Wpatrujmy się z Maryją w najświętsze oblicze Jezusa
W tradycji Kościoła katolickiego znany jest kult oblicza Pana Jezusa, który na przestrzeni wieków przybierał różne formy. Poszczególni święci wzbogacili skarbnicę Kościoła o jego konkretne piękne przykłady. Najbardziej znana jest adoracja wizerunku umęczonego i pełnego ran. Do oddawania czci najświętszemu obliczu zachęcał w swoim nauczaniu również św. Jan Paweł II, poświęcając temu tematowi mnóstwo papieskich pism i przemówień. Można zauważyć, że papież Polak widział w tej formie religijności wielką wartość zbawczą.
Szczególnie ostatnie lata życia świętego papieża naznaczone były nauczaniem o wartości nabożeństwa do oblicza Jezusa. Rok duszpasterski liczony od października 2002 r. do października 2003, Rok Różańca, miał nadane hasło: „Kontemplować oblicze Chrystusa z Maryją”. W następnym roku, Roku Eucharystii, papież rozszerzył poprzedni temat o naukę o rozpoznawaniu wizerunku Chrystusa wszędzie wokół, ale szczególnie w Eucharystii. Święty Jan Paweł II w swojej encyklice „Ecclesia de Eucharistia” pisał, że Kościół żyje nieustannie w promieniach „eucharystycznego oblicza” Jezusa. Wielką wartość miłości do oblicza wyraził również w liście apostolskim z okazji Roku Różańca „Novo millennio ineunte”, w którym dokładnie tłumaczy, jak czcić Boże oblicze. Papież zaznacza wyraźnie, że „nasze świadectwo byłoby niedopuszczalnie ubogie, gdybyśmy my sami jako pierwsi nie byli tymi, którzy kontemplują oblicze Chrystusa”. Można rozumieć to nauczanie tak, że kochanie wizerunku Jezusa, jako forma okazywania Zbawicielowi miłości poprzez adorację, modlitwę i czyny, to także określona postawa wobec Niego samego, konkretna duchowość, która owocuje wieloma łaskami i otwiera człowieka na bliską i prawdziwą relację z Panem. Papież mówił jasno, że „chrześcijaństwo to osoba, obecność, oblicze: to Jezus, który daje człowiekowi sens i pełnię życia”.
Jezus daje się poznać jako ten, który pragnie ludzkiej miłości. Nie wystarczy Mu, kiedy wierni tylko praktykują nakazy i czynności wiary. Jego serce żąda czułości, praktyki z potrzeby poznania Go, bycia z Nim i życia w Nim; całkowitego oddania i zaufania. Czuła cześć oddawana twarzy Pana Jezusa jest jak spotkania z ukochaną osobą; tworzy się relacja Jezus – dusza, serce do serca. Tylko poprzez nawiązanie relacji z żywym Panem oczy człowieka mogą otworzyć się i ujrzeć prawdę Ewangelii. Tylko wtedy możliwe jest odnalezienie siebie i swojej roli w całej historii zbawienia. Maryja również nieustannie wpatrywała się w oblicze swojego Syna. Począwszy od kiedy był niemowlęciem leżącym przy Jej piersi, po Jego mękę i krzyż, aż do złożenia Jej w ramiona Jego martwego ciała. Jezus zawsze zachęca każdego do naśladowania Jego Matki, ponieważ Ona jest tą, która najbardziej podoba się Bogu spośród ludzi. Maryja wszystko gromadziła w sercu i kontemplowała w ciszy, zaufaniu i posłuszeństwie. Adoracja i oddawanie czci obliczu Pana Jezusa daje nam sposobność do przyjmowania takiej samej postawy. Poprzez adorację oblicza prawdy wiary mogą odcisnąć się głęboko w sercu. Święty Jan Paweł II przypomina o tym, traktując tę formę pobożności i kontemplacji jako program dla Kościoła i ewangelizacji na nowe, trzecie tysiąclecie dziejów. Papież wyciągnął ze skarbnicy Kościoła wielki skarb i daje nowym pokoleniom zadanie odkrycia jego wartości.
