Kielce, malowniczo położone wśród Gór Świętokrzyskich i będące stolicą regionu, to miasto sięgające swoimi korzeniami pierwszych lat historii naszego państwa. Dość powiedzieć, że najstarsza kielecka parafia św. Wojciecha swoje początki miała w wieku XI.
Jednym z najważniejszych jego zabytków jest katedra pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Majestatyczna budowla góruje nad okolicą ze wzniesienia zwanego Wzgórzem Zamkowym. Nazwa pochodzi od XVII-wiecznego pałacu biskupów krakowskich, zwanego też zamkiem. Te dwie historyczne budowle położone są w bezpośrednim sąsiedztwie, tworząc razem jeden zespół.
Obejrzyj nasz filmik!
Zobacz zdjęcia!
Jak to często w naszym kraju bywa, wiadomości o początkach kieleckiej katedry są skąpe. Dzięki Janowi Długoszowi wiemy, że pierwszy kościół w tym miejscu ufundował Gedko (Gedeon), biskup krakowski w latach 1166–1185. Sama fundacja miała miejsce w roku 1171. Biskup ten zasłużył się nie tylko Kielcom, ale całemu regionowi, gdyż z dziesięciny biskupiej uposażył wiele klasztorów na tej ziemi (w Sulejowie, Jędrzejowie, Miechowie, Busku, Koprzywnicy). Jest to zatem jeden z najstarszych kościołów istniejących na ziemiach polskich.
Kolejną ważną datą w dziejach kościoła był rok 1213. Świątynia została wówczas poświęcona przez bpa Wincentego Kadłubka. Przeniesiono do niej wspomnianą na początku najstarszą kielecką parafię św. Wojciecha, dzięki czemu przyszła katedra zyskała status fary.
Niewiele możemy powiedzieć o tym, jak wyglądał kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w najwcześniejszym etapie swej historii. Z pomocą, jak to często bywa, przychodzą nam wykopaliska. Dzięki nim możemy z grubsza zrekonstruować budowlę z tamtego okresu.
Ówczesna świątynia wyglądem nie odbiegała od innych romańskich kościołów. Miała prostą, wzniesioną z ciosów kamiennych bryłę, z dwoma wieżami przy prezbiterium. Przykryta była dwojako: kamiennym sklepieniem w części prezbiterialnej i drewnianym stropem w części nawowej. Resztki materiału z tamtej, najwcześniejszej świątyni zostały wtórnie wykorzystane w XVIII w. przy kolejnych pracach. Zachowały się również resztki dekorowanych motywami romańskimi płytek ceramicznych.
Przez całą swoją wielowiekową historię katedra niejednokrotnie była poddawana przeróbkom i rozbudowom. Dopasowywano ją do zmieniających się mód i estetycznych gustów. Ze skromnej romańskiej świątyni przetrwały okruchy. Na jej miejscu wyrosła piękna bazylika będąca świadectwem historii Polski i polskiego Kościoła, pełna dzieł artystycznych najwyższej klasy. Nie sposób tu teraz opisać całości przemian w wyglądzie katedry. To temat znacznie wykraczający poza objętość artykułu. Trzeba wspomnieć o najważniejszych pracach. I tak, ważniejsze przebudowy miały miejsce w XVI w., kiedy zbudowano okazałą piętrową zakrystię i przedłużono nawę w kierunku zachodnim. W latach 30. XVII w. kontynuowano prace w części prezbiterialnej i przy nawach. Poważne zmiany czekały świątynię w kolejnym stuleciu: na polecenie bpa krakowskiego Kazimierza Łubieńskiego rozebrano dwie romańskie wieże, a całość budynku poddano daleko idącym zmianom, m.in. wyrównano wysokość sklepień, ujednolicono estetykę naw, a mury od strony zewnętrznej zostały częściowo obłożone materiałem kamiennym, pochodzącym ze świątyni romańskiej.
W XIX w. przebudowano w stylu neobarokowym zachodnią elewację. Kościół zyskał m.in. nową sygnaturkę, a we wnętrzu – polichromię. Powstawała ona w kilku etapach, a prace ostatecznie zakończono pod koniec stulecia.
Katedra kielecka jest bezcennym zabytkiem, świadectwem kultury duchowej i materialnej. Pełni funkcję diecezjalnego sanktuarium maryjnego, którym została ogłoszona w roku 1982. Znajduje się tam, otoczony czcią od wieków, obraz patronki miasta i regionu – Matki Bożej Łaskawej.
Kult maryjny na naszych ziemiach zaczął się rozwijać od XV w. dzięki Bractwom Różańcowym. Znaczną rolę odegrały tu bitwa pod Lepanto w roku 1571 i zrodzone zaraz po niej powszechne przekonanie, że zwycięstwo zostało odniesione dzięki modlitwie różańcowej, tłumnie zanoszonej na ulicach Rzymu i wielu innych miast. Sam obraz z kieleckiej katedry powstał ok. 1600 r., na zamówienie Wojciecha Piotrowskiego, audytora przy krakowskim sądzie biskupim. Nie wiadomo, gdzie powstał ani kto był jego autorem. Patrząc na to dzieło, nie można mieć wątpliwości, że artystą był znakomitym. Polakiem, a może Włochem, których pełno było wówczas u nas?
