„Największym pragnieniem diabła jest przekonać nas, że on nie istnieje.” – Charles Baudelaire.Jednak pomimo starań przyjaciół i księży, Antoni nigdy nie został poddany egzorcyzmom, trafiał za to co jakiś czas do szpitala jako „psychicznie chory”. I pewnie zostałby uznany za takiego, gdyby nie spotkanie z księdzem Józefem Chironem, który opiekował się psychiczne chorymi i nie wierzył, że Antoni jest obłąkany. Uznał go za opętanego i postanowił mu pomóc. Pod jego wpływem Antoni wstąpił także do Tercjarzy Franciszkańskich. Ksiądz Chiron podjął również starania u biskupa w celu przeprowadzenia egzorcyzmów nad Antonim. Z nieznanych przyczyn nigdy tego zezwolenia nie uzyskał. Otrzymał jednak polecenie wyjazdu z Antonim do Proboszcza w Ars, ks. Jana Vianneya. Mieli tam spędzić kilka dni. W 1853 roku udali się do Ars. W niedzielę, 8 grudnia, parafia miała uczcić święto Niepokalanego Poczęcia Maryi. Należy dodać, że dogmat o Niepokalanym Poczęciu nie został jeszcze wtedy ogłoszony; nastąpiło to dopiero rok później, 8 grudnia 1854 roku. W Ars nastąpiło nieoczekiwane wydarzenie. Antoniego znaleziono klęczącego przed figurą Maryi, z rękami rozłożonymi w formie krzyża i z oczami wypełnionymi łzami. Z jego ust płynęły uroczyste słowa uwielbienia, które mogły pochodzić tylko od ducha, który opętał nieszczęśnika, ponieważ sam Antoni nie posiadał przygotowania teologicznego i nie mógł wygłosić tak imponującego dyskursu o cnotach Maryi. Słowa te zostały spisane, a świadkiem wydarzenia był asystent ks. Vianneya, o. Toccanier, który stwierdził: „Nie było czegoś takiego od czasów ojców Kościoła”. Oto słowa, jakie wypowiedział zły duch przez opętanego Antoniego Gaja: „Maryjo, arcydzieło Boga, Bóg nie stworzył nic doskonalszego od Ciebie (…). Tyś postawiona wyżej aniołów i nad dwór niebieski. Ty zasiadasz blisko Boga. Tyś nosiła w swoim dziewiczym łonie Tego, który Cię stworzył. Ty jesteś dziewicą i Matką, nikt nie może być porównany z Tobą. Po Bogu jesteś największa. Nie ma w Tobie żadnej skazy. Ty byłaś bez grzechu poczęta, Ty jesteś Niepokalana (…). Poza najświętszym Sercem Pana Jezusa nie ma serca, które mogłoby być porównane z Twoim Sercem. O kochające Serce, Ty nie chcesz porzucić nawet najbardziej niewdzięcznych i najbardziej winnych grzeszników. Twoje Serce jest przepełnione dobrocią nawet dla nieszczęsnych, którzy zasługują tylko na karę, ale Ty wyjednywasz łaski dla nich i współczucie: najgorsi grzesznicy nawracają się dzięki Tobie. O gdyby wszyscy mieszkańcy ziemi poznali Cię, gdyby mogli zrozumieć Twoją czułość, moc Twojego dobra, nikt z nich by nie zginął. Wszystkich, którzy z zaufaniem i nadzieją modlą się do Ciebie bez przerwy, bez względu na ich stan, Ty uratujesz. Jestem zmuszony do ukorzenia się u Twoich stóp i błagania o przebaczanie za wszystkie zniewagi, jakie zadałem temu, którego posiadam. Wyznaję dziś, w tym dniu najbardziej uroczystym w ciągu całego roku, że Twój Boski Syn każe mi powiedzieć, że jest to największe ze wszystkich Twoich świąt”.
Pół wieku z księciem ciemności
Antoni Gaj urodził się we Francji w roku 1790. Otrzymał podstawowe wykształcenie i został przyuczony do zawodu ślusarza. Od wczesnej młodości pragnął zostać zakonnikiem, ale nigdy mu się to nie udało z powodu dziwnych zaburzeń, rzekomo na tle nerwowym. Z tego powodu często przebywał w domach dla nerwowo chorych.
Jednak niektórzy z otoczenia Antoniego podejrzewali, że może on być… opętany. Pewien ksiądz, który badał jego przypadek, zapisał: „Potrafił wyjawić tajne rzeczy, o których nie mógł wiedzieć. Potrafił odpowiedzieć na pytanie stawiane po łacinie, choć nigdy nie uczył się tego języka. Widoczne były u niego oznaki niezadowolenia na różne formuły modlitewne, wymawiane w języku łacińskim.”
Mogą zainteresować Cię też: