Kiedy bp Majdański postanowił o budowie kościoła w Siekierkach, na przeszkodzie stanęły problemy z wyodrębnieniem parafii dla tego nowego miejsca kultu maryjnego. Sytuacja była na tyle nieszczególna, że trzeba było wzywać na pomoc bł. Bartola Longo, św. Maksymiliana i … ojców redemptorystów, którzy przybyli z „misją pokojową”, by zażegnać konflikt między parafiami.
A i bł. Bartolo miał swoje doświadczenie i problemy z podziałami administracyjnymi, gdy budował bazylikę w Pompejach, więc modlitwy o jego wstawiennictwo okazały się skuteczne także w przypadku konfliktu w Siekierkach. Nie poprzestał on jednak na tym… Tamtejsze sanktuarium kładzie bowiem mocny nacisk na propagowanie ukochanej modlitwy bł. Bartola – różańca. I to w bardzo tradycyjny i – jak na nasze czasy – radykalny sposób: poprzez bose procesje pokutne drogą różańcową!