Zapewne wielu z nas pamięta z lekcji historii daty i opisy różnych bitw. Wspomnijmy te, które najbardziej utkwiły nam w pamięci: bitwa pod Grunwaldem, bitwa pod Wiedniem, pod Lepanto, pod Tobrukiem, czy pod Legnicą; bitwa pod Monte Cassino, czy straszliwa „nuklearna” bitwa w Nagasaki i Hiroszimie. Każda kryje już pod ziemią ludzkie tajemnice- tajemnice, które zamknął czas przeszłości.
Jest jednak bitwa inna niż wszystkie dotychczas nam znane. Zaczęła się ona w odległych czasach – trwa nadal i będzie trwała do końca czasów. Nie jest to walka na miecze, ani walka bronią masowego rażenia. W Liście Świętego Pawła do Efezjan (6, 11-12) czytamy: „Przyobleczcie się w zbroję Bożą, abyście mogli się ostać przeciw zasadzkom diabelskim. Albowiem prowadzimy walkę nie ciałem i krwią.” Czyż te słowa zawarte w liście nie pokazują jak bój duchowy ze złem – toczący się w każdym z nas i o każdego z nas – zwyciężyć?
Stary Testament i czasy Jezusa
Naród wybrany po wyprowadzeniu z niewoli egipskiej i czterdziestoletniej „pielgrzymce – tułaczce” na pustyni, po śmierci Mojżesza, przekroczył wody rzeki Jordan pod przewodnictwem Jozuego. Jednak na przeszkodzie do miejsca ich przeznaczenia – Ziemi Obiecanej, stały wówczas potężne mury obronne otaczające miasto – Jerycho.
Z tym miastem związana jest historia Starego Testamentu. W Księdze Jozuego czytamy jak Izraelici zburzyli mury Jerycha dźwiękiem trąb i gromkim okrzykiem wojennym. Również i z tym miastem wiąże się kilka ważnych epizodów z czasów działalności Jezusa. Oto dwa z nich: – w Jerychu rosła sykomora, na którą miał się wspiąć niskiego wzrostu celnik Zacheusz, po to, aby zobaczyć przechodzącego tamtędy Jezusa. Dziś na miejscu Zacheuszowego drzewa znajduje się prawosławny monastyr św. Piotra Elizeusza. – to nad Jerychem znajduje się Góra Kuszenia – tradycyjnie uważana za miejsce gdzie szatan kusił Pana Jezusa podczas czterdziestodniowego postu i pobytu na pustyni.
Wróćmy do Księgi Jozuego (5, 13-15; 6, 1-20). A zaczęło się to tak: „Gdy Jozue przebywał blisko Jerycha, podniósł oczy i ujrzał przed sobą męża z mieczem dobytym w ręku. Jozue podszedł do niego i rzekł: Czy jesteś po naszej stronie, czy też po stronie naszych wrogów? A on odpowiedział: Nie, gdyż jestem wodzem zastępów Pańskich i właśnie przybyłem. Wtedy Jozue upadł twarzą na ziemię, oddał mu pokłon i rzekł do niego: Co rozkazuje mój Pan swemu słudze? Na to rzekł wódz zastępów Pańskich do Jozuego: Zdejm obuwie z nóg twoich, albowiem miejsce, na którym stoisz, jest święte. I Jozue tak uczynił.”
Jerycho było silnie umocnione i zamknięte przed Izraelitami. Nikt nie wchodził, ani nie wychodził z miasta. I rzekł Pan do Jozuego: „Spójrz, Ja daję w twoje ręce Jerycho wraz z jego królem i dzielnymi wojownikami. Wy wszyscy, uzbrojeni mężowie, będziecie okrążali miasto codziennie jeden raz. Uczynisz tak przez sześć dni. Siedmiu kapłanów niech niesie przed Arką siedem trąb z rogów baranich. Siódmego dnia okrążycie miasto siedmiokrotnie, a kapłani zagrają na trąbach. Gdy więc zabrzmi przeciągle róg barani i usłyszycie głos trąby, niech cały lud wzniesie gromki okrzyk wojenny, a mur miasta rozpadnie się na miejscu i lud wkroczy, każdy wprost przed siebie…” – zwyciężyli.
Jej głos, głośno wołający – „Jerycho!”
Wiele wieków później, 25 marca 1945 roku w Amsterdamie, Maryja ukazała się w prywatnym objawieniu Idzie Peerdeman (w XXI wieku te prywatne objawienia zostały uznane przez władze kościelne). Matka Boża była w białej szacie otoczona nieziemskim światłem z różańcem w ręku. Na pytanie widzącej „Kim jesteś Piękna Pani?” nieziemska postać odpowiedziała: „Nazwijcie mnie Panią Wszech Narodów”. Maryja mówiła w kolejnych objawieniach o trudnościach Kościoła, prześladowaniu i rozbiciu jego jedności. Dalej zaś o tym, że można wszystkiemu zapobiec przez modlitwę różańcową.
Ida w czasie objawienia widziała, jak „Maryja wskazała jej na krzyż stojący na środku świata. Mam go wziąć, ale odwracam głowę. To jest tak, jakbym reprezentowała całą ludzkość i odrzucała ten krzyż ode mnie”. „Nie” – mówi Maryja. „Krzyż musi być przyjęty i umieszczony na środku. Będzie grupa ludzi, którzy będą walczyć, którzy będą walczyć o krzyż i Ja ich tam zaprowadzę”.
Kiedy to mówi, czuję taki straszny ból na całym ciele, że mówię do Maryi: „Och, jak to boli”.
