Fasada sanktuarium pompejańskiego

Jeszcze zanim wejdziemy do sanktuarium w Pompejach i oddamy się kontemplacji ołtarzy, fresków i obrazów, które licznie zdobią kościół, zatrzymajmy się przed jego wspaniałą fasadą. To dzieło nadaje świątyni wyjątkowy charakter. W poprzednich odcinkach zwracaliśmy uwagę na okazałą dzwonnicę, którą ukończono w 1925 r., oraz na ołtarz św. Józefa, który został odsłonięty dużo wcześniej, bo już w 1890 roku. W tym samym roku Leon XIII uznał cuda Matki Bożej Pompejańskiej i mianował Bartola Longa i Mariannę de Fusco zarządcami świątyni. W tym okresie Bartolo Longo podjął decyzję o upiększeniu kościoła fasadą. Adwokat twierdził, że dekoracje i wyposażenie świątyni poświęconej Maryi nie powinny być drugorzędnej wartości w porównaniu z innymi kościołami, które miał okazję zwiedzić. Pomysł wykonania fasady wynikał też z dotychczasowego problemu architektonicznego: kościół projektowano dla małej wspólnoty mieszkańców Pompejów. Jednak napływ pielgrzymów, powodowany wielkim rozgłosem, wymuszał powiększenie budynku. Tak więc decyzja o budowie fasady łączyła się z rozbudową całego kościoła. Projektu fasady podjął się Giovanni Rispoli i w 1894 r. położono kamień węgielny pod jej budowę. W kolejnym roku złożono dokładny projekt w urzędzie miejskim. Władze nie były jednak przychylne Bartolowi, bo w tym samym czasie obłożono podatkami dzieła miłosierdzia oraz materiały budowlane… Nagle się okazało, że koszty będą wyższe, niż zakładano. Nie osłabiło to jednak zapału zarządców. Postanowiono zebrać dodatkowe środki. Czasem da się słyszeć głosy, że niepotrzebnie buduje się okazałe kościoły, skoro pieniądze można przeznaczyć na ubogich. Zarzut ten byłby całkowicie chybiony w stosunku do Bartola Longa. Otóż równocześnie z upiększaniem sanktuarium pompejańskiego kładziono nacisk na rozbudowę inicjatyw społecznych. W roku, kiedy położono kamień węgielny pod fasadę, otworzono także dwie nowe sale dla dzieci więźniów, których było już 40. Powiększono sierociniec, w którym odtąd otaczano opieką ok. stu dziewcząt. Liczba przyjmowanych dzieci stale rosła. Przypomnijmy, że często trafiały do pompejańskich domów opiekuńczych wprost z ulicy. Aby zapewnić im edukację i opiekę, otworzono szkoły rzemieślnicze i stołówki.

Królowa Różańca Świętego nr 43Zamów to wydanie "Królowej Różańca Świętego"!

…i wspieraj katolickie czasopisma!

