W najsłynniejszym bodaj kościele Krakowa, Bazylice Mariackiej, znajduje się jedno z największych arcydzieł sztuki – słynny, piętnastowieczny ołtarz Wita Stwosza. W jego centralnej części możemy zobaczyć scenę zaśnięcia najświętszej Maryi Panny. Matka Boża, otoczona apostołami, podtrzymywana przez świętego Jakuba, kończy swoje życie na ziemi, by wkrótce potem cieszyć się chwałą nieba.
Dogmat o wniebowzięciu Maryi Panny jest jedną z najstarszych prawd pielęgnowanych w Kościele katolickim. Uroczystość upamiętniającą wyniesienie Matki Bożej do chwały nieba obchodzono w Kościele wschodnim od VI wieku, a w Kościele rzymskokatolickim od VII stulecia. W średniowieczu, kiedy pojawiła się modlitwa różańcowa, jako przedostatnią tajemnicę chwalebną, rozważano przyjęcie Maryi Panny do nieba z duszą i ciałem. Na całym świecie znajduje się mnóstwo świątyń pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP, wśród nich tak stare i znane jak katedra w Padwie, katedra w Palermo czy też słynna katedra Notre Dame w Paryżu.
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Zadziwić więc może fakt, że oficjalnie jako dogmat Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny zostało w Kościele uznane dopiero w XX wieku. W konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus (Najszczodrobliwszy Bóg), w 1950 roku papież Pius XII zatwierdza, że „Po zakończeniu swojego ziemskiego życia, Najświętsza Maryja Panna została z ciałem i duszą wzięta do wiecznej chwały”. Teologowie nie przekazują w sposób jednoznaczny tego, jak dokładnie wyglądało wniebowzięcie.
Sen czy śmierć?
Czy rzeczywiście Maryja tylko „zasnęła”, czy też fizycznie umarła, a potem jak Chrystus „zmartwychwstała”, otrzymując nowe, chwalebne ciało.
Katechizm Kościoła Katolickiego podaje, że „na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci. Wniebowzięcie Maryi jest szczególnym uczestniczeniem w zmartwychwstaniu Jej Syna i uprzedzeniem zmartwychwstania innych chrześcijan (KKK 966)”.
Warto zauważyć, że w Piśmie Świętym nie ma żadnej, bezpośredniej relacji z faktu wzięcia Maryi z duszą i ciałem do nieba. Jest to jednym z argumentów choćby świadków Jehowy przeciw wierze Kościoła katolickiego. Czy jest jednak jakiś tekst w „Biblii”, na którym prawda ta może się opierać? Można przypomnieć jeden z wersetów Listu św. Pawła do Rzymian: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 6, 23). Śmierć jest konsekwencją grzechu. Prawda o wniebowzięciu Maryi z duszą i ciałem do nieba stanowi esencję innego dogmatu – o Jej Niepokalanym Poczęciu i wolności od jakiejkolwiek przewiny. Jeśli była bez grzechu, to i śmierć, jako następstwo grzechu, nie może Jej dotyczyć.
Z duszą i ciałem
Maryja jako pierwsza z ludzi jest już w niebie z duszą i ciałem. Wierzymy jednak, że na końcu czasów nie tylko Ona, ale też wszyscy inni zbawieni na wieki zostaną wzięci do nieba, dlatego jedna z podstawowych prawd, jaką wyznajemy, odmawiając Credo brzmi: „wierzę w ciała zmartwychwstanie”. A na czas naszej doczesnej wędrówki niech Wniebowzięta będzie dla nas najlepszą przewodniczką i wzorem.