Wtedy słyszę Jej głos, głośno wołający – „Jerycho! To, co ci opowiedziałam, musi być wykonane. Bo nie będzie pokoju”. Dalej Królowa mówi: „To jest ta walka duchowa, która toczy się na świecie. Ta jest jeszcze gorsza od tej innej i świat będzie zagrożony”.
Zatem widzimy o jaką bitwę tutaj chodzi. To walka duchowa z mocami zła!
Boska interwencja zwycięstwa Izraelitów oraz objawienia Idy Peerdeman zwróciły oczy Kościoła i osób świeckich na modlitwę w formie „nowożytnych oblężeń Jerycha”, aby uświęcić diecezje, parafie, rodziny, aby ratować dzieci i młodzież przed potężną falą zepsucia i laicyzacji.
Nowożytne Oblężenie Jerycha.
Władze kościelne wraz z Anatolem Kaszczukiem – prekursorem Różańcowego Jerycha w Polsce – delegata wspólnoty apostolskiej Legionu Maryi, z taką niewidzialną walką zmagały się kiedy ważyły się losy pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski. To Anatol Kaszczuk – wielki Apostoł Różańca zaproponował Kongres Różańcowy na Jasnej Górze. Za radą bp. Stefana Barety w Częstochowie przy dużym zaangażowaniu wspólnot Maryjnych w maju 1979 roku, zorganizowano pierwsze Oblężenie Jerycha w Polsce. Intencją tego „nowożytnego oblężenia Jerycha” było również zburzenie murów, ale murów wrogości, murów stojących na przeszkodzie przyjazdu Papieża do Polski. Wszyscy mogli świętować Pierwszą Podróż Apostolską Jana Pawła II do Ojczyzny w czerwcu 1979 roku. Podróż, której wszystkie przeszkody – stawiane przez ówczesne władze komunistyczne – zostały rozwiane przez siedmiodniowe czuwanie modlitewne z Różańcem świętym w ręku i przed Najświętszym Sakramentem na Jasnej Górze.
Oddany całkowicie sprawom Bożym Anatol Kaszczuk z „zapaleńcami” Maryjnymi organizował w kraju, a szczególnie w Polsce południowo-wschodniej i zachodniej Różańcowe Jerycha w bardzo ważnych intencjach. Mawiał: „Różańcowe Jerycha mają się powiększać w liczbie. Ma trwać nieustanny bój duchowy, nieustanne błaganie. To jest z nieba nam podany sposób walki z mocami ciemności z zapewnionym zwycięstwem, zapewnionym tryumfem”. W naszej Ojczyźnie nadal Jerycha Różańcowe rozwijają się w wielu diecezjach i Sanktuariach Maryjnych. Spinają się one klamrą między północą u Matki Bożej w Gietrzwałdzie a południem z naszą parafią św. Ap. Piotra i Pawła w Skoczowie, gdzie comiesięczne całodobowe Jerycho zapoczątkowane zostało w rzędzie pierwszych wspólnot w kraju, zaś raz w roku trwa tu tygodniowe Jerycho. W wielu sanktuariach odbywają się one regularnie, wiele razy w roku, zaś przykładowo w Krzeszowskim Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej od lat dwa razy w roku – w maju i październiku.
Przed wystawionym Najświętszym Sakramentem w tajemnicach różańcowych i innych modlitwach Kościoła zanurzane są najważniejsze intencje: i te wynagradzające Panu Bogu za grzechy narodów Polski, Europy i świata, i te błagające za Papieża Franciszka, biskupów, kapłanów, te o nowe powołania do życia kapłańskiego i zakonnego, o nawrócenie nieprzyjaciół Kościoła Świętego i Polski, i o obudzenie ducha pokuty w Polakach. Również o łaskę wiary dla narodów Polski, Europy i świata, o powstrzymanie ducha zła, o Polskę według Bożej woli. Zanurzamy także swoje „twierdze”, które w naszych sercach niekiedy są potężniejsze niż mury Jerycha. Zanurzamy je, aby stoczyć bój w nas samych, aby „krzykiem” modlitwy i bezgranicznym zawierzeniem Bogu, skruszyć zatwardziałości serca, zwyciężyć i wejść na drogę modlitwy sprawiedliwego. Zwyciężyć i wzrastać w miłości Chrystusowej. Iść przez życie za radą św. Pawła „Jeden drugiego brzemiona noście…” (Ga 6,2). Jak uczył św. Jan Paweł II – abyśmy nigdy nie byli jedni przeciw drugim i aby nigdy nie było „brzemię” dźwigane przez człowieka samotnie.
Stań się i Ty „Wojownikiem spod Jerycha”
Aby wzrastały w liczbie Różańcowe Jerycha, a na mapie kraju znaczyły się coraz to nowe jerychońskie miejsca modlitwy różańcowej. Aby przed Najświętszym Sakramentem – samym Królem Wszechświata, Królową Nieba, Panią Wszech Narodów i całym Dworem Niebiańskim, trwało to nieustanne „dmuchanie” w słynne trąby jerychońskie do skutku.
Nie szukaj wymówek, nie usprawiedliwiaj się. Stań się inicjatorem tego Bożego zadania wraz ze wspólnotą, lub wybierz się na modlitewną wyprawę pod Jerycho i odpowiedz na wezwania Matki Boga z Gietrzwałdu, Fatimy, Lourdes, Amsterdamu…
00głosów
Oceń ten tekst
Lidia
Wajdzik
Animator kultury, animatorka nowenny pompejańskiej w Polsce od 2002 roku. Organizatorka rekolekcji, spotkań oraz świętych nocy modlitwy.
Wyszukaj jej teksty.