Ponieważ wśród sygnatariuszy unii brzeskiej znalazł się bp Dionizy Zbirujski, władyka chełmski, dotychczas prawosławna świątynia stała się w 1596 r. katedrą eparchii unickiej. Obiekt był co najmniej dwukrotnie remontowany (1638 r., 1711 r.), jednak ze względu na zły stan techniczny bp Felicjan Filip Wołodkowicz zdecydował o rozbiórce świątyni i wzniesieniu na jej miejscu nowej. W latach 1735–1756 powstała nowa katedra, według projektu Pawła Fontany, w stylu zachodnioeuropejskiego baroku, o silnie zlatynizowanym wnętrzu. Obiekt wzniesiony na planie krzyża ma dwie charakterystyczne wieże w fasadzie i kopułę zwieńczoną latarnią. Zespół katedralny tworzą liczne budowle powstałe w okresie XVII–XIX w.: pałac biskupi, klasztor bazylianów, dzwonnica, dawny szpital, Brama Uściługska i zabudowania gospodarcze.
Z XVII w. pochodzi kilka relacji o cudach doznanych za wstawiennictwem Unickiej Madonny. W 1630 r. w okolicach Chełma grasowała epidemia cholery, która zbliżała się do wsi Strzelce. Dzierżawczyni miejscowych dóbr miała we śnie wizję, podczas której otrzymała polecenie, aby mieszkańcy podjęli post, pokropili wodą święconą domostwa i umieścili świece przed obrazem Matki Bożej. Zaraza w istocie ominęła wioskę, a wdzięczni strzelczanie udali się z procesją i wotywnymi darami przed obraz Pani Chełmskiej. Ocalenie od śmierci zawdzięczali Bogarodzicy zakonnik bazyliański o. Sylwester Kotłubaj, wojewodzina wołyńska Katarzyna Uchańska oraz troje dzieci rajcy chełmskiego Hrehorego Martyszkiewicza. Niesłusznie oskarżony o podpalenie stodoły swego pana Aleksander Stochoczkowski wyrażał zaś radość, że dzięki opiece Bogarodzicy udało mu się wykazać przed sądem niewinność. Z uwagi na coraz większy kult i liczne cuda powołano komisję, na której czele stanął bp Paweł Owłuczyński, eparch samborski. W 1646 r. gremium to uznało obraz za cudowny. Pięć lat później wizerunek po raz pierwszy opuścił Chełm, aby towarzyszyć wojskom koronnym króla Jana Kazimierza w czasie bitwy z Kozakami pod Beresteczkiem. Odniesioną wówczas wiktorię przypisywano wstawiennictwu Matki Bożej Chełmskiej. Obraz podążał wraz z monarchą szlakiem kolejnych zwycięstw, a niestety i porażek ponoszonych w walkach z oddziałami Chmielnickiego. W tym czasie Madonnę zaczęto określać mianem Wojennej Panienki. Po zakończeniu działań militarnych obraz odbył triumfalną peregrynację z Lublina do Chełma, entuzjastycznie witany w kolejnych miejscowościach. Świadectwem kultu nawiązującym do tych wydarzeń jest wytworne srebrne antepedium (zasłona frontu stołu ołtarzowego) z pierwszej połowy XVIII w. ze sceną hołdu składanego przez króla Jana Kazimierza Unickiej Pani. Głównymi protektorami i propagatorami kultu Chełmskiej Bogarodzicy byli kolejni ordynariusze miejscowej diecezji unickiej. Biskup Jan Jakub Susza nadał sanktuarium ponadregionalny rozgłos; spod jego pióra wyszło bowiem słynne dzieło „Phoenix redivivus” traktujące o historii wizerunku i cudach doznawanych przez czcicieli, wydawane kilkukrotnie w kolejnych dziesięcioleciach. Za czasów bpa Felicjana Filipa Wołodkowicza, w 1738 r., szlachta zgromadzona na sejmiku chełmskim podjęła uchwałę o konieczności rozpoczęcia w Stolicy Apostolskiej starań koronacyjnych. Z uwagi na sytuację polityczną w Rzeczypospolitej sprawa ta ciągnęła się do lat 60. XVIII w. Gdy eparchą chełmskim był bp Maksymilian Ryłło, do papieża Klemensa XIII udali się z poselstwem przedstawiciele ziemi chełmskiej, prosząc o zgodę na akt koronacji. Po otrzymaniu pozwolenia uroczystości wyznaczono na 15 września 1765 r. Złote diademy włożył na cudowny wizerunek abp Herakliusz Lisiński, tytularny ordynariusz smoleński. Pokoronacyjna prosperita chełmskiego sanktuarium zbiegła się z upadkiem Rzeczypospolitej. Niedługo zatem cieszono się ze wzrostu znaczenia ośrodka kultu. Spotkał się on najpierw z utrudnieniami czynionymi przez Austriaków (1795–1809), a od 1815 r. z prześladowaniami ze strony Rosjan. W 1875 r. carat dokonał likwidacji unickiej diecezji chełmskiej (ostatniej jednostki administracyjnej tego obrządku na terenie Cesarstwa). Dawną katedrę przekazano duchowieństwu prawosławnemu, a następnie przebudowano, nadając jej cechy architektury bizantyjsko-rosyjskiej. Stan taki trwał do 1915 r., gdy nadani przez zaborcę gospodarze świątyni udali się na wygnanie