„Święta Mario proś za nasSyneczka Twego w każdy czasŚwięta Królewno Niebieska
Panno Mario Starowiejska”.
Fragment pieśni śpiewanej przez pielgrzymujących w XIX w. do Starej Wsi Słowaków
Przypadająca 15 sierpnia uroczystość Wniebowzięcia NMP jest najstarszym świętem maryjnym. Na Wschodzie było ono obchodzone już od VI w., w Polsce od IX w. Tego dnia w świątyniach, podczas czytania Ewangelii, kościół przywołuje wersy hymnu „Magnificat”, który Maryja wyśpiewała niegdyś w czasie nawiedzenia Elżbiety. Jego słowa są wyrazem swoistej adoracji Boga i wdzięczności za przywileje, jakimi została obdarzona. Największym z nich jest Jej Boże macierzyństwo. To Ją wybrał Stwórca na Matkę swojego Syna i dlatego została poczęta bez grzechu pierworodnego, zachowana bez najmniejszej nawet skazy czy winy. Jako jedyna u samego początku swego życia została przyozdobiona łaską uświęcającą.
Uroczystość Wniebowzięcia NMP określa się również mianem Przejścia, Odpocznienia czy wreszcie Zaśnięcia NMP. Jednak św. Franciszek Salezy w „Traktacie o miłości Bożej” mówi wprost o umieraniu Maryi „w miłości, z powodu miłości i z miłości”, twierdząc wprost, że Matka Boża umarła z miłości do Jezusa. A zatem Jej odejście było następstwem miłości i tęsknoty. Skoro tak, sprawą oczywistą staje się Jej Wniebowzięcie. Inaczej być nie mogło: jako Niepokalanie Poczęta i jako Matka Jezusa nie mogła pozostać w grobie. Jej czystość i świętość zostały nagrodzone wiekuistym szczęściem u boku Boga.
Starowiejskie Wniebowzięcie NMP
Scenę Wniebowzięcia Maryi ukazywało wielu artystów, którzy w swoich wyobrażeniach przedstawiali ostatnie chwile Jej ziemskiego życia. Jednym z nich był nieznany z imienia i nazwiska malarz, którego potomni nazwali Mistrzem Starowiejskim. To on – być może na zamówienie ówczesnego bpa przemyskiego, J. Targowickiego – namalował obraz Zaśnięcia NMP i przyjęcia Jej w niebie. Składa się on z dwóch scen. Na pierwszej, dolnej części malowidła artysta ukazał omdlewającą Maryję, której św. Jan podaje zapaloną gromnicę. Następnie naszą uwagę zwraca postać św. Piotra z kropidłem w ręku i księgą, z której apostoł się modli. Święci Jakub i Andrzej podtrzymują słaniającą się Maryję. Na drugim planie tej części obrazu można dostrzec św. Łukasza z kadzielnicą w dłoni oraz pozostałych apostołów. W górnej części malowidła artysta przedstawił scenę przyjęcia Matki przez Syna. Chrystus zstępuje ku Maryi i wita Ją. Z kolei anioły podtrzymują klęczącą, unosząc Ją do Jezusa. Warto dodać, że scena ta „należy do rzadkich przedstawień w sztuce i nie znajduje precedensów w polskim malarstwie XV i XVI wieku”.
Obraz został namalowany w Krakowie. Powstał przed rokiem 1525; niektóre źródła podają, że artysta pracował nad nim w latach 1495–1525. W każdym razie malowidło powstało wkrótce po roku 1489, kiedy to odsłonięto ołtarz Wita Stwosza w kościele Mariackim. W kompozycji obrazu Mistrza Starowiejskiego można dostrzec inspiracje Stwoszowym dziełem: podjęcie tematyki Wniebowzięcia NMP, podobny jak jego sposób ukazania Zaśnięcia Maryi, wreszcie dbałość o szczegóły może sugerować, że Mistrz Starowiejski pozostawał – jak wielu mu ówczesnych – pod urokiem arcydzieła mistrza z Norymbergii. Obraz starowiejski powstał u schyłku średniowiecza, co uwidacznia się chociażby w zastosowanych barwach. Błękit, szafir, zieleń i czerwień to ulubione kolory artystów wieków średnich. Warto jednak dodać, że scenę górną i dolną przedziela złote tło zdobione ornamentami z liści akantu, motywem, który pojawił się w starożytności, a w renesansie był jednym z najważniejszych elementów w sztuce. Trudno zatem w sposób jednoznaczny zaliczyć ten obraz do przedstawień średniowiecznych. Historycy sztuki uważają, że malowidło to zajmuje szczególne miejsce „w łańcuchu stylistycznych przemian w polskim malarstwie wiodących od form późnogotyckich do pełni już dojrzałego renesansu”.
