Święto i tylko święto, czyli słów kilka o Pierwszej Komunii Świętej

Photo of author

Autor: Maria Łączkowska

Chłopiec w kościele przystępujący do Pierwszej Komunii Świętej

© Fot. Freepik

Kochani Czytelnicy!
91% artykułów na naszej stronie jest dostępnych bez ograniczeń. Nie znaczy to, że nie istnieją koszty ich przygotowania i publikacji. Będziemy wdzięczni za zaprenumerowanie naszego czasopisma albo wsparcie naszej Fundacji. Dziękujemy za zrozumienie.
Redakcja

Drogi Czytelniku, czy pamiętasz datę, kiedy po raz pierwszy przyjąłeś Komunię Świętą? Odpowiedź łatwo sprawdzić, sięgając do komunijnych pamiątek. Co czujesz dziś, gdy myślisz o tym dniu? Ta odpowiedź to coś bardzo osobistego i życzę, by pojawiło się przy niej ogromne ciepło w sercu. Bo tak właśnie powinien kojarzyć się ten niezwykły dzień, a jego wspomnienie może być zachętą, by takiej radości doświadczać jak najczęściej. 

Majową porą pojawia się mnóstwo artykułów o organizacji uroczystości pierwszokomunijnej, o strojach, prezentach i kosztach. Tej strony zagadnienia w ogóle nie będę poruszać, bo sposób świętowania jest indywidualną sprawą każdej rodziny. Jeśli ktoś chce robić to w określonej formie i w określonych warunkach, absolutnie nic mi do tego. Chcę się skupić na istocie wydarzenia, czyli pierwszym pełnym uczestnictwie we mszy świętej. 

Schemat najczęściej jest taki: dziecię idzie do trzeciej klasy i rodzinę czeka ciężki rok. Dlaczego? Bo na liście spraw niezbędnych pojawia się: chodzenie na msze święte z udziałem dzieci, comiesięczne spotkania dla rodziców i kandydatów, określona liczba obecności na nabożeństwie różańcowym, roratach, drodze krzyżowej, a na lekcjach religii tabelka z modlitwami do zaliczenia. Jest co robić, żeby się „wyrobić”.

Do tego dochodzą rzeczy całkiem przyziemne i materialne: mierzenie alb; rozdanie ról – czytania, modlitwy, procesja z darami, podziękowania; a wcześniej jeszcze wybór fotografa i decyzja o prezencie dla parafii. Całkiem spore zamieszanie.

Nadchodzi dzień Komunii, w niektórych parafiach związany z zakłóceniem niedzielnego porządku mszy świętych. Część rodziny znajdzie miejsce w kościele, część pod kościołem, bo duszno, a część pojawia się dopiero na obiedzie. W trakcie mszy – czasem gwar, realizacja ról, fotografowie tu i tam. Potem „biały tydzień”, powtarzający wypracowany schemat tylko już bez fotografów i gości oraz niektórych dzieci. 

Często temu wszystkiemu towarzyszy wielki stres: rodziców bardziej „żywych” dzieci, uczestników uroczystości będących lektorami podczas czytania czy modlitwy, a największy – katechetów. 

Ograniczony dostęp

Całość przeczytasz w "Królowej Różańca Świętego". To wydanie jest wciąż dostępne w sprzedaży, dlatego ma ograniczony dostęp. Nasze czasopisma możesz nabyć w cenie już od 2 zł. Zamów i wspieraj różańcowe inicjatywy!

Photo of author

Maria

Łączkowska


Mogą zainteresować Cię też:

0 0 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments