Matka Błogosławionego Macierzyństwa. Taki tytuł nosi sanktuarium w Krakowie z cudownym obrazem Matki Bożej Płaszowskiej. Co to znaczy, że macierzyństwo Maryi jest błogosławione?
Maryja, spośród wszystkich ludzi na ziemi, została przez Boga wybrana na Matkę Jego Syna, Jezusa. Jest Niepokalanie Poczęta, zachowana i wolna od wszelkiego grzechu. Archanioł Gabriel, przychodząc do Niej, by objawić Jej Boży plan, nazwał Ją „pełną łaski”. Została więc wyposażona we wszystkie dary i cnoty, by mogła przyjąć w swoim dziewiczym łonie Zbawiciela świata. Jednak jak każdy człowiek miała wolną wolę i zapewne wiele dziewczęcych marzeń i planów. Gdy usłyszała słowa Gabriela, to być może nie brakowało w Jej myślach pytań, nie miała przecież pewności, jak odtąd potoczy się Jej życie. Ale Jej odpowiedź była jasna: „Oto Ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa Twego”. Najważniejsze było dla Niej posłuszeństwo Bogu i pełnienie Jego woli. Słowo stało się Ciałem w łonie Maryi za sprawą Ducha Świętego. Przez dziewięć miesięcy nosiła pod Sercem Tego, który dokonał naszego odkupienia.
Prawdę o Boskim Macierzyństwie Maryi ogłoszono jako dogmat na Soborze w Efezie w 431 r.: „Istotnie, Ten, którego poczęła jako człowieka z Ducha Świętego i który prawdziwie stał się Jej Synem według ciała, nie jest nikim innym jak wiecznym Synem Ojca, drugą Osobą Trójcy Świętej. Kościół wyznaje, że Maryja jest rzeczywiście Matką Bożą (Theotokos)” (KKK 495). 1500 lat później papież Pius XI wprowadził do kalendarza liturgicznego święto Boskiego Macierzyństwa Maryi. Było ono obchodzone 11 października, ale reforma liturgiczna z 1969 r. przeniosła je na 1 stycznia, czyli ostatni dzień Oktawy Bożego Narodzenia. Obecnie jest to uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Z kolei na Synodzie Laterańskim I w 649 r. potwierdzono uroczyście prawdę o dziewictwie Maryi, które jest nierozerwalnie związane z Jej macierzyństwem. W tym objawia się wyjątkowość działania Boga we Wcieleniu. Maryja była dziewicą przed poczęciem Jezusa, w samym momencie poczęcia Go z Ducha Świętego, jak i po Jego narodzeniu.

„Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła…”
Kiedy Maryja po zwiastowaniu poszła do swojej krewnej Elżbiety, która także oczekiwała narodzin syna, usłyszała na powitanie słowa potwierdzające to, co powiedział Jej Archanioł Gabriel. Jak pisze św. Łukasz w Ewangelii, Elżbieta wydała wręcz okrzyk, mówiąc: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1, 42-45). Elżbieta nazwała Maryję błogosławioną, czyli szczęśliwą. Szczęśliwą ze względu na wiarę w spełnienie słów, które usłyszała podczas zwiastowania. Święty Augustyn pisał, że Maryja jest bardziej błogosławiona przez to, że przyjęła Jezusa wiarą, niż przez to, że poczęła Go cieleśnie. Można więc stwierdzić, że Jej wiara odegrała kluczową rolę w przyjęciu godności bycia Matką Syna Bożego i sprowadziła na Nią tak wielkie błogosławieństwo. To Jezus stał się Jej największym szczęściem, błogosławionym owocem Jej łona. A więc całe życie Maryi było błogosławione, choć nie zabrakło w nim trudów, z którymi każda matka musi się borykać. Była przy swoim Synu także w najtrudniejszych chwilach, przeżywała Jego cierpienie i śmierć na krzyżu. Boleśnie odczuwała stratę swojego jedynego dziecka. Jednak nigdy nie utraciła wiary w Słowo Boga, które zawsze zachowywała i rozważała w swoim Sercu. Błogosławieństwo, jakie otrzymała, przejawia się również w chwale, której jako Matka Syna Bożego dostąpiła, gdy została z ciałem i duszą wzięta do nieba.