Zobacz Zamów PDF
Jednocześnie był to czas rozbudowy miasta: pojawiły się domy dla rzemieślników, dworzec, poczta, a także pierwsza apteka…  Gdyby nie zabiegi Bartola Longa, być może nie powstałyby Nowe Pompeje. Tereny obecnego miasta były podzielone wówczas między trzy regiony administracyjne i to dzięki budowie świątyni na miejscu wioseczki powstało miasto. Prace nad fasadą ruszyły pełną parą. W gazecie „Różaniec i Nowe Pompeje” z 1896 r. Bartolo opublikował artykuł na temat prac i wskazał 8 maja 1900 r. jako datę ich zakończenia. Pisał: „Zbliżamy się do chwili, kiedy ofiarowywać będziemy Bogu Jego ukończony Dom. A jeśli Bóg jest nazwany w Piśmie Świętym Księciem Pokoju, serce podpowiada mi od tej chwili, że świątynia Pompejańska będzie Świątynią Pokoju”. W związku z tym zapraszał wiernych do przybycia do Pompejów w tym dniu, by reprezentowali „nie tylko wiarę swojego narodu, swojego miasta, swojej rodziny, ale również pragnienie i wolę wszystkich narodów, jaką jest pokój powszechny”.
Budowa kościoła pompejańskiego ok. 1884 roku, widoczna ściana frontowa jeszcze małego kościoła
Budowa kościoła pompejańskiego ok. 1884 roku, widoczna ściana frontowa jeszcze małego kościoła, © Fot. M. Woś
Ponadto uzasadniał budowę fasady: „Ludzie upiększają domy władców marmurami, brązem, malowidłami i rzeźbami, my w taki sam sposób chcemy, aby elewacja tej świątyni, pomnika wiary i miłosierdzia świata, które XIX w. przekazuje XX stuleciu, była godna wartości jego wnętrza”. Bartolo złożył także obietnicę, że na balkonie fasady stanie sam papież. Była to prorocza intuicja, choć Bartolo nie dożył jej wypełnienia. Pisał: „We mnie jest wiara, a wiara rozciąga widzenie bardzo daleko”.
Rzeźba na fasadzie Sanktuarium
Statua na szczycie fasady, © Fot. M. Woś
Rozmach budowy i rosnące koszty spowodowały jednak, że odsłonięcie fasady przeniesiono o rok. Zaplanowano je na niedzielę 5 maja 1901 roku. Przygotowania trwały w najlepsze, skomponowano nawet utwór na tę okoliczność: „Inno alla Pace Universale”. Wierni, dziennikarze, osobistości oraz dostojnicy kościelni już od wczesnych godzin zajmowali plac przed sanktuarium. Zespoły muzyczne dzieci więźniów wykonywały hymny i marsze. Uroczystość odsłonięcia fasady rozpoczął Bartolo Longo przemówieniem, w którym podkreślił znaczenie dzieła. Miało ono świadczyć o ogromnych umiejętnościach „spadkobierców sztuki grecko-łacińskiej”, więzi braterstwa, wiary i powszechnego miłosierdzia. Zakończył apelem do słuchaczy: „Polecam wam to sanktuarium. Z tą miłością, z jaką je wznieśliście, ukończcie je, strzeżcie i dbajcie o jego wzrost. Polecam waszemu sercu te sieroty i tych synów więźniów, których ocaliliśmy. Pod tarczą Matki Bożej Pompejańskiej i w łaskawych promieniach waszego miłosierdzia wychowają się ku dobru, ku uczciwości i pracy. Niech dzięki waszemu miłosierdziu wzrasta każdego dnia liczba pomagających. W ten sposób uratujecie jeszcze wiele innych opuszczonych i nieszczęsnych dzieci”. Następnie mówcę ogarnęło silne wzruszenie, a jego ostatnie słowa zostały przygłuszone oklaskami wzniesionymi na placu. Uroczystości zakończyły się 8 maja przy udziale kardynała Prisca, który po odmówieniu supliki udzielił z loży fasady pierwszego „papieskiego błogosławieństwa”. Papież nie przybył osobiście, ale zwróćmy uwagę na dwa istotne fakty: zarządcy świątyni zostali przyjęci na audiencji papieskiej kilka dni przed uroczystościami, a 4 maja 1901 r. Leon XIII wyniósł kościół do godności bazyliki papieskiej. Dlatego sanktuarium pompejańskie wraz z otaczającymi je dziełami miłosierdzia podlega bezpośrednio papieżowi. Jest to rzadkość – bazylikami papieskimi jest tylko kilka kościołów na świecie. Spójrzmy na fasadę: w centralnym miejscu zauważymy lożę papieską. Tuż przy niej znajduje się rzeźba Michała Archanioła, który był dla Bartola Longa szczególnym patronem. Do tego tematu wrócimy w kolejnym odcinku naszej serii. Szczyt fasady zdobi piękna figura Maryi z Dzieciątkiem. Obie postaci trzymają w dłoniach różańce. Choć pomnik widziany z odległości wydaje się niewielki, to jednak liczby robią wrażenie. Został wykuty z jednego kawałka marmuru i waży aż 18 tys. kg, ma 3 m i 25 cm wysokości. Tuż pod nim znajdziemy napis PAX – z łac. pokój – oraz datę odsłonięcia fasady zapisaną rzymskimi cyframi MCMI – 1901 rok. W tym samym czasie Bartolo Longo zgłosił swoją kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. Powodem nie było jednak zwrócenie uwagi na siebie, ale na dzieła miłosierdzia, jakie powstały wokół sanktuarium. Niebywałe owoce pracy resocjalizacyjnej, szczególnie z dziećmi więźniów, przykuwały uwagę całych Włoch. Choć współczesnym wydawać się to może dziwne, uważano wówczas, że dzieci przestępców dziedziczą „złe” geny, przez co są predestynowane do czynienia zła. Dlatego dzieci tych się obawiano, odtrącano je i skazywano na tułacze życie. Bartolo Longo ze swoją nowatorską metodą wychowawczą obalił tę „teorię”.  Historia zapamiętała, że pierwszy z setek jego wychowanków został księdzem. I na koniec, wracając do proroczej wizji Bartola o papieżu, który miał odwiedzić sanktuarium w Pompejach: tym honorowym gościem został Jan Paweł II, który odwiedził Pompeje dwukrotnie: z okazji beatyfikacji Bartola oraz na zamknięcie Roku Różańca. Po nim w sanktuarium modlili się także Benedykt XVI i Franciszek.
0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Marek

Woś

Redaktor naczelny KRŚ, polonista, filmoznawca, edytor, ekonomista, człowiek od "brudnej roboty".
Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zofia
Zofia
13 lipca 2022 20:45

Miałam niezwykłą Łaskę modlić się w tym Sanktuarium, ale wtedy bardziej myślałam o wykopaliskach, które ledwo wcześniej widziałam. Lecz kiedy zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską, moje myśli kierowałam wprost do tego Sanktuarium, wdzięczna Bogu że mnie pozwolił tam być. Czytam i łaknę wszystkich wiadomości na ten temat. Dziękuję za powyższy tekst, który pozwolił mi znowu wrócić do tego cudownego miejsca i jego historii. Pozdrawiam najserdeczniej . Zofia Karpińska

1
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x