wraz z ludnością prawosławną ewakuowaną w obawie przed nadciągającymi wojskami niemieckimi. W głąb Rosji zabrano wtedy cudowną ikonę Bogarodzicy, a miejsce jej przechowywania przez długie lata było nieznane. Po zakończeniu działań wojennych świątynia przekazana została rzymskim katolikom. Przybyli tu jezuici, którzy odnowili kult maryjny. Na kościelnym strychu znaleziono bowiem kopię wizerunku, która w 1919 r. trafiła do ołtarza w miejsce utraconego oryginału. Dwadzieścia lat później wykonano nową reprodukcję, cechującą się wyższym poziomem artystycznym. Wizerunek ten ukoronował 7 lipca 1946 r. bp Stefan Wyszyński, wówczas ordynariusz lubelski. Rekoronacji dokonał jego następca bp Piotr Kałwa w Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w 1957 r. Ze względu na swe szczególne znaczenie kościół podniesiony został w 1988 r. do godności bazyliki mniejszej. We wrześniu 2000 r. upubliczniono informację, że uważana za zaginioną oryginalna ikona Chełmskiej Madonny znajduje się w zbiorach Muzeum Ikony Wołyńskiej w Łucku. Cuda doznawane za wstawiennictwem Chełmskiej Pani nie należą jedynie do przeszłości. Czterdziestoletnia Katarzyna z Puław zmagała się z chorobą nowotworową. Poszukując pocieszenia w strapieniu, wiosną 2017 r. pielgrzymowała do bazyliki na „Górce”, gdzie uczestniczyła w liturgii odprawianej w jej intencji. Z sanktuarium przywiozła do domu obrazki z modlitwą za wstawiennictwem Matki Bożej Chełmskiej, którą odmawiała odtąd codziennie wraz z rodziną. Po pewnym czasie udała się na kontrolne badania. Jak ogromne było zdziwienie kobiety, gdy dowiedziała się, że choroba ustąpiła, w związku z czym nie jest potrzebna planowana wcześniej operacja. Wdzięczna Katarzyna ponownie przybyła do sanktuarium, tym razem aby złożyć podziękowanie za doznaną łaskę. Sanktuarium chełmskie, niezwykle ważny obiekt dziedzictwa kulturowego, a zarazem duchowy skarb Lubelszczyzny, tak jak przed wiekami tętni życiem. Przybywają tu wierni, prosząc Maryję o wsparcie i pocieszenie, a ich postawy wyrażają dobitnie słowa maryjnej pieśni z 20-lecia międzywojennego: Na chełmskiej „Górze” jest Twa stolica, / Skąd zdroje łask swym dziatkom ślesz, / Twa postać smutna rozjaśnia lica, / Lśni czarem szczęścia wśród wiernych rzesz.Unicka Madonna w Chełmie
Nad Chełmem, 60-tysięcznym miastem, którego dzieje sięgają X w., górują dwie białe wieże imponującej bazyliki.
Obiekt stanowi wyjątkowe świadectwo wielokulturowości ziemi chełmskiej i jej burzliwej historii. Świątynia wzniesiona na miejscu prawosławnej katedry była przez lata siedzibą unickiego biskupa chełmskiego. W XIX w. przejęta została przez prawosławnych, a w 1919 r. wróciła do katolików, tym razem obrządku łacińskiego. Bazylika odgrywa rolę najważniejszego ośrodka kultu maryjnego dla wschodniej części archidiecezji lubelskiej. Odbiera tu cześć średniowieczna ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem, zwana Madonną Chełmską.
Zgodnie z pobożną legendą pochodzący z Konstantynopola obraz Bogarodzicy miał wchodzić w skład posagu Anny Porfirogenetki (963–1011), księżniczki bizantyjskiej poślubionej przez Włodzimierza I Wielkiego (+1015), księcia kijowskiego. Według innych podań kniaź ten przywiózł wizerunek z Chersonu lub Owrucza. W XIII w. ikona znalazła się w rękach Daniela Romanowicza (1201–1264), księcia halicko-wołyńskiego, który zjednoczył ziemie Rusi i na swoją rezydencję wybrał Chełm. Abstrahując od legend, należy stwierdzić, że malowana na cyprysowej desce ikona już w 13. stuleciu znajdowała się w cerkwi wybudowanej na Wysokiej Górce w Chełmie. Świątynia ta od 1246 r. pełniła funkcję katedry prawosławnej eparchii (diecezji) chełmskiej. Podczas jednego z najazdów tatarskich obiekt został zniszczony, a wizerunek uległ profanacji. Po pewnym czasie chełmianie odnowili obraz i przywrócili go do kultu w odbudowanej cerkwi.
Przed oblicze Chełmskiej Pani garnęła się okoliczna ludność, zanosząc za wstawiennictwem Matki Chrystusa swoje prośby, błagania i dziękczynienia. Tutaj sprawowano Boską Liturgię i wysławiano Maryję śpiewaniem ujmujących i dostojnych wschodnich pieśni, molebienów i akatystów. Przybywali tu nie tylko prosty lud, lecz także przedstawiciele najmożniejszych rodów kniaziowskich: Lubartowicze, Koriatowicze, Ostrogscy i Druccy.
Mogą zainteresować Cię też: