Ojciec Stanisław Maria Kałdon. Wspomnienie

Nie łatwo pisać o ludziach nam bliskich, a znanych i wielkich, których już nie ma wśród nas, a pamięć jest wciąż żywa.

Pragnę podzielić się krótką refleksją o moim Bracie, który przez blisko 50 lat służył w winnicy Pańskiej. Dobry Pan obdarzył go wieloma talentami, które pielęgnował i rozwijał w życiu kapłańskim. Między innymi miał dar dostrzeżenia w każdym człowieku: małym, dużym, starszym i starym, radosnego lub cierpiącego Chrystusa. Kiedy przekraczał próg kościoła, konfesjonału czy uniwersytetu, czas dla niego się zatrzymywał, nie miał znaczenia, bo o. Stanisław z miłością pochylał się nad tymi, którzy potrzebowali pomocy.

Dom rodzinny w drodze do kapłaństwa

Ojciec Stanisław przyszedł na świat 8 maja 1945 r. w Trześni koło Sandomierza. Tam też w kościele parafialnym przyjął chrzest. Rola domu rodzinnego nie skończyła się na wypełnieniu obowiązku przyjęcia sakramentów świętych, przeciwnie – była dominująca w życiu o. Stanisława i w jego religijnym formowaniu, a wyrażała się miłością do Pana Boga, Matki Najświętszej i bliźniego. Tego uczyli nas Rodzice, którzy byli przykładem wielkiego autorytetu, wzajemnej miłości i szacunku. W domu rodzinnym zawsze była modlitwa różańcowa i kult maryjny. Od wczesnego dzieciństwa Mama zabierała nas na pielgrzymki do Matki Bożej Pocieszenia w Leżajsku, Matki Bożej Dzikowskiej w Tarnobrzegu. Zabawy dziecinne polegały m.in. na odprawianiu Mszy przez Stasia, który ubrany był w ornat z bibuły uszyty przez mamę, a udział w tej inscenizacji brały wszystkie dzieci z sąsiedztwa. 

Duże znaczenie dla rozwoju osobowości i duchowości o. Stanisława miało zetknięcie się z drugim człowiekiem, uważanym za naprawdę wielkiego. Poddał się jego wpływowi, uważał bowiem, że każdy człowiek powinien spotkać w życiu człowieka wielkiego formatu. Może to być człowiek wielki w ludzkich kategoriach, a może to być święty człowiek boży. Na drodze o. Stanisława stanęło wielu takich ludzi. W jego rodzinnej miejscowości takimi osobami byli m.in.: ks. proboszcz Marceli Dyszyński, Julia Tarnowiecka, emerytowana nauczycielka; w zakonie dominikańskim: o. Kalikst, o. Badeni. Jako kleryk brat miał opinię skromnego, delikatnego w kontaktach interpersonalnych, zawsze uśmiechniętego i chętnego do pracy. Zwracał uwagę wielkim kultem i miłością do Matki Bożej. Po ukończeniu szkoły podstawowej w Trześni poszedł do Małego Seminarium oo. dominikanów w Jarosławiu, później nowicjat w Poznaniu i studia teologiczno-filozoficzne w Krakowie.

O. Kałdon i Jan Paweł II
©  Archiwum rodzinne autorki

W drodze do nauki 

Po święceniach kapłańskich, uzyskanych 31 maja 1972, pracował w różnych placówkach, w: Warszawie, Prudniku, Tarnobrzegu, Krakowie i Lublinie. Najdłużej posługę kapłańską pełnił w klasztorze krakowskim, bo około 20 lat. Uzyskał tam stopień doktora nauk teologicznych za dysertację „Pobożność maryjna i jej rola w kształtowaniu postawy chrześcijanina w kazaniach o. Konstantego M. Żukiewicza”. Podjął wykłady z homiletyki, historii kaznodziejstwa w Polsce i mariologii w Wyższym Seminarium Duchownym Dominikanów w Krakowie. 

