Kochani Czytelnicy!

Photo of author

Autor: Marek Woś

Kochani Czytelnicy!
91% artykułów na naszej stronie jest dostępnych bez ograniczeń. Nie znaczy to, że nie istnieją koszty ich przygotowania i publikacji. Będziemy wdzięczni za zaprenumerowanie naszego czasopisma albo wsparcie naszej Fundacji. Dziękujemy za zrozumienie.
Redakcja

Letni numer „Królowej Różańca Świętego” nie zapowiał się nadzwyczajnie. Ot, praca jak zawsze, kilkanaście zarwanych nocy, wzmożony wysiłek w upale. Nic, czego nie można by wytrzymać. Wszystko szło w dobrym kierunku, do czasu… Karetka i oddział intensywnej opieki medycznej skutecznie przerwały bieg prac. Nie tylko plan wydawniczy nowego numeru stanął na krawędzi przepaści… 

Mając sporo czasu na rozmyślania w szpitalnym łóżku, analizowałem działania naszej Fundacji Pomocników Królowej Różańca Świętego. Większosć naszych działań opiera się na spontanicznych, wysiłkach dwóch osób z wykorzystaniem prywatnych środków. Wystarczy jednak małe zachwianie równowagi, jak nagła utrata zdrowia, a plany obracają się wniwecz.

Prac nie ubywa. Coraz więcej mamy wyjazdów w teren, na spotkania różańcowe, coraz więcej pracy nad stronami internetowymi, które stawiają sobie za cel rozpowszechnianie różańca oraz dostarczanie potrzebnych informacji dla osób zagrożonych duchowo, zniewolonych i opętanych. Znikąd pomocy i tylko dzięki Niebu przy wsparciu finansowym garstki Czytelników, inicjatywy te wciąż istnieją.

Dzięki doraźnym akcjom udaje się utrzymać nasze czasopismo w takiej formie i w tej liczbie stron. Przyszłe projekty wydają się skazane na upadek z powodu brak funduszy i rąk do pracy. Zdaję sobie sprawę, że jako świecka organizacja mamy ograniczoną wiarygodność, nie otrzymamy takiego wsparcia, jak instytucje kościelne i zakonne. Chociaż działamy tak, jak one i w tym samym celu.

Niech miarą naszego zaangażowania będą dziesiątki tysięcy listów, najczęściej z prośbą o pomoc, otrzymanych przez ostatnie lata, na które odpisujemy zawsze. Niech punktem odniesienia będzie dwadzieścia milionów odsłon strony pomocowej www.egzorcyzmy.katolik.pl i drugie tyle naszych stron różańcowych. Oto skala potrzeb i pracy, opartej na tylko dwóch osobach.

Co, jeśli jednej z nich zabraknie?

– Nasz patron, bł. Bartolo Longo, pisał, że jeśli „dzieło powstało z wyraźnej woli Boga, musi ono udać się bez względu na ludzi”. Dlatego jesteśmy dobrej myśli. Kiedy pięć lat temu, z tysiącem złotych w kieszeni, otworzyłem Wydawnictwo Rosemaria, wiedziałem, że nie ma ono służyć mnie, ale Maryi. Kochani, jak trzeba być naiwnym, aby otwierać firmę z pieniędzmi, które nie starczą na jej utrzymanie w pierwszym miesiącu? Po ludzku patrząc, to nie miało prawa się udać. A dziś, widząc, do jak wielu ludzi udało się dotrzeć z nowenną pompejańską, różańcem, pomocą, czasopismem, które trzymasz w rękach – nie mam wątpliwości, że nie ma tu grama naszej zasługi, jest tylko przychylność Nieba. I wsparcie małego grona naszych Czytelników, którzy pragną rozpowszechniać z nami różaniec, „Królową Różańca Świętego”, a czasem składają ofiary serca na jego rozwój.

Dlatego zachęcam i Ciebie do poznania i wspierania naszych działań (zob. str. 43 i strona www.pkrs.org.pl).

Do zobaczenia!

Photo of author

Marek

Woś

Redaktor naczelny KRŚ, polonista, filmoznawca, edytor, ekonomista, człowiek od "brudnej roboty".

Mogą zainteresować Cię też:

0 0 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments