Maryjo, wspomagaj nas!

Gdy nas ogarnie trwoga, przyczyną swą u Boga, Matko wspomóż nas! Gdy wiarę tracimy żywą nadzieję wzbudź prawdziwą, Matko wspomóż nas! Gdy miłość gaśnie w duszy, niech głos nasz Ciebie wzruszy, Matko wspomóż nas! W pokusy złej godzinie, kto wzywa Cię nie zginie, Matko wspomóż nas! Gdy śmierć się do nas zbliży, do nieba prowadź wyżyn, Matko wspomóż nas!
Ta stara pieśń doskonale wyraża wezwanie Maryi: Wspomożycielka wiernych. Pierwszym, który w historii Kościoła użył słowa „Wspomożycielka” jest św. Efrem. Pisze on wprost, że „Maryja jest orędowniczką i wspomożycielką dla grzeszników i nieszczęśliwych”. Ten starożytny tytuł Maryi zawiera w sobie przekonanie iż Matka Boża udziela wszelkiej pomocy i łask. Wyraża wiarę  i ufność w skuteczność Jej orędownictwa. Gdy 7 października 1571 roku chrześcijanie odnieśli zwycięstwo nad Turecką flotą w Lepanto, która zagrażało katolickiej europie, papież Pius V włączył do Litanii Loretańskiej nowe wezwanie: Wspomożenie wiernych, módl się za nami! W liturgii Kościoła święto Matki Bożej Wspomożenia Wiernych obchodzimy 24 maja jako podziękowanie Maryi za uwolnienie z napoleońskiej niewoli papieża Piusa VII. Jednak to nie kościelne dekrety ale ubogi ksiądz z Turynu św. Jan Bosko rozszerzył kult Maryi Wspomożycielki na cały świat. Zdawał on sobie sprawę iż Matka Boża wspomaga wszystkie swoje dzieci w ich przyziemnych i ludzkich problemach i chciał tą prawdę popularyzować. Uważał, że walka toczy się nie na wielkich frontach ale w ludzkich duszach i jest to walka o życie wieczne. Św. Bosko wierzył iż nie ma ani jednej łaski, która by nie przeszła przez ręce Maryi. „Módlcie się zawsze do Maryi, szczególnie zaś tym wezwaniem: Maryjo, Wspomożenie Wiernych, módl się za nami! To jest niedługa modlitwa, ale sam doświadczyłem, że jest bardzo skuteczna” – mówił swoim podopiecznym. Zachęcał, by w razie niebezpieczeństwa wzywać Jej opieki: „W każdym niebezpieczeństwie wzywajcie Maryję Wspomożycielkę, a zapewniam, że będziecie wysłuchani”. Podawał także receptę na walkę z szatanem i jego pokusami: „Jeśli się spostrzeżesz, że jesteś kuszony, zabierz się od razu do jakieś pracy i wzywaj Niepokalanej Maryi Wspomożycielki”.
Św. Jana Bosko i Maryja
Św. Jana Bosko i Maryja, © Fot. arch. red.

