, gdzie został obrażony, uznany za bluźniercę, króla śmierci. I został zamknięty w więzieniu aż do rana, wystawiony na pogardę, oplucie oraz ciosy bezwstydnych strażników.

Gdy dzień dobiegł końca, ciągnięty przez ulicę trafił przed dwa sądy żydowskie, do rąk Piłata i Heroda. Przez tego ostatniego uznany został za szaleńca. Ubrano go w białą szatę, znieważono i wystawiono na drwiny żądnego krwi ludu.

Kontempluj, duszo moja, Jezusa, zawsze pokornego, zawsze cierpliwego, który da się prowadzić jak łagodny baranek tam, gdzie dręczą go przebiegłość ludzi i wściekłość szatana.

Pomyśl, jak w obliczu krzyków, zniewag stał on w ciszy. Jezus milczał, aby dać przykład, że gdy cię oskarżają i oczerniają, musisz zawierzyć się Bogu oraz jego miłości, nie szukać sprawiedliwości, a ciszy. „Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją”. Tak zyskasz spokój w sercu. Ilu świętych, ilu samotnych, ilu spokojnych skorzystało z tej ciszy Jezusa.

Królowa Różańca Świętego nr 47Zamów to wydanie "Królowej Różańca Świętego"!

…i wspieraj katolickie czasopisma!

Zobacz Zamów PDF

III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa – Mt 27, 27-31

Rozważ, duszo moja, jak kaci, zmęczeni biciem Zbawiciela, odwiązują go od pręgierza, całego mokrego od krwi.

Kontempluj Jezusa, okrutnie rozerwanego biczami, z ranami na całym ciele. On zmuszony jest przejść przez pretorium i po drodze cierpieć kpiny oraz wyzwiska z ust niegodnych, którzy prócz okrucieństw, zafundowali mu obelgi. Znosi wszystkie ich zniewagi, tak jak zniósł ich winy: z nieskończoną łagodnością, skromnością i cierpliwością.

I choć był on w stanie wzbudzić współczucie w najtwardszych sercach, nie zmiękły serca tych bezlitosnych wilków, co więcej, by bardziej mu jeszcze dokuczy, wymyślili rodzaj kary, która aż do tego czasu nie była znana i której nigdy już więcej nie zastosowano, nawet w przypadku największych męczenników.

Oto, co powoduje grzech w duszy, która popełnia go zuchwale i z przyjemnością. Grzech popełniony pozostawia po sobie żądzę popełniania kolejnych. Nawet jeśli dusza jest już zmęczona grzechem, nigdy nie jest nasycona; choć straciła już siłę, zachowuje w sobie żądzę grzechu.

Jednym z największych złudzeń grzeszników jest wiara, że uwolnią się od pokusy, zaspokajając ją. Spełnienie grzechu natomiast jedynie wzmaga w nas skłonność, którą ku niemu mamy, ponieważ, jak zauważył św. Grzegorz Wielki, grzech, który nie jest zniszczony żalem, ciągnie nas swoim ciężarem ku kolejnemu grzechowi.

Dusza, która, grzesząc, traci łaskę Bożą, traci także siłę potrzebną, by oprzeć się okazji do zgrzeszenia, a ciało jest mniej zdolne powstrzymać się od namiętności, kiedy zaznało już ich smak.


reklama

Nabożeństwo 20 sobót
Różaniec pompejański, © Fot. arch. red.

Piękne różańce z kamienia 

Piękne i wytrzymałe różańce z wzorem Matki Bożej Pompejańskiej. Znajdź coś dla siebie!

Zobacz tutaj


IV. Dźwiganie krzyża na Kalwarię – J 19, 14-36

Jezus został skazany na śmierć. Rozważ, duszo moja, jak trzy razy Piłat, pod presją tłumu, próbował uwolnić Jezusa; i trzy razy lud żądał głośnymi krzykami jego śmierci. „Precz! Precz! Ukrzyżuj go!”. Piłat mógł uczynić zadość sprawiedliwości, lecz podczas gdy zaświadcza o niewinności Jezusa, uwalnia Barabasza i z powodu próżnego, ludzkiego względu porzuca Jezusa na pastwę swoich wrogów, by go ukrzyżowali.

