Duszo… stań się kapłanką!

Dzisiejszy hardy, zapiekły, krótkowzroczny świat ukierunkowuje nas na konsumpcjonizm, który kształtuje całe społeczeństwa w autonomii bez Boga i zupełnie wytrąca wartości ducha; słabniemy, upadamy, stajemy się chwiejni, tracimy nadzieję i cel życia.

W tym zmaterializowanym chaosie zmierzającym donikąd, środki masowego przekazu atakują Kościół i Jego naukę, a szczególnie księży.

„Bądźcie solą i światłem, przejrzystym znakiem i drogowskazem dla drugich”, uczył Jan Paweł II, zwracając się do kapłanów

Niczym w krzywym zwierciadle pokazuje się ich życie, aby oddalić lud, a szczególnie młodych, od Boga, od Kościoła i od Maryi. Wyrwać wiarę z duszy i serca, wiarę w życie wieczne, w zmartwychwstanie Chrystusa i nasze zmartwychwstanie. Z osądem kapłanów spotykamy się wszędzie, ale najbardziej bolesny staje się fakt, że oskarżają ich i krytykują również osoby uważające się za religijne. Zachowują się często tak, jakby nie miały świadomości, że bez kapłana nie ma chrześcijańskiego, sakramentalnego życia, Eucharystii. Zapominają, że Bóg – poprzez swoich kapłanów – pochyla się nad każdym człowiekiem, aby to w nim wzrastało królestwo prawdy, miłości i pokoju. Z ich namaszczonych dłoni spływa na nas radość Bożego błogosławieństwa i pokój serca. Czy o tym pamiętamy?… Jaka jest nasza reakcja, kiedy często słyszymy od swoich bliskich i znajomych „sensacyjne” wieści o pasterzach Kościoła? Czy może i my „dolewamy oliwy do ognia?”. Czy proponujemy im modlitwę za kapłana, który staje się przedmiotem pomówień, i czy sami w takich przypadkach podejmujemy modlitwę?…

Jakże wymowne są słowa Jezusa, zapisane w Ewangelii św. Mateusza (12. 36-37): „Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony”.

Bezcenny posag

Muszę się zwierzyć, że wciąż zalewa mnie fala wdzięczności wobec Boga za dar proboszcza, ks. Franciszka, który łaską chrztu świętego otworzył mi bramy nieba i w dalszym życiu, poprzez kolejne sakramenty święte, kształtował moją silną wiarę, którą nawet czasy totalitarnej komuny nie zdołały wyrwać z serca i znieczulić sumienia. Nie zapomnę jego częstych słów, padających z ambony: „Nie zabijaj poczętego dziecka, nie cudzołóż, nie opuszczaj nigdy niedzielnej Mszy św., bo łaska, którą mocą kapłańskiego błogosławieństwa miałeś otrzymać na rozpoczynający się tydzień, przeminie na zawsze”. Słowa te, mimo że jeszcze ich nie rozumiałam, zapadały w mój dziecięcy umysł, rosłam wraz z nimi i mimo późniejszych, różnych sytuacji w środowisku studenckim, w pracy, nie dały się zagłuszyć, a sumienie nie pozwoliło na żadną ich modyfikację.

To taki mały przykład, który pokazuje, jak ważny jest ów posag „duchowy”, który otrzymujemy już w dzieciństwie od swoich kapłanów i rodziców. To bezcenne wiano, z którego czerpiemy mądrość Bożą, aby żyć w bliskości Pana, bo bez tej bliskości z Bogiem jesteśmy prochem, niczym… Krzyż, dźwigany bez Chrystusa może nas zmiażdżyć, lecz dzielony z Jezusem, daje nadzieję i prowadzi do wiekuistej światłości.

Ksiądz jest jak Mojżesz, prowadzi swój Kościół

Ksiądz kościółPamiętam, jak dostałam „skrzydeł”, kiedy przeczytałam słowa Pana Jezusa, zapisane w „Dzienniku duchowym” sługi Bożej, siostry Leonii Nastał (s. 216) „Dusza, która modlitwą i ofiarą wspomaga kapłanów, staje się kapłanką w tym znaczeniu, że w niebie będzie mieć udział w tym osobliwym szczęściu i chwale, jakie przygotowałem od wieków dla sług moich ołtarzy”. Tak, dostałam wówczas „skrzydeł” i zapragnęłam, aby do Apostolatu „Margaretka” włączyć jak najwięcej osób (nie tylko ze wspólnoty ADŚ), które modliłyby się wieczystą modlitwą za kapłanów, aby ich życie, wzorem świętych, było bogate w cnoty.

Twórzmy wieczerniki modlitwy. W Apostolstwie przyjął się już piękny zwyczaj, że grupy osób modlą się przez 54 dni Nowenną Pompejańską za konkretnego biskupa, proboszcza, wikarego. Znam kilka parafii, które modlą się Nowenną Pompejańską za swoich kapłanów, a jedna z nich w każdy poniedziałek gromadzi w kościele blisko 200 osób, aby objąć modlitwą różańcową swoich kapłanów, parafian i problemy społeczne, ogólnonarodowe które wydają się nie do rozwiązania. Dołącz do nas, módl się w swoim miejscu nowenną różańcową za swojego kapłana, módl się Margaretką, bo kiedy modlisz się za umiłowanych synów Matki Bożej, tak Maryja mówi o kapłanach, to zapewne Ona rozwiąże i twoje problemy. Godne do naśladowania jest dzieło zainicjowane przy Sanktuarium Pani Ziemi Żywieckiej w Rychwałdzie. Z inspiracji listu napisanego do kapłanów przez papieża Jana Pawła II zawiązała się wspólnota wiernych – Ruch Cordia Pia. Ideą tej wspólnoty jest modlitwa wstawiennicza i niesienie pomocy kapłanom na drodze do uświęcenia.

Papież Franciszek stale prosi o modlitwę. Mówiąc o kapłanach w czasie audiencji ogólnej, w dniu 26 marca, zachęcał, aby modlić się do Pana za wszystkich szafarzy Jego Kościoła, pamiętając szczególnie o tych, którzy są w trudnej sytuacji, lub którzy muszą odzyskać wartość i świeżość swojego powołania. Okażmy naszą modlitwą, (możesz dodać post, cierpienie) miłość kapłanom, jako wyraz troski o kapłanów, których powierzył nam Chrystus. Pamiętajmy… ksiądz jest jak Mojżesz, prowadzi swój Kościół. Żyjmy odwagą, nadzieją, miłujmy bliźniego, bo nienawiść prowadzi do śmierci; ufajmy Bogu, ufajmy Bogu!. tak jak Maryja… bo Jego łaska jest również dla nas. Niech dusze nasze staną się kapłankami, abyśmy przeżywali na wieki radość z nimi i doświadczali Nieba.

0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Lidia

Wajdzik

Animator kultury, animatorka nowenny pompejańskiej w Polsce od 2002 roku. Organizatorka rekolekcji, spotkań oraz świętych nocy modlitwy. Wyszukaj jej teksty.

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x