Niedługo będziemy z miłością wpatrywać się w Dzieciątko Jezus leżące w Żłóbku. Syn Boży dla naszego zbawienia przyszedł na świat jako maleńkie, bezbronne Niemowlę, aby ukazać nam, jak wielką wartość ma ludzkie życie.
Przygotowując się do Świąt Bożego Narodzenia, zastanówmy się nad tym, co przeżywała Maryja, nosząc Jezusa pod sercem. Czy Jej sytuacja różniła się od sytuacji kobiet, które współcześnie spodziewają się dziecka? Choć została wybrana przez Boga na Matkę Jego Syna i zachowana od wszelkiego grzechu, to jednak nie brakowało w Jej życiu trosk, problemów, pytań… Nikt, nawet Jej Mąż, święty Józef, nie potrafił zrozumieć tego, że to Dziecko poczęło się za sprawą Ducha Świętego. Wszyscy snuli podejrzenia, a Maryi groziła śmierć, bo została Matką, zanim zamieszkała ze swoim Mężem. Ale Ona we wszystkim do końca zaufała Bogu.
Maryja najlepiej rozumie więc ból każdej kobiety w stanie błogosławionym, która jest pełna obaw, bo być może nosi pod sercem dziecko niepełnosprawne lub jest niezrozumiana, została opuszczona przez najbliższych. Ona z wielką miłością przytula, pociesza i wstawia się za każdą z tych matek. Równocześnie wskazuje na nowonarodzonego Jezusa, przypominając nam, że każde poczęte dziecko jest darem i błogosławieństwem, dlatego należy je otoczyć miłością i szczególnie chronić.
Niestety współczesny świat coraz częściej odrzuca tę prawdę i brutalnie występuje przeciwko najmniejszym i bezbronnym, nie pozwalając im się urodzić.
W ostatnim czasie z ogromnym smutkiem patrzyłam na przedstawiane w mediach wypowiedzi zwolenników aborcji, czyli zabijania dzieci poczętych. Myślę, że reakcje tych osób wynikają z braku doświadczenia obecności Boga i Jego miłości oraz ze zranień, jakich doświadczyły w swoim życiu. Przeraża jednak to, że tak wielu ludzi do tej pory nie rozumie dramatu dzieci, które giną w łonach swych matek. Cały czas mam nadzieję, że w Polsce zostanie zmienione prawo, które obecnie zezwala na to w kilku przypadkach. A przecież życie każdego poczętego dziecka, bez wyjątku, ma niesamowitą wartość! Święty Jan Paweł II z mocą podkreślał, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”.
Nieustannie dziękuję Bogu za moich rodziców, którzy zawsze stali po stronie życia.
Kiedy lekarz stwierdził, że moja mama jest w stanie błogosławionym, to od razu zaproponował jej aborcję, choć wtedy nie było jeszcze wiadomo, że urodzę się z nieuleczalną chorobą. Ale moja mama tak bardzo się ucieszyła z tego, że nosi w sobie nowe życie. Nawet gdyby już wtedy wiedziała, że coś jest nie tak, nie zgodziłaby się na zabicie własnego dziecka. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna. Myślę teraz o tych wszystkich dzieciach, którym nie pozwolono przyjść na świat tylko z tego powodu, że były chore. Zostały zabite, bo prawo na to zezwala. Ja także mogłabym się znaleźć w ich gronie, gdyby nie moja mama, która od początku, z miłością mnie przyjęła. Równocześnie nasuwa mi się pytanie: czy teraz ktokolwiek odważyłby się mnie zabić? Czy moje życie ma większą wartość od momentu urodzenia albo z tego powodu, że skończyłam studia i pracuję? Nie! Moje życie miało taką samą wartość zarówno wtedy, kiedy przebywając w łonie mojej mamy, miałam zaledwie parę milimetrów, jak i teraz, kiedy jestem dorosłą kobietą. Dlatego dziękuję Bogu za dar życia, za każdy dzień, mimo że lekarze tak wiele razy nie dawali mi żadnych szans. Jestem szczęśliwa i modlę się o to, abym zawsze potrafiła odkrywać i wypełniać wolę Bożą w swoim życiu.
Odmawiając różaniec, powierzajmy Dzieciątku Jezus przez wstawiennictwo Maryi wszystkie dzieci poczęte, aby były bezpieczne pod sercami swych matek, zostały przyjęte i otoczone miłością.
Módlmy się o przemianę serc dla tych, którzy są zwolennikami aborcji. Niech Bóg okaże im swoje Miłosierdzie i pozwoli doświadczyć uzdrawiającej mocy Jego miłości. Prośmy także za naszą Ojczyznę, aby chronione było w niej życie każdego człowieka od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci. Niech nasz naród stanie się dla innych przykładem budowania cywilizacji życia i miłości.
Bardzo dobre