Proroctwa księdza Bosko

Don Bosko od dziecka był obdarzony wyjątkowym charyzmatem proroczych snów. Już w wieku 9 lat miał sen w którym Maryja trzymała go za rękę. Maryja w jego snach jest piękną panią otuloną w wielki płaszcz, który przywodzi na myśl bezpieczeństwo i schronienie. Dla samego Bosko przełomowym momentem był sen o dwóch kolumnach z 1862 roku. Jak sam  pisze: „Ujrzałem siebie na małej, skalistej wysepce na morzu. Szalała straszliwa burza. Wtem dostrzegłem olbrzymi okręt miotany na wszystkie strony. Na nim zobaczyłem papieża, kardynałów, biskupów, księży, zakonników i wielu ludzi. I zrozumiałem: oznacza to święty Kościół Katolicki. Wokół tego okrętu – Kościoła widziałem wiele innych potężnych okrętów i były to mniej lub bardziej agresywne statki, które atakowały okręt Kościoła, wyrządzając mu wiele szkód. W czasie szczególnie gwałtownego ataku zobaczyłem, iż papież został ciężko ranny i że umarł w skutek upływu krwi. Jednak znajdujący się na jego okręcie kardynałowie wybrali zaraz nowego papieża. Wiadomość o śmierci jednego papieża i o wyborze jego następcy została natychmiast podana światu. Ów nowy papież podjął bardzo trudne zadanie”.
Wizja ks. Jana Bosko
Wizja św. Jana Bosko, © Fot. arch. red.
W dalszej części, św. Jan Bosko opisuje niesamowitą pomoc, która została udzielona  Kościołowi. „Ciężko uszkodzony okręt Kościoła zdawał się być zgubiony wobec szalonej przemocy wrogów. Lecz wtedy zobaczyłem jak z ciemności i wzburzonego morza wyłaniają się w górę dwie wspaniałe, świetlane kolumny. Nad pierwszą u góry dojrzałem unoszącą się ogromną, jaśniejącą Hostię, a na szczycie kolumny zobaczyłem tablicę z napisem „Salus Credentium”, to znaczy: „Ratunek dla wierzących”. Na drugiej, nieco mniejszej kolumnie dojrzałem u góry statuę  Matki Bożej Niepokalanej oraz tablicę z napisem: „Auxilium Christianorum”, to znaczy: „Wspomożenie chrześcijan”. Kiedy wśród burzy i ciemności rozbłysło to cudowne zjawisko wszyscy na okręcie Kościoła zapałali nową nadzieją. A nowo wybrany papież wydał polecenie, by skierować się ku tym dwóm świetlanym kolumnom, aby przytwierdzić do nich okręt Kościoła. Kiedy to nastąpiło, burza uciszyła się, ustąpiły ciemności i nastał dzień. Wówczas zobaczyłem, jak wrogie okręty popadły w zamęt, zderzały się ze sobą i tonęły w głębiach. Inne oddalały się i znikały. Wielu rozbitków ze zniszczonych okrętów pływało na szczątkach statków kierując się ku niosącemu ratunek okrętowi Kościoła. Przyjmowano ich tam z litością i udzielano pomocy”. Św. Jan Bosko wyjaśnił, co oznacza owa wizja:
„Nieprzyjacielskie okręty oznaczają prześladowania. Scena ta oznacza, że papież zwycięży wrogów Kościoła dzięki doskonałemu nabożeństwu do Matki Najświętszej, którym rozpali wiernych, a  następstwem będzie powszechny kult do Eucharystii. Dla Kościoła będzie to nowy, wspaniały rozkwit.”
Po tym widzeniu ksiądz Bosko decyduje się na budowę świątyni poświęconej Matce Bożej Wspomożycielce. Już we wcześniejszych snach widzi świątynię a na jej fasadzie napis: „To mój dom. Stąd moja chwała.” Dziś sanktuariów Matki Bożej Wspomożycielki typu który wprowadził św. Jan Bosko jest ok. 130. Jednak wciąż najpiękniejszym jest jego sanktuarium w Turynie z cudownym obrazem Maryi namalowanym według jego wskazówek. Obraz jest ogromny liczy bowiem aż 8 metrów. Przedstawia Maryję jako królową z Dzieciątkiem Jezus, które trzyma rozłożone ręce niczym gest powitania.

Świadectwa łask

Niezwykłe łaski za przyczyną tego obrazu zaczęły się dziać już za życia świętego. Ksiądz Bosko szczególne zalecał nowennę do Matki Bożej Wspomożycielki do uproszenia szczególnej łaski. Polega ona na odmawianiu przez 9 dni: 3 Ojcze nasz, 3 Zdrowaś i 3 Chwała Ojcu, modlitwy: „Chwała i dziękczynienie bądź w każdym momencie Jezusowi w Najświętszym Boskim sakramencie. Ile minut w godzinie, a godzin w wieczności, tylekroć bądź pochwalon Jezu, ma miłości”. Należy dodać trzy razy modlitwę: „Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia” z wezwaniem: „Maryjo Wspomożenie Wiernych, módl się za nami”. Zalecał by odprawiający nowennę przystąpił do Spowiedzi i Komunii świętej oraz by przyrzekł złożyć ofiarę na cele salezjańskie, jeśli otrzyma upragnioną łaskę. Ponadto ksiądz Bosko, odprawiającym nowennę polecał aby nie pokładać nadziei w człowieku, a jedynie w Bogu. Swoją wiarę oprzeć na Chrystusie Sakramentalnym, który jest źródłem wszelkiej łaski i błogosławieństwa oraz na wstawiennictwie Maryi i być gotowym przyjąć wolę Bożą. Oto kilka tylko przykładów opieki Maryi Wspomożycielki. Mercedes de Valdes chorowała 16 lat. Przeżyła cztery ciężkie operacje, ale bóle nie ustawały. Poleciła się z wiarą Matce Bożej Wspomożycielce gorąco prosząc o zdrowie. Wyzdrowiała zupełnie. Czteroletnia wnuczka pani Marii Pujol miała trudności z chodzeniem. Stwierdzono zdeformowany kręgosłup. Babka nie miała pieniędzy na leczenie, a lekarze nie dawali nadziei poprawy. Pobożna kobieta rozpoczęła nowennę do Matki Bożej Wspomożycielki. Po kilku dniach dziecko chodziło normalnie.  Hieronima Compora pisze: „Zachorowałam na nogi. Lekarze w szpitalu stwierdzili «chorobę Burgera». Byłam tam 40 dni bez żadnej ulgi w cierpieniach. Zwróciłam się do Matki Bożej Wspomożycielki i obiecałam jeśli wyzdrowieję – ogłosić łaskę oraz udać się do sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki w Turynie. Nie mniej gorąco rodzina odprawiała nowennę w mojej intencji. Po niedługim czasie bóle przeszły, nastało polepszenie, a dzisiaj chodzę. Spełniłam też dane Matce Bożej zobowiązania”. Siostra Marianna Wagner z Linzu opisuje, że gdy  5 letni chłopiec zachorował na zapalenie opon mózgowych i lekarze stracili nadzieję na jego przeżycie zakon na prośbę rodziny odmówił nowennę do Matki Bożej Wspomożycielki. I ku zdumieniu lekarzy dziecko zaczęło wracać do zdrowia, a niebawem  zupełnie zdrowe wróciło do domu.

