Nawrócony lekarz kapłanem. Jakub Laval (1803-1864)
29 kwietnia 1979 r. papież Jan Paweł IIw pierwszej w swoim pontyfikacie ceremonii beatyfikacyjnej wyniósł na ołtarze o. Jakuba Dezyderiusza Lavala, zaliczając go do grona błogosławionych.
Jakub Laval urodził się 18 września 1803 r. w gminie Croth w Normandii, której merem był jego ojciec. Jego rodzina była wierna Kościołowi katolickiemu. Mimo prześladowań w czasie wielkiej rewolucji francuskiej niejednokrotnie potajemnie uczestniczyła we mszy świętej odprawianej przez ukrywających się kapłanów. Matka, bardzo wyczulona na bezgraniczną miłość bliźniego i gościnność oraz na głęboką troskę o ubogich, zmarła, gdy Jakub miał zaledwie siedem i pół roku. Po roku jego ojciec zawarł ponowny związek małżeński. Od 14. roku życia Jakub przygotowywał się u swojego stryja Mikołaja, proboszcza w Tourville, do niższego seminarium. Po trzech latach pobytu w Tourville, w wieku 17 lat, wyjechał do Paryża, aby studiować w Kolegium św. Stanisława; tam zdobył dyplom magistra nauk humanistycznych.
W 1830 r. otrzymał doktorat z medycyny na Sorbonie w Paryżu i we wrześniu powrócił do Normandii. Rozpoczął praktykę lekarską w Saint-André, gdzie zdobył wielkie uznanie i powodzenie wśród ludności. Od ubogich nie brał wynagrodzenia, a oprócz lekarstw dostarczał im chleb, wino i inne pożywienie. Jako młody lekarz znalazł się osamotniony w środowisku niepraktykującym. Mówiono o nim: „To jedyny młody uczony człowiek w gminie, który chodzi na mszę świętą”. Niestety doświadczył też swojej słabości, dochodząc nad brzeg przepaści. Początkowo zaniechał spowiedzi i komunii świętej, potem uczęszczania na mszę świętą oraz zachowywania wstrzemięźliwości w piątki. Na skutek różnych plotek i oszczerstw jego samarytańska działalność także nie trwała długo. Zrezygnował z dalszej pracy w Saint-André i z początkiem 1834 r. przeniósł się do Ivry-la-Bataille. Wynajął najpierw mieszkanie u państwa Simon, gdzie panowała atmosfera na wskroś katolicka. Później, gdy już miał własne mieszkanie, odwiedzał często ich dom i spędzał w nim długie wieczory na dyskusjach o sprawach wiary. Pobożna pani Simon szybko spostrzegła stan duchowy doktora i skierowała go do księdza Letarda, proboszcza. Pod jego wpływem Jakub powrócił całkowicie do praktyk religijnych.
Od jesieni 1834 r. dr Laval stał się innym człowiekiem. Zrozumiał, że jest wielkim grzesznikiem i potrzebuje pokuty. To przekonanie, wraz z praktykami pokutniczymi, przetrwało w nim aż do śmierci. Gdy pewnego razu spadł z konia i dłuższy czas musiał leżeć w szpitalu, skomentował ten przypadek słowami: „Opatrzność Boża nie pozwoliła, bym zginął, bo jeszcze nie dość pokutowałem”. Dlatego stał się gorliwym katolikiem: każdej niedzieli nie tylko uczestniczył we mszy świętej i przystępował do komunii, lecz także ubrany w komżę pomagał kantorom w ceremoniach i śpiewie. Często chodził do kościoła i długo się w nim modlił, a odwiedzając rodzinę Simonów, wspólnie z nią odmawiał Różaniec. W maju 1835 r. sam zorganizował nabożeństwo majowe z czytanką i dziesiątką Różańca.
15 czerwca 1835 r., w wieku 32 lat, wstąpił do Seminarium św. Sulpicjusza w Paryżu i rozpoczął studia teologiczne przed podjęciem kapłaństwa. Tu zetknął się ze świętobliwym Franciszkiem Libermannem i ojcami Le Varasseurem i Tisserantem; założyli oni w 1842 r. Zgromadzenie Niepokalanego Serca Maryi, którego celem było ewangelizowanie Afryki. W 1848 r. połączyło się ono ze Zgromadzeniem Ducha Świętego założonym przez Klaudiusza Franciszka Poullart des Places w 1703 r.
