Słowo od redakcji
Kochani Czytelnicy! Kilka miesięcy temu naszą redakcję odwiedziła siostra zakonna z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi. Z uśmiechem na twarzy powiedziała, że w tym miejscu, w suterenie, gdzie powstało czasopismo „Królowa Różańca Świętego”, wraz z innymi siostrami zakonnymi mieszkała przez ponad rok czasu.
Uśmiechnąłem się, ale… jakoś trudno było w to uwierzyć. Nikt z rodziny, która wcześniej mieszkała w tym domu, nie opowiadał mi tej historii. Spytałem, czy aby na pewno to ten dom, ta suterena? – Siostra nie miała wątpliwości i opowiedziała, jak to nie mając gdzie się podziać, siostry szensztackie mieszkały w prywatnych domach. Był to stosunkowo krótki czas po II wojnie światowej, problemy z mieszkaniami były czymś powszechnym. I w tym czasie pięć sióstr zaprosili moi pradziadkowie, udostępniając suterenę, sami mieszkając drzwi w drzwi z siostrami. Wkrótce problem mieszkania udało się rozwiązać, ponieważ siostry otrzymały część domu w pobliżu i mogły wyprowadzić się z wilgotnego pomieszczenia.
Tak oto czas zatoczył koło: w miejscu, gdzie mieszkały i modliły się siostry, kilkadziesiąt lat później powstała redakcja „Królowej Różańca Świętego”. Czy to jakiś pośredni owoc ich modlitw? Czy to miejsce okazało się jakoś uświęcone ich obecnością? – Nie wiemy, choć wiara każe powątpiewać w przypadki.
Wracając do tematu ruchu szensztackiego, poświęcamy jemu kilka tekstów w bieżącym numerze. Wartym podkreślenia jest fakt, że o. Józef Kentenich, jego założyciel, inspirował się pompejańskimi dziełami naszego patrona, bł. Bartola Longa! Niech i dla nas misja Błogosławionego będzie inspiracją i drogowskazem. Tak jak i On trzymajmy się różańca. Niech on bedzie tym „słodkim łańcuchem wiążącym nas z niebiem!”.
Dziękując za liczne odpowiedzi na rozpowszechnianie filmu „Tajemnica nowenny pompejańskiej”, pragnę przypomnieć tym, którzy filmu jeszcze nie widzieli, że jedna z części tryptyku poświęcona jest właśnie bł. Bartolowi. Oglądając ją nie tylko poznajemy Błogosławionego, ale też przenosimy się do sanktuarium w Pompejach, by poznać wielkie dzieła miłosierdzia dla najuboższych oraz uczestniczyć we wspaniałych, corocznych uroczystościach ku czci naszego Patrona.
Pokazując nasz pompejańsko-różańcowy film odwiedzamy nowe miejsca na mapie Polski. Cieszą nas słowa poparcia i Wasze opinie. To dla nas motywacja do dalszych działań. Zdradzę, że od maja 2016 roku realizujemy kolejny, filmowy projekt. Ale o nim w następnym numerze.
I na koniec, zbliża się czas odnawiania prenumerat KRŚ. Gorąco zachęcam do pozostania z nami. Pamiętajmy, że istnienie naszego wspólnego czasopisma jest solidnym fundamentem dla wielu działań ewangelizacyjnych: od promowania różańca i nowenny pompejańskiej w internecie, w parafiach, skończywszy na akcjach ewangelizacyjnych w więzieniach. Do 1. numeru w 2017 r. dodamy atrakcyjny prezent. Czy zostaniesz z nami?
Szczęść Boże!
Marek Woś
Redakcja
Mogą zainteresować Cię też: