Zaufaj Maryi. Ona cię nie zawiedzie!
„Miesiąc z Maryją” to miesięczne nabożeństwo o wyproszenie łask według nauk św. Alfonsa Liguoriego. Jemu objawiała się Matka Boża, którą nazywał naszą Nadzieją i Wspomożycielką. Nie ma bowiem takiej trudności, której Maryja nie może rozwiązać!
Nabożeństwo opiera się na dwóch filarach: codziennych rozmyślaniach o Matce Najświętszej i jej cnotach oraz modlitwie. Wysiłek podjęty w tym nabożeństwie pozwoli ci w pełni zaufać tej najlepszej z Matek i dobrze modlić się o potrzebne łaski. Zaufanie jest bowiem gwarantem łask. Oto fragment nabożeństwa:
„Maryja dba o wszystkich ludzi by w każdych potrzebach otrzymali od niej skuteczną pomoc. Nikt nie może powiedzieć: «Maryja mnie opuściła». Dlatego ta łaskawa Pani porównywana jest do słońca, ponieważ jak słońce wszystko oświeca i ogrzewa, tak Maryja wszystkich ludzi opromienia dobrodziejstwami swej miłości. Jej łaska nie opuszcza nawet największych grzeszników.
Potwierdzają to objawienia św. Brygidy i przekazane jej słowa św. Agnieszki: «Królowa nasza, połączona teraz z Bożym Synem w niebie nie może zapomnieć o swej dobroci i lituje się nad wszystkimi. Jak słońce oświeca wszystkie rzeczy na ziemi, tak dzięki dobroci Maryi nie ma na świecie nikogo kto by wzywając jej pomocy nie uczestniczył w Bożym miłosierdziu».
Swoją macierzyńską ręką wyprowadza grzeszników z przepaści i pomaga im wstępować po szczeblach cnót na szczyty doskonałości. Święta Serafina, karmelitanka żyjąca na Capri, prosiła na modlitwie Bogarodzicę o nawrócenie tysiąca grzeszników. Nabrała jednak podejrzenia, że prosi o zbyt wiele i przelękła się. Objawiła jej się wtedy Matka Zbawiciela i zganiła ją mówiąc: «Czemu się lękasz? Czyż nie mogłabym u mego Syna wyprosić zbawienia dla tysiąca grzeszników? To się już stało i oto oni». I w duchu zaprowadziła ją do nieba, gdzie ukazała jej mnóstwo dusz, które gdyby nie pomoc i pośrednictwo Maryi byłyby na wieki potępione.
Sama Maryja objawiła św. Brygidzie, że «nie ma na świecie takiego grzesznika, który uciekając się do niej, nie mógłby powrócić do Boga i uzyskiwać Jego łaski».
Prawdziwe są więc tytuły, które Ojcowie Kościoła przyznają tej najlitościwszej Królowej nazywając ją: Nadzieją zrozpaczonych, jedyną Ucieczką grzeszników, Przystanią rozbitków. Radość wstępuje do serca, słuchając św. Bernarda mówiącego do Maryi: «Święta Dziewico! Czyż można nie mieć w Tobie nadziei, wiedząc, że nawet zrozpaczonym otwierasz niebo? Wierzę i ufam, że ilekroć uciekamy się do Ciebie, otrzymujemy to wszystko o co prosimy i dlatego, kiedy nie ma żadnej nadziei – w Tobie trzeba mieć nadzieję».
Jesteśmy biednymi grzesznikami i nich pociechą będzie dla nas rozmyślanie o jej miłosierdziu. Spójrzmy na św. Klemensa Hofbauera, redemptorystę. Będąc w drodze zawsze odmawiał różaniec. Nazywał różaniec ulubioną bronią przeciwko uporowi grzeszników, zwłaszcza tych umierających. Mówił: «Gdyby szatan mógł odwieść ludzi od nabożeństwa do Maryi lub to nabożeństwo zniszczyć, to jego panowanie nie miałoby ani końca ani granic». Nawrócenie przed śmiercią człowieka, który siedemnaście lat nie pamiętał o Bogu przypisywał temu, że odmówił za niego różaniec. «Nie przypominam sobie, żeby jakiś grzesznik nie nawrócił się przed śmiercią, jeśli tylko miałem czas odmówić cały różaniec zanim do niego przybyłem».
Jeśli różaniec jest takim skutecznym narzędziem miłosierdzia, to odmawiajmy go codziennie. Możemy przyczynić się przez to do nawrócenia wielu grzeszników. Sami także odczujemy zbawienne jego skutki i w godzinę śmierci będziemy mogli powiedzieć: Na wieki śpiewać będę o miłosierdziu Maryi!
Modlimy się: Jedyna nadziejo moja, Maryjo! Oto u twych stóp stoi nieszczęśliwy grzesznik żebrzący twej litości. Cały Kościół nazywa cię Ucieczką grzeszników, więc od ciebie zależy moje zbawienie. Ty wiesz ile Jezus Chrystus wycierpiał dla mojego zbawienia. Cierpienia te składam przed twoim tronem. W imię tej miłości, którą go kochasz, proszę cię o pomoc. Gdybym był świętym, to nie prosiłbym cię o miłosierdzie, ale będąc grzesznikiem, błagam cię o nie. O Matko miłosierdzia! Wiem, że twoje serce wspiera nędzników, wstawiaj się za mną, bo nie jestem zatwardziały w grzechach. W twoje ręce się oddaję. Powiedz co mam czynić i wyproś dla mnie siłę do wykonania tego. Uciekam się pod płaszcz twojej opieki. W tobie pokładam nadzieję i chcę być twoim sługą. Ty, co wstawiasz się za milionami dusz, powiedz za mną słowo. Amen.”
Redakcja
Mogą zainteresować Cię też:
BARDZO ŁADNY