2 grudnia 1838 r. Jakub Laval otrzymał święcenia kapłańskie 06w kaplicy Seminarium św. Sulpicjusza w Paryżu z rąk ks. abp. de Quelen. Prymicje odprawił w kościele parafialnym w Saint-André, gdzie kiedyś zaniedbał się w swoich praktykach religijnych. Pierwszą jego placówką była nieduża parafia Pinterville, licząca 450 osób, gdzie ludzie nie byli zbyt zamożni, a wielu z nich odeszło od wiary. Modlił się za nich nieustannie i jednocześnie starał się otaczać opieką ubogich, głodnych, chorych i podeszłych w latach.
Po trzech latach, w 1841 r., o. Laval opuścił Pinterville, aby zostać misjonarzem powstającego Zgromadzenia Niepokalanego Serca Maryi. Wielki Post – zanim wyjechał do Londynu, by spotkać się z ks. bp. Collierem, angielskim benedyktynem – spędził, pomagając w różnych paryskich parafiach. Ojciec Laval był pierwszym biskupem wyspy Mauritius, na którą razem popłynęli statkiem. Z początku o. Laval przydzielony został do kościoła w Port-Louis, gdzie rozpoczął specjalne południowe msze święte dla białych wiernych. Zachęcał swych pierwszych nawróconych, by stali się apostołami, by poświęcili się dla swoich braci i sióstr i byli wzorem życia chrześcijańskiego przez swoje posługi i swą wielkoduszność. Obliczono, że w ciągu 23 lat posługi na wyspie o. Laval nawrócił ok. 67 tys. osób.
W piątek 2 maja 1856 r. o. Laval upadł w konfesjonale na skutek zawału serca. Przytomność odzyskał w czasie udzielania mu sakramentu chorych. Od 1860 r. był już praktycznie niezdolny do pracy duszpasterskiej, a w styczniu 1862 r. musiał zrezygnować z odprawiania mszy świętych. Na cztery dni przed śmiercią napisał do swojej siostry Gertrudy m.in. następujące słowa: „Pan Jezus i Jego święta Matka, Oni są naszą jedyną pociechą na ziemi i w wieczności. Ach! Obyśmy mogli jak najszybciej zadawalać się jasnym widokiem Jezusa i Maryi”. W piątek 9 września 1864 r. o godz. 13.40 spokojnie, bez cierpień agonii, oddał duszę Bogu ze słowami: „Jezus…, Maryja”. 12 września odprawiona została msza święta pogrzebowa z udziałem 40 tys. wiernych przybyłych dla uczczenia go. Ciało zmarłego złożono pod fasadą kościoła Świętego Krzyża.
25 czerwca 1918 r. papież Benedykt XV rozpoczął proces beatyfikacyjny o. Lavala, a Paweł VI po 54 latach, 22 czerwca 1972 r., ogłosił heroiczność jego cnót. 13 grudnia 1975 r. komisja lekarska Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych uznała uzdrowienie Edwarda Beaubois, anglikanina, jako cud pierwszej klasy.
W czerwcu 1923 r. Edward Beaubois, pracownik wielkiej cukrowni, cierpiał na silne zakażenie szyi i karku. Nawet czoło miał spuchnięte, a głowa i kark pokryte były otwartą raną. Żadne lekarstwa nie pomagały. Dwaj koledzy z cukrowni namówili go, by pojechał z nimi do grobu o. Lavala. Na miejscu wszyscy trzej zaczęli się modlić, a chory zdjął chustę, którą przykrywał swe rany. Wtedy Beaubois powiedział głośno: „Jeżeli mnie uzdrowisz, zostanę katolikiem”. Po chwili zdawało mu się, że ktoś nadchodzi, więc chciał założyć chustę. Zdziwił się, że może poruszać głową, a jeszcze bardziej był zaskoczony, gdy zniknęły opuchlizna i rany. Nazajutrz podjął normalną pracę. Później, jak przyrzekł, przyjął w Rzymie wiarę katolicką.
Beatyfikacji o. Lavala dokonał nasz rodak, Jan Paweł II.
Mogą zainteresować Cię też: