Kochani Czciciele Królowej Różańca! To już ostatni numer KRŚ w tym roku, pierwszym roku obecności w Waszych domach. Mamy nadzieję, że owocnej! Celem kwartalnika od samego początku jest zrzeszanie odmawiających nowennę pompejańską oraz propagowanie jej wśród tych, którzy jeszcze nie znają tej formy różańca. Chcieliśmy, aby czasopismo dawało poczucie wspólnoty, a także nadzieję, że poprzez pompejański różaniec można pokonać największe problemy, wyjść zwycięsko z dramatycznych sytuacji, znaleźć pokój serca. Mamy nadzieję, że choć w części się to udało.
Pragniemy bowiem być blisko Waszych, nieraz trudnych, spraw, pomagać przetrwać ciężkie chwile i dawać nadzieję na dobrą przyszłość. Wzorem Maryi wychodzącej, mimo trudów drogi, by pomóc swojej kuzynce Elżbiecie, chcemy wychodzić do Was mimo pewnych trudności. Pragniemy, byście i Wy wychodzili do innych, nie znających jeszcze różańca i nowenny.
Nie ukrywamy, że los „Królowej Różańca Świętego” – jak los każdego niekomercyjnego przedsięwzięcia – jest niepewny. Jednak póki będą chętni do czytania i dzielenia się z nami swoimi świadectwami, zrobimy wszystko, aby pismo przetrwało. Pozostaje jednak problem jego objętości i wyglądu. To, czy uda się nam utrzymać dotychczasowy format, zależy, niestety, od ilości prenumerat. Stawiamy więc sobie w redakcji pytania: Czy dotychczasowi prenumeratorzy zechcą przedłużyć prenumeratę na następny rok? Czy też uznają, że czasopismo nie jest warte, aby je wspierać i prenumerować?
Najbliższe tygodnie przyniosą odpowiedź. To Wy jej udzielicie i wystawicie świadectwo o wartości naszej pracy. Możemy mieć tylko nadzieję, że będzie ono pozytywne. Jeżeli jednak nie, przyjmiemy ocenę z pokorą i będziemy myśleć nad nowym formatem pisma oraz zmianami, które należałoby wdrożyć, aby lepiej łączyć czcicieli różańca. Wielu z Was bardzo nas wspiera, wielu odpowiedziało na nasz apel o rozpowszechnianie „Królowej” w parafii i wśród rodziny i znajomych. Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni; dzięki Wam widzimy sens naszej pracy. Szczególne Bóg zapłać redakcja kieruje do wielebnych Kapłanów: ks. Jana, naszego opiekuna, ks. Józefa Orchowskiego, ks. Andrzeja Skoblickiego, ks. Jacka Skowrońskiego, ks. Jana Szczepaniaka, do Pań: Emilii z Gorzowa Wlkp., Jolanty z Zielonej Góry, Zofii z Poznania, Joanny z Zakopanego, Lucyny z Wronek, Ewy z Krakowa, Anny z Wrocławia, Aurelii i Wiesława z Dobieżyna, Zuzanny z Dublina, Gabrieli z Trąbek; państwa Szymona i Magdy z Pniew, pana Roberta z Poznania. Wybaczcie, że z tak prozaicznego powodu, jak brak miejsca, nie wymieniliśmy wszystkich wspomagających, ale bądźcie pewni, że my, z naszą Redaktorką z Nieba, mamy Was szczególnie w sercu.
mamy Was szczególnie w sercu. Dziękujemy Wam za modlitwy w intencji pisma, za ofiarowane cierpienia. Bóg Wam zapłać, Kochani, bo bez Waszego wsparcia, „Królowa Różańca Świętego” oraz Apostolat Nowenny Pompejańskiej nie miałyby żadnych szans ani na powstanie, ani na wydawanie kolejnych numerów.
Przed nami czas oczekiwania, powtarzający się od 2000 lat Adwent. Czekamy na przyjście Bożego Syna. Maryja poprzez Swoje fiat dała nam nadzieję, nadzieję na koniec ciemności okalających ludzkie serca. Czy może nas coś zasmucać, skoro wiemy, że powróci nasz Zbawca? Że czeka nas życie wieczne? Wobec tej wiecznej światłości niech zblakną wszystkie nasze codzienne troski. Weselmy się więc już dziś! Gloria in Excelis Deo!
Marek Woś z redakcją