Jubileuszowa X Święta Noc Modlitwy na wzgórzu Kaplicówka w Skoczowie okazała się nocą wielkiego dziękczynienia, dziękczynienia Bogu przez serce Maryi za nieskończone dary, za Jego dobroć i miłosierdzie.
– Doświadczyliśmy w swoim życiu tych dobrodziejstw, błogosławieństw, trwając wiernie, czasami przez lata, na modlitwie różańcowej w formie nowenny pompejańskiej – mówili ze wzruszeniem i łzami na policzkach pielgrzymi z odległych stron kraju. – Nasze pragnienie bycia na osiemnastogodzinnej adoracji Jezusa w Hostii w tym świętym miejscu, miejscu, gdzie obecna jest z nami i modli się za nas wszystkich Królowa Różańca Świętego z Pompejów, w towarzystwie Wielkich Świętych, jest silniejsze od fizycznego zmęczenia. Tu ożywa serce, wzrasta wiara, pobudzają się głębsze relacje ze św. Janem Sarkandrem, męczennikiem za wiarę, synem skoczowskiej ziemi, i ze św. Janem Pawłem II Apostołem Różańca Świętego, Apostołem Rodzin – dodawali. W godzinie świadectw, przed Mszą świętą, pielgrzymi mówili o łaskach, które Bóg dał im przez Maryję. Niektórzy z nich zaraz po powrocie do domu pisali maile.
– Nagła decyzja rodziny i jakaś Boża siła przyciągnęła nas i koleżankę w maju na Kaplicówkę, chyba po to, abyśmy zostali członkami Apostolstwa Dobrej Śmierci i jeszcze gorliwiej czcili Królową Różańca Świętego z Pompejów. Tak, apostolstwo się rozwija,
nowenna pompejańska wchodzi w serca i zatacza coraz szersze kręgi – mówi Halina z Nowego Targu. – Dziś w tę październikową noc przyjechaliśmy, już w większym gronie, dziękować Bogu za to, co Bóg daje nam przez Maryję.
Jak relacjonuje Elżbieta: – Na tę kolejną już dla mnie Świętą Noc Modlitwy przyjechałam z Białegostoku. Jechałam pociągiem i autobusem wiele godzin, szczęśliwa, że Bóg dał mi łaskę trwania w tym cudownym miejscu na dziękczynieniu… dziękczynieniu za wysłuchanie mych próśb, i by z nadzieją prosić o dalszą opiekę.
Zawsze, kiedy wracam ze Skoczowa, serce rozpiera mi radość. Tą Bożą radością dzielę się ze swoimi bliskimi i pacjentami, dając im do ręki nowennę pompejańską i mówiąc: To jest najlepsza recepta na pogmatwane życie, na troski tego świata. Po czasie jest kolejna radość, kiedy dowiaduję się od osób modlących się nowenną, że prośby ich zostają wysłuchane. Byłam też na Kaplicówce w maju. Zaraz po powrocie z Nocy do domu, dowiedziałam się od jednej z pacjentek, że jest w ciąży. Przez wiele lat bezowocnie starali się o dziecko. Na jednej z wizyt dałam jej nowennę. Zaufali potężnemu orędownictwu Maryi i Bóg zesłał łaskę poczęcia. Modlitwa różańcowa zmieniła nasze życie – mówili potem. Wierzę, że kiedyś i oni przyjadą tu z dziękczynieniem na to święte skoczowskie wzgórze łask.
Maryjo, Królowo Różańca Świętego, dziękujemy Ci za Twoją troskę, za Twoją macierzyńską opiekę, za Twoje orędownictwo u Syna Jezusa i prosimy Cię, módl się za nami do Ducha Świętego, aby wypełnił nasze serca mocną wiarą, byśmy naśladując świętych zrozumieli, że świętość i dla nas może stać się rzeczywistością.