„Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1,20–21). „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12).
Święte Imię Jezus
Imię Jezus znaczy dokładnie „Bóg zbawia”. Wielki Post, a także następujący zaraz po nim okres Wielkanocny są dobrą okazją, żeby przypomnieć sobie najbardziej podstawowe prawdy na temat naszego zbawienia.
Bóg stworzył człowieka z miłości i stworzył go do wiecznego szczęścia. Biblijnym symbolem tego jest ogród Eden, czyli raj. Człowiek przebywał we wspólnocie z Bogiem i w harmonii ze wszystkimi stworzeniami. Niczego mu nie brakowało, nie cierpiał chorób i nie groziło mu fizyczne umieranie. Niestety poprzez nieposłuszeństwo, zerwanie i spożycie zakazanego owocu wdarł się grzech, który oddzielił ludzi od Boga. Razem z grzechem przyszły na świat śmierć, choroby, cierpienie, niezgoda między ludźmi, zerwanie łączności z Bogiem.
Bóg jednak nie przestał ludzi kochać. W swojej miłości i dobroci obiecuje zesłać na świat swojego Syna, który zbawi nas wszystkich od grzechu i śmierci i zaprowadzi z powrotem do wiecznego szczęścia. Warunkiem, abyśmy mogli z tego zbawienia skorzystać, jest wiara i przyjęcie Jezusa jako Pana swojego życia. „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,16).
Narodzenie Jezusa Zbawiciela nie nastąpiło od razu. Bóg przygotowywał ludzkość na to wydarzenie przez wiele wieków. A pierwszym znakiem tych przygotowań było wybranie narodu Izraela, w którym Syn Boży miał się narodzić. Jednym z najbardziej znanych wydarzeń w dziejach tego narodu była ucieczka z niewoli egipskiej. Żydzi wspominali to każdego roku podczas najważniejszego dla nich święta Paschy. Nie uświadamiali sobie, że wyjście z Egiptu było zapowiedzią innego, znacznie większego wyzwolenia. Tymczasem…
Jednym z najważniejszych wydarzeń Nocy Paschalnej (tej w Starym Testamencie) było przejście Anioła Śmierci. W Egipcie zabijał on wszystkich pierworodnych. Domy izraelskie chroniła krew baranków, którą kropiono drzwi. Pieczony baranek był ostatnim posiłkiem przed ucieczką. Na pamiątkę tamtych wydarzeń Żydzi co roku przed Paschą zabijali baranki, których mięso miało być głównym daniem świątecznego stołu. Krwawe ofiary ze zwierząt były wyrazem wdzięczności wobec Boga za Jego dary, ale też sposobem przebłagania za grzechy, bo przecież nie znali sakramentu pokuty.
W tamten historyczny Wielki Piątek, dokładnie w tym samym czasie, gdy w świątyni trwała rzeź baranów paschalnych, na Golgocie umierał Jezus, składając Bogu doskonałą ofiarę z samego siebie.
Dopełnieniem wyzwolenia z niewoli egipskiej Starego Testamentu było przejście przez Morze Czerwone. I do tego wydarzenia także nawiązuje wieczorna liturgia Wielkiej Soboty.
Orędzie wielkanocne
Warto w tym miejscu przypomnieć sobie orędzie wielkanocne, w którym kapłan śpiewa między innymi następujące słowa: „Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, abyśmy z całego serca i z całej duszy śpiewem wysławiali niewidzialnego Boga, Ojca Wszechmogącego, oraz Jednorodzonego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który Ojcu Przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy. Oto są bowiem święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego krew poświęca domy wierzących. Jest to ta sama noc, w której niegdyś ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i przeprowadziłeś suchą nogą przez Morze Czerwone. Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych. Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani”.
Dzieło zbawienia świata jeszcze się nie zakończyło. Od czasów apostolskich Kościół na całym świecie głosi Ewangelię, by jak najwięcej ludzi poznało Jezusa i osiągnęło życie wieczne. Ponieważ jednak człowiek ma wolną wolę, może zaproszenie Boże przyjąć lub odrzucić.
Zgoda Maryi
Nie byłoby wszystkich wspaniałych wydarzeń zbawczych w dziejach świata, gdyby nie zgoda Maryi, Matki Bożej. Jej pokorne słowa „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa” dały początek życia Jezusa na ziemi. Ona nie tylko fizycznie z woli Bożej dała mu życie w ciele, ale wychowała i w pełni godziła się na wszystko, co w związku z tym miało się wydarzyć. A więc także na cierpienie i krzyż.
W nabożeństwach pasyjnych drogi krzyżowej i gorzkich żali wspominamy współcierpiącą Matkę naszego Zbawiciela. Wielu malarzy, rzeźbiarzy ukazywało Maryję z przebitym sercem lub martwym Jezusem na rękach. Warto uświadomić sobie, że nasze grzechy i nasze zbawienie Ją także bardzo wiele kosztowały. Dlatego też Jej samej bardzo zależy, by męka Syna nie poszła na marne, by jak najwięcej ludzi się nawracało i opamiętało. To dlatego w licznych uznanych przez Kościół objawieniach – Lourdes, La Salette, Fatimie, Akita i w innych – Maryja prosi o opamiętanie i poprawę życia.
Matko Zbawiciela, Bolesna Panno Maryjo, pomóż nam walczyć z naszymi grzechami, naszymi złymi przyzwyczajeniami, pomóż nam ćwiczyć się w mocnych postanowieniach poprawy. Aby cierpienie Jezusa i cierpienie Twoje dla naszego zbawienia nie były daremne.
41głos
Oceń ten tekst
Renata
Gontarz
Teolożka, pisze na tematy Maryjne i różańcowe i o miejscach kultu. Autorka strony Turystyczne propozycje.