Uzupełnieniem tego swoistego maryjnego dyptyku stał się obraz – zasłona, sprowadzony w XVIII w. przez biskupa przemyskiego, W. H. Sierakowskiego, przedstawiający scenę Wniebowzięcia NMP. W ten sposób łaskami słynący obraz starowiejski stał się swoistym tryptykiem maryjnym, ukazującym scenę Zaśnięcia, Wniebowzięcia i Ukoronowania.
Z dziejów obrazu i sanktuarium
Początkowo wizerunkiem opiekowali się biskupi przemyscy i księża z pobliskiego Brzozowa. Momentem przełomowym stało się jednak sprowadzenie do Starej Wsi paulinów z Jasnej Góry w 1728 r. przez biskupa A. A. Fredrę. Oni to po raz pierwszy wydali obrazek z podobizną Matki Bożej, a w latach 1730–1760 doglądali prac nad budową i wystrojem nowej świątyni oraz konwentu. Oni to również wprowadzili tutaj zwyczaje i nabożeństwa praktykowane na Jasnej Górze, co zaowocowało ożywieniem kultu maryjnego. Do Matki Bożej zaczęły przybywać pielgrzymki z nie tylko z Polski, ale i z Rosji, Słowacji i Węgier, co związało sanktuarium starowiejskie z jasnogórskim do tego stopnia, że świątynię w Starej Wsi zaczęto nazywać przedsionkiem Jasnej Góry. Paulini zakładali liczne bractwa, każdego dnia sprawowali przed obrazem uroczystą mszę świętą, wprowadzili zwyczaj śpiewania „Bogurodzicy”, a w soboty odmawiania litanii loretańskiej.
Jednak w 1784 r. cesarz Józef II podpisał dekret o kasacji paulinów w Starej Wsi. Pieczołowicie budowany przez prawie 58 lat późnobarokowy kościół został kompletnie zdewastowany przez urzędników cesarskich, a życie liturgiczne zamarło. Ponownie przez 35 lat pieczę nad kościołem sprawowali proboszczowie z Brzozowa, a w 1821 r. bp A. Gołaszewski przekazał podupadłą świątynię i klasztor jezuitom, którzy poprzez misje, liczne rekolekcje i nabożeństwa ponownie ożywili kult Matki Bożej Starowiejskiej.
Decyzją stolicy apostolskiej sanktuarium w Starej Wsi otrzymało liczne przywileje. W XIX w. papież Grzegorz XVI udzielił pątnikom odpustu zupełnego w uroczystość Wniebowzięcia i Narodzenia NMP. Z woli Piusa IX w 1877 r. na skronie Matki Bożej nałożono złotą koronę. Był to wówczas 29 wizerunek maryjny ukoronowany w Polsce, pierwszy w czasie rozbiorów. Z kolei Pius XI udzielił za nawiedzenie jednego z siedmiu popaulińskich ołtarzy starowiejskiego sanktuarium tych samych odpustów, jakich można uzyskać w Bazylice św. Piotra i Pawła w Rzymie. Również Pius XI podniósł rangę starowiejskiej świątyni do tytułu bazyliki mniejszej.
W grudniu 1968 r. cudowny wizerunek Starowiejskiej Matki Miłosierdzia spaliły świętokradzkie dłonie. Obraz został zrekonstruowany i na polecenie Pawła VI rekoronowany w 1972 r. przez Prymasa Polski, S. Wyszyńskiego w scenie dolnej, zaś przez biskupa przemyskiego, I. Tokarczuka, w scenie górnej. Wierna kopia cudownego wizerunku, nad którą nieustannie czuwają jezuici, znajduje się obecnie w głównym ołtarzu bazyliki.
Wakacyjny czas sprzyja wędrówkom. Będąc na usianej łąkami i lasami Ziemi Sanockiej warto odwiedzić malowniczą Starą Wieś, położoną tuż za Brzozowem, nad Stobnicą, aby zwiedzić monumentalną popaulińską świątynię i spojrzeć w łagodne oczy Starowiejskiej Pani…
00głosów
Oceń ten tekst
Izabela
Marciniak
Polonistka, w "Królowej Różańca Świętego" pisze głównie na temat sztuki sakralnej oraz o literaturze religijnej.