Królowa Różańca Świętego nr 39Zamów to wydanie "Królowej Różańca Świętego"!

…i wspieraj katolickie czasopisma!

Zobacz Zamów PDF
Po wystawieniu bazyliki św. Jan Bosko zaczął rozpowszechniać medaliki pod tytułem Maryi Wspomożycielki. Postać Matki Bożej była wzorowana według obrazu z głównego ołtarza. Święty rozdawał je tysiącami, a niezwykłe łaski zwiększały ich popyt. W roku 1866 w Turynie wybuchła epidemia. Wielu mieszkańców zabrała czarna śmierć. Chłopcom z oratorium Jana Bosko i personelowi domu nic się jednak  nie stało. Święty wszystkich bowiem „zabezpieczył” medalikiem Wspomożycielki. Pewien znajomy księdza zawiesił medalik swojemu umierającemu słudze. Sługa natychmiast wyzdrowiał. Któregoś dnia przyprowadzono do ks. Bosko niewidomą dziewczynkę. Ksiądz  położył na swojej dłoni medalik z wizerunkiem Maryi Wspomożycielki i zapytał dziewczynkę co widzi. Ta zwróciła głowę w kierunku dłoni księdza i opisała medalik. Potem w Bazylice w Turynie wraz z rodziną dziękowała za przywrócenie wzroku, a kilka lat później wstąpiła Sióstr Salezjanek. Święty kapłan mówił: „Bóg pragnie wywyższyć swoją Matką poprzez wiele nadzwyczajnych łask, szczególnie gdy zwracamy się do Niej nazywając Ją Wspomożycielką. Szukajcie pomocy Wspomożycielki Wiernych i bądźcie przekonani, że Ona może wam więcej pomóc niż lekarze. Maryja nazywa się Wspomożeniem Wiernych, ponieważ broni nas zarówno przed wrogami zewnętrznymi jak i wewnętrznymi. Wiara we wstawiennictwo Maryi Wspomożycielki Wiernych wszędzie działa cuda. Bądźcie przekonani, że jeżeli Matka Najświętsza wspiera wszystkich, to o nas troszczy się w sposób szczególny jako o swoje najdroższe dzieci. Gdy Ją przyzywamy, na pewno przybędzie nam z pomocą w momencie, gdy będziemy tego najbardziej potrzebowali. Ona tak bardzo lubi nam pomagać. Maryja niech będzie dla was Wspomożeniem w życiu, podporą w smutku i niebezpieczeństwach, pomocą w śmierci, radością w niebie.” Do końca swojego życia ksiądz Bosko przypominał swoim wychowankom: „Jest prawie niemożliwą rzeczą iść do Jezusa bez pośrednictwa Maryi”.

Modlitwa do Matki Bożej Wspomożycielki:

O Maryjo, Niebieska Wspomożycielko! Z bezgraniczną ufnością zwracam się do Ciebie w ciężkim utrapieniu, jakie mi towarzyszy. Z Królewską hojnością rozlewasz  potoki łask na wierne swoje dzieci. W Tobie więc pokładam całą moją nadzieję, a rzucając się pokornie do stóp Twoich, polecam Ci gorąco moją prośbę (wymień ją).
5 3 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Stanisława

Gamrat

Dziennikarka Publikuje na tematy Maryjne, odkrywa nieznane miejsca kultu i zapomniane historie o objawieniach Maryi.
Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x