Jak silna musi być wiara, jak mocne pragnienie tych, którzy wstępują w szeregi Apostolstwa Dobrej Śmierci, chociaż temat śmierci przeraża i spychany jest przez świat poza margines życia. Żyjemy w czasach, kiedy ludzie są żądni sukcesu, w czasach, w których liczy się świat materialny, a sfera ducha powoli zamiera.
Mimo tego jest bardzo wiele osób pragnących należeć do Apostolstwa i to nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami. W kolejkach czekają często całymi rodzinami na wpisanie się w poczet członków Wspólnoty. Obietnica Boga, Dobra Nowina, dociera do licznych serc chcących wytrwać w łasce uświęcającej, pragnących nawrócenia grzeszników i życia wiecznego dla każdego żyjącego na ziemi. Nade wszystko cenna jest dla nich czuła opieka Matki Najświętszej i Jej obecność w chwili śmierci. Przecież kardynał August Hlond, prymas Polski, na łożu śmierci wypowiedział słowa: „Zwycięstwo – gdy przyjdzie – przyjdzie przez Maryję”. W niniejszym artykule chciałabym wspomnieć o wspólnotach Apostolstwa w Czechach, zaś w następnym numerze o tych w Afryce – w Tanzanii i na Madagaskarze.
Tak, widzimy, że zawarta z Maryją „polisa ubezpieczeniowa” na życie wieczne nigdy nie wygasa, ale doprowadza do śmierci w łasce uświęcającej. Prosimy Maryję, Matkę Kościoła, aby nam w naszych czeskich wspólnotach ADŚ nieustannie pomagała w służbie bliźnim, a szczególnie tym pogubionym, aby z Jej pomocą jak najwięcej osób nauczyło się leczyć choroby swojej duszy i powróciło do Boga. Aby przyjęło chrzest święty. A takich i podobnych interwencji Maryi jest w naszych wspólnotach wiele – mówią z radością zelatorki. Warto być zawsze przygotowanym na śmierć, bo to spotkanie z miłującym Panem Jezusem kiedyś naprawdę nastąpi. Uwielbiajmy Boga już tu na ziemi, aby potem trwać w wiecznej radości. Niech będzie Bóg uwielbiony!