20 na 30 centymetrów. Taki, by można go było nosić na sznurku na szyi. Niepozorny, jak „niepozorne” było życie Maryi. Czy nie było w Poznaniu większego, wspanialszego obrazu? To jednak właśnie temu wizerunkowi Maryi nadano nazwę – „W Cudy Wielmożny”, a potem dodano – „Pani Poznania”.
[m2i_product_block sku=”978-83-63110-05-5″ ]

W 1666 roku w Poznaniu panowały zaraza i powodzie. Brat Tomasz Dybowski, franciszkanin, kupił na targu niepozorny obrazek namalowany na desce. Odtąd nosił go zawsze przy sobie na sznurku, aby chronił go od chorób.Pewnego ranka zobaczył na obrazie krople wypływające z oczu Najświętszej Panny. Pokazał więc obraz innym braciom. Stwierdzili, że to cud. Brat Tomasz nadal nosił obraz przy sobie, jednak teraz opowiadał wszystkim naokoło o cudzie Maryi. To przysporzyło obrazowi pierwszych czcicieli i wkrótce zaczęły mnożyć się cudowne uzdrowienia. W księgach zapisany jest przykład Pawła Morawskiego z Chomęcic, który „upadł tak silnie, że mu wklęsło kilka żeber w prawym boku, z czego nastąpiły wielkie boleści”. Po modlitwie przy obrazku ozdrowiał. Nowicjusz franciszkański Paweł Szumiński, ranny w głowę, oślepł i ogłuchł. Jednak po ofiarowaniu się małemu obrazowi cudownie wyzdrowiał.
Zamów to wydanie "Królowej Różańca Świętego"!
…i wspieraj katolickie czasopisma!
Co w środku? Zamów PDFStanisława Gamrat