Urzędnik ogłasza, że z rozkazu imperatora, w zgodzie z prawem rzymskim Jezus z Nazaretu, który chciał zostać królem Żydów, został skazany na śmierć na krzyżu wraz z dwoma złodziejami, skazanymi za kradzieże na taką samą karę. Duszo moja, oto moment, w którym Jezus, twój Bóg, twój Stworzyciel, Zbawiciel ludzkości, został skazany przez ludzi na śmierć i przez nich samych zabity na niesławnej Golgocie. Kto mógłby słuchać bez przerażenia tego okrutnego wyroku śmierci? A ty, co robisz? Od samego początku proś Maryję, by pozwoliła Ci towarzyszyć jej w bolesnej drodze, którą przechodzi dziś wraz ze swoim Synem aż na Kalwarię.

O Maryjo, Matko bolesna, nie słuchasz wściekłych okrzyków domagających się śmierci dla Twojego Syna? Kto trzyma Cię w środku tego nieludzkiego tłumu? Jak możesz opierać się tak wielkiej furii? Twój Jezus, życie Twojego życia, Król nieba i ziemi, Stwórca ludzkości, ostatnia nadzieja grzeszników jest skazany na śmierć! Jego wrogowie przyjmują ten wyrok z radością, jego przyjaciele i uczniowie są zrozpaczeni, lecz ten niewinny Baranek, pomimo bólu z powodu tak wielkiej niesprawiedliwości, zgadza się na śmierć z wielką pokorą!

V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu – Mt 27, 45-56

Jezus, odarty ze swoich szat, dociera na Kalwarię, zwaną Golgotą, co oznacza miejsce czaszki i nie dają mu nawet chwili na odpoczynek! Z pośpiechem przygotowują wszystko, co potrzebne, by go ukrzyżować, ponieważ chcą jak najszybciej odebrać mu życie, tak znienawidzone przez jego wrogów.

Duszo moja, usłysz krzyki, zobacz, z jaką złością rozwiązują go i zrywają z niego szatę, która zespoliła się z ranami, i tak jak wcześniej odnawiają się wszystkie jego bóle. Rozważ rozerwane ciało, całe we krwi. Przeniknij aż do środka jego Serca, znajdziesz je zwrócone ku twojej mizerności i osądzone w niebie za twoją pokutę.

Z powodu ogromnego wysiłku i wielkiego ciężaru krzyża Jezus jest wyczerpany. Dają mu wino wymieszane z mirrą i żółcią. Hiob przewidział tę żółć. Jezus ledwo doszedł na miejsce, zaczyna odkupywać grzech naszych pierwszych ojców, którzy w nieposłuszeństwie zjedli zakazany owoc. W licznych cierpieniach, ta tylko część ciała, gardło, pozostała nietknięta i także tą częścią chciał za nas cierpieć.

Jak wielka jest dziś liczba tych, dla których najwyższą wartością jest pełny brzuch, i którzy robią ze świątyni Ducha Świętego przybytek diabła, tracąc duszę i ciało, by zaspokoić pragnienia doczesne!

Musimy okazywać posłuszeństwo nawet naszym gardłem, przede wszystkim, gdy nauka Kościoła łączy naszą pokutę z czasem postów, z opanowaniem zmysłów i cierpieniem. Bez słowa skargi przyjmujmy także złe smaki potraw, jakie są dla nas przygotowane.

Duszo moja, ujrzyj Zbawiciela pokrytego krwią, tak bardzo zniekształconego, poranionego. Z bolącym Sercem podnosił oczy ku niebu, roniąc płonące łzy i oddawał się wciąż od nowa wiecznemu Ojcu jako ofiara za nas. Dlaczego, duszo moja, twardsza od głazu, nie upadasz do jego stóp, by oblać się łzami i odzyskać cenny strumień krwi, płynący z każdej strony? Ileż odnajdziesz tam łask! Ileż światła, ile pocieszenia!


Powyższe fragmenty rozważań pochodzą z książki „Nabożeństwo dwudziestu sobót”, napisanej przez bł. Bartola Longo.


informacja

Wspieraj nas na wdowi grosz
Wspieraj różańcowe inicjatywy

Czy wiesz, że poza czasopismem "Królowa Różańca Świętego" mamy wiele innych inicjatyw? Jeśli podoba Ci się nasza praca, to wspieraj nasze inicjatywy.

Wybierz i wesprzyj projekt!


4.3 6 głosów
Oceń ten tekst

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x