Cześć oddawana obliczu Jezusa nie jest żadną nowością, śmiało i łatwo można sięgnąć do zdobytych już przez wieki doświadczeń świętych Kościoła. Jednym z przykładów jest istnienie zgromadzenia sióstr obliczanek, których misją w Kościele, jak piszą na swojej stronie internetowej, jest wielbienie oblicza Jezusa, wynagradzanie Mu wszelkich zniewag oraz szerzenie duchowości kontemplacji oblicza bożego. Założycielka zgromadzenia, świątobliwa m. Eliza Cejzik pisała w liście do jego współzałożyciela bł. o. Honorata Koźmińskiego: „Teraz z łaski Najwyższego mamy jeszcze jeden oręż do zdobycia łask wszelkich – Boskie Oblicze Pana Naszego! (…) Gdybyśmy choć w małej cząsteczce przeczuć mogli, jak nieprzebrane są skarby łaski ukryte w przenajświętszym obliczu Chrystusa, z pewnością wszystkie władze duszy naszej zwróciłyby się z pragnieniem niewypowiedzianym ku szukaniu tego Błogosławionego oblicza”.
Odpowiadając na wezwanie ojca świętego, również sięgam do skarbca Kościoła i tak jak siostry obliczanki przybliżam i proponuję konkretne nabożeństwo do najświętszego oblicza Pana Jezusa, które Zbawiciel podyktował św. Gertrudzie w objawieniu i którego praktykowanie dostępne jest dla każdego. W żywocie św. Gertrudy czytamy, że aby wyrazić żal za swoje grzechy, chciała iść do Rzymu, by uczcić cudowny obraz oblicza Pańskiego. W wyobraźni widziała twarz Pana zmienioną na skutek jej grzechów i rzuciwszy się do Jego stóp, błagała Go o wybaczenie. Wówczas miała widzenie, w którym Zbawiciel pobłogosławił ją i rzekł: „Przez wielkość miłosierdzia mego odpuszczam Ci wszystkie grzechy”. Nakazał jej pokutę, by przez rok codziennie spełniała dobre uczynki, a następnie dał jej taką obietnicę: „Wszyscy, którzy chcąc mi okazać swoją miłość, pamiętać będą często o wizerunku przedstawiającym moje boskie oblicze, uczują w sobie przez odbicie mego człowieczeństwa żywy odblask mojej twarzy, która w nich będzie wyryta, i jaśnieć będą bardziej od innych w życiu wiecznym”. To był dopiero początek wspaniałych obietnic dla czcicieli oblicza. Później Pan Jezus ukazał się świętej w takim stanie, w jakim był podczas biczowania, przywiązany do słupa, w trakcie okrutnej męki. Twarz Pana była okropnie poraniona. Widok ten boleśnie poruszył serce św. Gertrudy i cała we łzach pytała się Pana Jezusa, jaki środek mógłby złagodzić dotkliwe cierpienia Jego boskiego oblicza. Zbawiciel odpowiedział: „Kto rozmyśla nad tym i rozważa moje cierpienia ze współczuciem i modli się z miłością za grzeszników, serce takiego człowieka jest jakby balsamem zbawiennym łagodzącym moją boleść”. Pan Jezus obiecał jeszcze, że każdy, kto będzie czcić Jego święte oblicze w duchu zadośćuczynienia, dopełni czynu św. Weroniki. Im gorliwiej będą czcić moje oblicze – mówi Pan – zeszpecone bluźnierstwami, tym troskliwiej ja będę ocierać ich oblicze zeszpecone grzechami. Oprócz innych obietnic, które są gwarancją opieki bożej nad osobą wynagradzającą, Pan Jezus mówi również: „To boskie oblicze jest jakby pieczęcią boską, która ma moc odnawiania w duszach podobieństwa Bożego”. Nabożeństwo to składa się z modlitw, koronki i litanii do najświętszego oblicza, w których wynagrodzenie za grzechy i zniewagi składa się Panu Jezusowi w sercu Jego najświętszej Matki. Daje to wierzącym gwarancję, że modlitwa ta wolna jest od skazy naszych grzechów i oczyszczona przez Matkę trafia pod tron Boży.
Warto skorzystać z tak wielkiej skarbnicy Bożych łask, które niezawodnie, jeśli nabożeństwo będzie przez nas gorliwie i z miłością praktykowane, poprowadzą do wzrostu wiary i przemiany serca. Jan Paweł II nauczał, że kochanie oblicza Jezusa jest dla ludzi XXI w. doskonałym sposobem na naśladowanie Matki Bożej i niezawodną drogą do świętości.
Mogą zainteresować Cię też: