Katedra pelplińska – jeden z najpiękniejszych polskich kościołów

To drugi pod względem wielkości (po gdańskiej bazylice mariackiej), ceglany kościół w naszym kraju. Wzniesiona pierwotnie jako kościół cysterski, szczęśliwie przetrwała wszystkie dziejowe burze, jakie przetaczały się nad Pomorzem, i dziś jest świadectwem przeszłości kulturalnej tego regionu.

Zakonnicy cysterscy przybyli do Pelplina w II połowie XIII wieku. Nie wiadomo, jak długo istniała już ta miejscowość. Jej początki są nieznane, aczkolwiek tradycje osadnicze na tym obszarze sięgają I tysiąclecia po Chrystusie – nieopodal obecnego centrum miasta istniał wówczas gród. Sam klasztor powstał w efekcie sporu terytorialnego pomiędzy księciem tczewskim Samborem II a cystersami z innego ośrodka – w Oliwie (istniejącego już od 1188 roku). Poirytowany postawą opata, władca postanowił mu dopiec, fundując inny klasztor, jako przeciw­wagę. Zamiary te wcielił w życie bratanek Sambora, Mszczuj II, sprowadzając zakonników z Doberan w Meklemburgii. Początkowym miejscem ich pobytu była wieś Pogódki, wkrótce jednak przeniesiono ich do obecnego Pelplina, położonego w okolicy korzystniejszej do zagospodarowania i w zgodzie z wymaganiami stawianymi przez władze zakonne – w dolinie, nad rzeką Wierzycą. Jak powiada legenda, ujrzawszy ów teren, mnisi mieli wypowiedzieć zdanie: Bonum es nos hic esse  – „Dobrze nam tu być”. Sentencja ta umieszczona została na portalu świątyni. Dla podkreślenia swych korzeni mnisi początkowo określali swoje nowe miejsce jako Neue Doberan, lecz szybko pojawiła się nazwa Pelplin.

Znana jest dzienna data przybycia mnichów – 27 października 1276 roku. Mówi o tym zapis w „Kronice Pelplińskiej”. W święto Judy i Szymona mnisi dotarli do Pelplina. Pierwszym opatem w latach 1276–92 był Werner. Od samego początku konwent cieszył się przychylnością miejscowej władzy, czego rezultatem okazały się różne przywileje.

Budowa katedry w Pelplinie

Nie od razu powstało klasztorne założenie wraz z kościołem. Dwie dekady trwały prace przygotowawcze do samej budowy: osuszanie bagnistego terenu, wyrąb lasów, gromadzenie materiału. Mnisi cysterscy, przywozili wszędzie ze sobą nową kulturę: wprowadzali trójpolówkę, nowe narzędzia. Zbudowano specjalny kanał, dzięki któremu wody Wierzycy stały się użyteczne pod względem gospodarczym i sanitarnym.

Właściwa budowa świątyni rozpoczęła się około roku 1300 i trwała bardzo długo, co nie było przecież niczym nadzwyczajnym w tamtych czasach. Napotykała po drodze na liczne trudności – na przykład pod koniec XIV wieku zawaliła się część sklepień. W roku 1472 dokonano konserwacji ołtarza głównego. Gotowe już wtedy były: prezbiterium, nawa główna, środek i jedna z bocznych naw. Prace ciągnęły się jeszcze długo. Za moment ich ukończenia przyjmuje się rok 1557, kiedy ukończono budowę sklepienia w transepcie.

Całe założenie zostało zaplanowane zgodnie ze wszystkimi zasadami przestrzeganymi w zakonie, a których autorem był św. Bernard z Clairvaux. Ma ono plan kwadratu, którego boki tworzą: orientowany na wschód kościół oraz zabudowania klasztorne. Oprócz tego, w skład kompleksu wchodził szereg zabudowań gospodarczych, otoczone murem ogrody oraz niewielki, dodatkowy kościółek.

Oczywiście, głównym elementem tego układu była świątynia. Jest to budowla typu bazylikowego, na planie krzyża łacińskiego, długa na 80 m, szeroka na 26 m (40 m w transepcie), trójnawowa. W korpusie nawowym znajduje się pięć przęseł, dwa w transepcie. Prezbiterium jest prostokątnie zakończone. Sklepienie oparte zostało na ośmiobocznych filarach. Od zewnątrz, na narożnikach nawy głównej, wzniesiono wieże pełniące funkcję klatek schodowych. Do kościoła prowadziły dwa wejścia: jedno dla świeckich, drugie dla zakonników, obydwa w obramieniu bogato rzeźbionych, gotyckich portali.