Elżbieta w swoim pozdrowieniu nazwała Maryję błogosławioną między niewiastami. Maryja jako córka narodu wybranego znała doskonale zapowiedzi mesjańskie i oczekiwała na wypełnienie się Bożej obietnicy przekazanej przez proroków. Z pewnością niejedna z ówczesnych kobiet miała nadzieję, że stanie się matką Mesjasza. Jednak zjednoczenie Maryi z Bogiem, jakie dokonało się podczas zwiastowania, przerosło oczekiwania całego Izraela. Jak pisał św. Jan Paweł II w Liście apostolskim Mulieris dignitatem – o godności i powołaniu kobiety: „(…) któraż mogła mniemać, że ów przyobiecany Mesjasz będzie «Synem Najwyższego»? Na gruncie starotestamentowej wiary monoteistycznej było to nie do pomyślenia. Tylko w mocy Ducha Świętego, która Ją «osłoniła», mogła Maryja przyjąć to, «co niemożliwe jest u ludzi, ale możliwe u Boga» (por. Mk 10, 27)”. A więc spośród wszystkich kobiet, tylko Ona otrzymała ten szczególny przywilej bycia Matką Syna Bożego.
„Błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia…”
W odpowiedzi na pozdrowienie Elżbiety Maryja wypowiedziała swój hymn uwielbienia Magnificat, w którym wypowiada proroctwo: „błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”. Z czym ma się wiązać to błogosławieństwo? Z wielkimi rzeczami, które uczynił Jej Bóg. Te słowa padły, gdy nie miała Ona jeszcze żadnej wiedzy o tym, jak dalej potoczy się Jej życie. Nosząc Jezusa pod swoim Sercem, już uwielbiała Boga w tym, co się wydarzy. W swoim hymnie wyraziła równocześnie wiarę w Boga, który jest Wszechmocny, Miłosierny, wielki w swoich dziełach i wierny danej obietnicy.
Jak w życiu Maryi spełniło się to, o czym mówiła? Całe Jej życie było ściśle zjednoczone z życiem Jezusa. Rodząc Jezusa w Betlejem, ofiarowała Go ludzkości jako największy dar. A gdy stała pod krzyżem Syna to On dał Ją każdemu człowiekowi. Stała się Matką wszystkich ludzi. Święty Jan Paweł II mówił w jednej ze swoich katechez: „Słowa, które ukrzyżowany Pan wypowiedział do wiernego ucznia Jana, są Jego testamentem. Powierza On Janowi swoją Matkę i zarazem poleca miłości Maryi apostoła oraz wszystkich wierzących” (Audiencja ogólna, Watykan – 7.01.2004 r.). Była obecna przy narodzinach Kościoła. Trwała wraz z apostołami na modlitwie w Wieczerniku, gdzie po dziewięciu dniach zstąpił na nich Duch Święty, obiecany Pocieszyciel. Od chwili swojego Wniebowzięcia otacza z nieba matczyną opieką wszystkie swoje dzieci. Jako Matka Syna Bożego jest też Matką Kościoła. Jak czytamy w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen Gentium: „W szczególny zaiste sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego też stała się nam matką w porządku łaski”.
Jej duchowe macierzyństwo jest błogosławieństwem dla każdego z nas. Maryja wstawia się za nami, wyprasza łaski, ale jest też naszą przewodniczką na drodze świętości. Jest nam dana jako wzór, byśmy od Niej uczyli się wiary, wierności Bogu i Jego woli oraz przyjmowania sercem Bożego Słowa. Wsparci Jej orędownictwem możemy czuć się bezpiecznie jak dzieci w ramionach Matki, a także zawierzać Jej wszystkie swoje sprawy: radości i smutki. Ona zawsze nas wysłucha i zrozumie, bo na ziemi także doświadczyła wszystkich ludzkich trudów i cierpień. Do Matki Błogosławionego Macierzyństwa często zwracają się z ufnością małżonkowie, którzy pragną mieć potomstwo. Maryja przywraca im nadzieję i wysłuchuje próśb. Przychodzą do Niej kobiety, które pragną odkryć dar, jakim jest macierzyństwo, oraz matki, które potrzebują duchowego wsparcia w wychowywaniu swoich dzieci.
Maryja jest Matką bliską, która miłością otacza każdego, kto do Niej przychodzi. Zawsze wskazuje na Swojego Syna i nigdy Go nie przysłania, ale do Niego prowadzi. Pragnie, aby i On stał się największym szczęściem dla nas, tak jak stał się Jej szczęściem od momentu, w którym została Jego Matką.