Obraz z kieleckiego sanktuarium przedstawia Maryję trzymającą Dzieciątko na lewej ręce i prawą na Nie wskazującą. Jest to typ zwany hodegetrią, a wywodzący się ze sztuki bizantyjskiej, konkretnie od obrazu znajdującego się w konstantynopolitańskim klasztorze Ton Hodegon – klasztorze przewodników. Nazwa pochodziła od posługi pełnionej przez tamtejszych mnichów – czyli opieki nad niewidomymi. Według legendy obraz ten został namalowany przez św. Łukasza. Jako słynący wieloma łaskami był celem licznych pielgrzymek, stał się też pierwowzorem jednego z najważniejszych maryjnych typów ikonograficznych.
Losy oryginalnego obrazu nie są jasne. Przyjmuje się, że został zniszczony przez Turków po zdobyciu miasta w 1453 r., chociaż Grecy wierzą, że przetrwał katastrofę. Kielecki wizerunek jest echem oryginalnego dzieła. Nie ma on wiele wspólnego z hodegetriami malowanymi według wzorców sztuki bizantyjskiej, ograniczonej ścisłymi kanonami. Jest to swobodna interpretacja w duchu estetyki współczesnej nieznanemu z nazwiska artyście. Urzeka delikatnością i wdziękiem.
Rozwój kultu wokół obrazu z kieleckiej katedry związany jest z działalnością Arcybractwa Różańcowego powstałego w 1626 roku. Dzięki licznym łaskom wypraszanym przed obliczem Madonny wizerunek zyskał nazwę Matki Bożej Łaskawej. 3 czerwca 1991 r. Jan Paweł II, w czasie swojej czwartej pielgrzymki do Ojczyzny, dokonał aktu koronacji obrazu.
Kościół pw. Wniebowzięcia stał się katedrą w 1805 r., kiedy to dokonano reorganizacji terytorialnej polskiego Kościoła, aby dostosować go do zmian politycznych. Katedrą stał się na mocy bulli Piusa VII „Indefessum personarum”. Na potrzeby nowej diecezji kieleckiej cesarz austriacki Franciszek Habsburg przekazał pałac, który stał się siedzibą biskupów.
Początkowo cały obszar diecezji kieleckiej znajdował się pod zaborem austriackim. Sytuacja szybko uległa jednak zmianie. W 1809 r. miała miejsce wojna austriacko-polska, w której wyniku diecezja kielecka znalazła się w granicach Księstwa Warszawskiego, by po kongresie wiedeńskim znaleźć się ostatecznie w granicach Królestwa Kongresowego. Wymagało to kolejnej reorganizacji i diecezja kielecka została zlikwidowana w roku 1818. Jej część przypadła diecezji krakowskiej. Pozostała przypadła nowo utworzonej diecezji sandomierskiej. Po powstaniu listopadowym władze carskie pozbawiły biskupa krakowskiego jurysdykcji nad tą częścią swojej diecezji, znajdującej się pod zaborem rosyjskim. Od 1833 r. w Kielcach rezydował z ramienia Stolicy Apostolskiej administrator. Od 1842 r., na mocy zarządzenia władz zaborczych, zaczęto stosować nazwę: diecezja krakowsko-kielecka. Siedzibą samodzielnej diecezji Kielce stały się w roku 1882, na mocy bulli Leona XIII „Ut primum catholicae Ecclesiae”. Od tamtej pory funkcjonuje ona bez przerwy, aczkolwiek na przestrzeni lat jej terytorium ulegało wielu przekształceniom.
Wchodząc do katedry, zwróćmy uwagę na jej bogate wnętrze, na mieniące się wieloma kolorami freski i wiele wybitnych dzieł sztuki. Oprócz wizerunku Matki Boskiej Łaskawej spójrzmy na ołtarz główny z 1728 r. – znakomite dzieło autorstwa Antoniego Frąckiewicza. Jego centralnym punktem jest obraz przedstawiający wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny autorstwa jednego z czołowych polskich malarzy tamtego okresu – Szymona Czechowicza.
W nawie południowej znajduje się nagrobek Elżbiety z Krzyckich Zebrzydowskiej, arcydzieło wykonane w czerwonym marmurze przez Jana Marię Padovana – wybitnego włoskiego twórcę działającego na ziemiach polskich w dobie renesansu. Na cmentarzu katedralnym, w jego południowo-zachodnim narożniku, znajduje się grób bohatera spod Racławic – Bartosza Głowackiego, poległego pod Szczekocinami.
Jednym z najbardziej charakterystycznych zabytków kieleckiej katedry jest tablica z miarami. Obecnie znajduje się na północnej ścianie. Jest to dzieło będące unikatem w skali naszego kraju. Wykonano ją pod koniec XVIII wieku, z fundacji Michała Poniatowskiego, ostatniego prymasa Rzeczpospolitej, brata Stanisława Augusta. Tablica jest wzorcem, swoistym elementarzem, prezentującym ówcześnie używane miary długości, ciężaru i powierzchni.