Wspomniano o sklepieniu. W tym przypadku jest ono wyjątkowej klasy: gwiaździste w głównej części i w nawach bocznych, w transepcie kryształowe, dzieło gdańskiego mistrza murarskiego Antoniego Schultesa. Uroda tych sklepień sprawia, że pelplińska świątynia jest uznawana za jeden z najpiękniejszych i najlepszych artystycznie polskich kościołów.

Upiększenia katedry

Opactwo rozwijało się prężnie przez stulecia dzięki mądrze prowadzonej gospodarce. Zyskiwała na tym bazylika, przyozdabiana kolejnymi arcydziełami sztuki i rzemiosła. Trzeba tu wspomnieć o piętnastowiecznych stallach – wybitnym przedstawicielu późnogotyckiej snycerki. Wykonane w drewnie dębowym, zachowały się szczęśliwie w dobrym  stanie, natomiast obecnie stanowią jeden z najbardziej znanych elementów wyposażenia świątyni. Pelplińska Bazylika szczególnie wiele zawdzięcza opatowi Leonardowi Rembowskiemu II, sprawującemu władzę w latach 1618–1649. Włożył on wiele serca w upiększenie budowli, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Dwie wieże w narożnikach głównej nawy zyskały hełmy. We wnętrzach pojawiły się elementy wyposażenia, będące wybitnymi arcydziełami rzemiosła – nowe stalle i manierystyczne ołtarze, z obrazami malarzy tej klasy co Bartłomiej Strobel (1591 – po 1647) czy Herman Han (1580–1627/28), którego Koronacja Najświętszej Maryi Panny , umieszczona w ołtarzu głównym, jest uważana za jedno z czołowych osiągnięć polskiego malarstwa barokowego.

Obraz ten, zamówiony przez opata w roku 1623, to bardzo skomplikowana, alegoryczna kompozycja o trójdzielnym podziale. U góry widnieje scena tytułowa, czyli koronacja Maryi przez Trójcę Świętą. Poniżej ukazane zostało przedstawienie Nieba z tłumem świętych, na dole zaś wyobrażono klęczących dostojników świeckich i duchownych (najważniejsi z nich to papież, prymas Wawrzyniec Gembicki, biskup diecezji kujawsko – wrocławskiej Andrzej Lipski, sam opat Rembowski, cesarz Ferdynand II i król Zygmunt III Waza). W głębi widnieje budynek pelplińskiej świątyni.

Obraz Hana wpisuje się mocno w sztukę kontrreformacyjną, akcentującą kult maryjny, odrzucany przez protestantów. Był niejednokrotnie naśladowany. Ciekawostką jest fakt, iż opat Rembowski, zlecając artyście wykonanie obrazu, zastrzegł, że ma on namalować go oso­biście, bez pomocy któ­regokolwiek z ucz­niów. Sam manierystyczny ołtarz główny, w którym umieszczono Koronację  wywiera ogro­mne wrażenie. Jego wysokość (25 metrów) sprawia, że jest to największy ołtarz w naszym kraju, i jeden z największych na świecie.

Dalsze dzieje katedry pelplińskiej

Wieki XVII i XVIII by­ły okresem największej świetności pelplińskiego opactwa, uważanego za ostoję wiary katolickiej na tych terenach. Sytuacja uległa odwróceniu po roku 1772, kiedy to Pelplin, w wyniku I Rozbioru, znalazł się w granicach Królestwa Pruskiego. W wyniku przeprowadzonej, wkrótce potem, sekularyzacji majątków kościelnych opactwo poczęło popadać w długi. W 1810 roku władze zakazały przyjmowania nowicjuszy. W 1823 roku zakon cystersów został skasowany. W wyniku reorganizacji kościelnej administracji Pelplin stał się siedzibą diecezji chełmińskiej. Dawna świątynia cysterska stała się katedrą, a w budynkach poklasztornych ulokowano seminarium duchowne. Wiązało się to z przeprowadzeniem różnych prac budowlanych oraz regotycyzacji – na szczęście w ograniczonym zakresie.

Katedra pelplińska
nr 65

Temat numeru: Matka Boża z Guadalupe, maryjność w Ameryce Łacińskiej. W numerze: także Matka Boża w Clearwater, Zespół Guadalupe, katedra pelplińska, Maria Magdalena de Pazzi, dawna pobożność różańcowa w Gietrzwałdzie, mały cud św. Teresy i wiele innych a także świadectwa różańca i nowenny pompejańskiej


5 1 głos
Oceń ten tekst
Photo of author

Agata

Witkowska

Historyk sztuki, przewodniczka miejska, dziennikarka i podróżniczka.
Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Henryk F. Karwowski
Henryk F. Karwowski
2 stycznia 2024 23:09

Może ustalmy: piękna, ale czy najpiękniejsza? Są też inne…

1
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x