Ojciec Stanisław nie poprzestał na doktoracie. Nauka fascynowała go, a wynikiem dalszej pracy naukowej było uzyskanie stopnia doktora habilitowanego za pracę „Kaznodziejstwo o. Stanisława Mączki”. Drugi stopień naukowy przyczynił się do otrzymania propozycji pracy w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie oraz na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Ważniejsze publikacje z tego okresu: „Serce Matki”, Sandomierz 1996; „Anioł posłaniec nadziei”, Kraków 1999; „Fatima orędzie miłości i pokoju”, Kraków 2002; „Krzyż naszą mocą”, Kraków 2002; „Fatimska moc nadziei. Cuda boże w Świętych duszach czyśćcowych”, Kraków 2006; „Niepokalane serce Maryi w nauczaniu kościoła”, Kraków 2006; „Najświętsza Maryja Dziewica w wierze kościoła”, Kraków 2006, „Logos i etos Różańca”, Sandomierz 2011.

Dorobek naukowy jasno ukazuje, co i dlaczego legło u podstaw otrzymania nominacji profesora zwyczajnego w 2007 r., którą wręczył o. Stanisławowi ówczesny Prezydent RP dr hab. Lech Kaczyński.

Orędownik Matki Bożej Fatimskiej i nowenny pompejańskiej

Ojciec Stanisław brał czynny udział w sympozjach homiletycznych i mariologicznych organizowanych dorocznie lub okazjonalnie, a także dorocznych zjazdach misjonarzy krajowych w Warszawie. Współorganizował sympozja naukowe: „Różaniec modlitwą nowej ewangelizacji” oraz „Maryja w Katechizmie Kościół katolickiego”. 

W jubileuszowym 2000 roku uczestniczył w kongresie mariologicznym w Rzymie. Obdarzony erudycją, oprócz działalności naukowo-dydaktycznej niestrudzenie prowadził działalność kaznodziejską i ja­ko charyzmatyczny misjonarz prowadził misje święte i rekolekcje w wielu różnych ośrodkach parafialnych i zakonnych. Wielokrotnie prowadził peregrynacje Matki Bożej Fatimskiej, jako jej wielki czciciel gromadził rzesze wiernych. Był propagatorem nowenny pompejańskiej i napisał o niej pierwszą w powojennej Polsce książkę: „Nowenna do Najświętszej Maryi Panny Różańcowej z Pompei”. Nie zaniedbywał swoich obowiązków wynikających z reguł życia zakonnego ani zadań klasztornych. Ostatnie lata spędził w klasztorze lubelskim, gdzie pełnił posługę spowiednika i służył ludziom przez wiele godzin w konfesjonale.

Pan Bóg powoli przygotowywał go do wieczności, zsyłając różne dolegliwości fizyczne. Cierpienie to wielka tajemnica życia, rzecz którą trudno pojąć, a jeszcze trudniej przyjąć. Mój brat przyjął cierpienie z pokorą i wiarą, nigdy się nie skarżył, o nic nie poprosił. Było mi dane opiekować się nim w klasztorze razem z innymi ojcami, musiałam się domyślać, czego potrzebował w danej chwili. Różańca z ręki nie wypuszczał, a gdy było mu ciężko, prosił o. Marcina, który się nim opiekował, aby zawiesił mu różaniec na szyję. Do końca pogodny, rozmodlony, otoczony szacunkiem współbraci, odszedł do Pana 7 kwietnia 2022 roku.

Jego szczególną zasługą jest rozpowszechnianie przez swoje publikacje i misje nabożeństwa do Matki Bożej Fatimskiej oraz nowenny pompejańskiej.

Pozostał w pamięci jako kapłan mariolog, misjonarz, rekolekcjonista, kaznodzieja oraz dobry człowiek.

Siostra rodzona o. Stanisława, prof. nadzw. dr hab. Barbara Kałdon

Nowenna pompejańska zainicjowana przez o. Stanisława w Polsce zbiera owoce, powstają przy parafiach liczne grupy modlitewne, również w Stalowej Woli, w parafii Matki Bożej Królowej Polski, w bazylice konkatedralnej powstała grupa modlitewna Matki Bożej Pompejańskiej pod kierunkiem i opieką ks. proboszcza prałata Edwarda Madeja, kapłana dobroci i wielkiego serca, który otwarty jest na nową ewangelizację przez świeckich.

Ósmego dnia każdego miesiąca, z wyjątkiem lipca i sierpnia, jest uroczysta koncelebrowana Msza święta. Zawsze wystawiany jest obraz Matki Bożej Pompejańskiej ubrany różami. Wiernych z każdym miesiącem w kościele przybywa na Mszy, jak i chętnych do podjęcia tej nowenny.

0 0 głosów
Oceń ten tekst

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x