Szensztat w Winowie

Liczne wspólnoty pobożnościowe zakładane dla propagowania określonych nurtów duchowości lub kształtujące się wokół zgromadzeń zakonnych przyjmowały zazwyczaj konkretny wizerunek Matki Bożej jako własny symbol konsolidujący wiernych i ułatwiający propagowanie określonych treści. Ruch szensztancki wyróżnia się wśród innych tego typu inicjatyw, ponieważ jego założyciel nie poprzestał na rozpowszechnianiu obrazu Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, ale zachęcał do wznoszenia wiernych replik średniowiecznej kaplicy z Schoenstatt koło Koblencji, która odegrała niezwykle istotną rolę jako kolebka wspólnoty. Pomysł budowy kopii kościółka szensztackiego pojawił się w środowisku pracujących w Urugwaju zakonnic, które, starając się krzewić wśród miejscowej ludności duchowość założyciela, uznały taki sposób za najskuteczniejszy. Ponieważ pomysł spotkał się z uznaniem ks. Kentenicha, w kolejnych krajach Europy i świata wyrastać zaczęły niewielkie świątynki. Niemal identyczne, malutkie i przytulne kaplice posiadają pozbawioną ozdób fasadę z niewielką sygnaturką i skromną dwuczęściową bryłę, a łączy je także bardzo podobny wystrój wnętrza. Warunki krajobrazowe i kontekst kulturowo-historyczny miejsca, w którym zostały wzniesione, wpływają jednakże na indywidualny charakter każdej z nich. Najstarsza spośród replik polskich kościółka szensztanckiego wznosi się w podwarszawskim Otwocku na równinie nadwiślańskiej, kolejna przycupnęła u wrót przemysłowego Śląska w zabrzańskiej Rokitnicy, a najsłynniejsza chyba położona jest malowniczo w lesie porastającym szczyt Chełmskiej Góry koło Koszalina. Obok tych determinant o niepowtarzalności każdego z ośrodków decyduje tytuł nadany podczas poświęcenia oraz związane z nim przesłanie. O wierności przypomina sanktuarium otwockie, do biblijnego Syjonu nawiązuje nazwa kaplicy w nieodległym Józefowie, a nazwa tej wzniesionej w Bydgoszczy – odnosi się do zawierzenia. Przymierze pojawia się w tytule Szensztatu koszalińskiego, a jedność – świątyni wybudowanej w Zabrzu.   Szczególnie dostojne miano – sanktuarium Wieczernika – przybrała kaplica szensztacka w Winowie położonym w diecezji opolskiej, wzniesiona w 1988 roku. Chociaż każde miejsce, gdzie celebrowana jest liturgia eucharystyczna, przywodzi na myśl biblijną salę na górze, gdzie Chrystus spożył ostatnią w towarzystwie apostołów wieczerzę, tutaj w sposób wyjątkowy doświadcza się tajemnicy Coenaculum. Bogactwo wydarzeń i znaków, które miały miejsce w Wieczerniku (obmycie nóg, modlitwa arcy­kapłańska, ustanowienie sakramentów Eucharystii i kapłaństwa, ukazanie się Zmartwychwstałego Chrystusa uczniom oraz zesłanie Ducha Świętego) tworzy obfitą duchowo przestrzeń głoszenia i doświadczania wiary. Drogi małżeńskie w WinowieKopię cudownego obrazu Najświętszej Maryi Panny z Szensztatu umieszczono w ołtarzu z napisem Servus Mariae nunquam peribit („Sługa Maryi nigdy nie zginie”). Tytuł Madonny – Matka Boża Trzykroć Przedziwna – nawiązuje do Jej szczególnej relacji z Trójcą Świętą i wynikającej z niej potrójnej godności jako Córki Boga Ojca, Matki Syna Bożego i Oblubienicy Ducha Świętego. Zgodnie z duchowością szensztacką rodzaje łask doświadczanych przez wiernych przybywających do sanktuarium są trojakie: zadomowienia, przemiany wewnętrznej i gorliwości apostolskiej. W Winowie Maryja posiada dodatkowo lokalne wezwanie – Królowa ­Wieczernika, która wyprasza nieustannie dary Ducha Świętego, uczy cierpliwego trwania na modlitwie i gromadzi wokół siebie współczesnych apostołów. Znakiem rozpoznawczym sanktuarium winowskiego stał się liść winnego grona, stanowiący także odwołanie do niegdyś żywych tradycji winiarskich regionu. Symbol kojarzy się nie tylko z przesłaniem Wieczernika, ale także Kany Galilejskiej, do czego nawiązuje umieszczona w pobliżu ołtarza stągiew z napisem „Nic bez Ciebie, nic bez nas”. Głębokie w swej prostocie słowa przypominają o czynnej obecności Najświętszej Maryi Panny przy pierwszym z uczynionych przez Jej Syna cudów, stanowiąc zarazem zaproszenie do wkroczenia Matki Chrystusa w codzienność każdego z pielgrzymów. W Szensztacie winowskim wierni otwierają się na przemianę serc przez Zbawiciela, ofiarującego nowożeńcom wino, które było wcześniej wodą. Właśnie krzewienie duchowości małżeńskiej i rodzinnej stało się jednym z zadań realizowanych w tutejszym sanktuarium. Służy temu Droga Małżeńska, czyli wytyczona w latach 2016­-2019 ścieżka modlitewna wokół sanktuarium. Poszczególne stacje nawiązują do kolejnych etapów kształtowania się relacji małżeńskiej, a towarzyszą im takie hasła, jak: „Nasz dom jest naszym królestwem”, „Wzrastamy w trudnościach”, „Razem jesteśmy silniejsi” czy „Wszystko ma sens”. Sanktuarium winowskim opiekują się członkinie Szensztanckiego Instytutu Sióstr Maryi. Założona w 1946 roku przez ks. Józefa Kentenicha wspólnota stawia sobie za cel naśladowanie Maryi oraz promowanie wielkości i piękna powołania kobiety. Realizuje to przez pracę ewangelizacyjną oraz pedagogiczną. Na zaproszenie proboszcza ks. Huberta Skomudka siostry przybyły w 1986 roku do Winowa, aby koordynować tworzenie nowej kaplicy szensztackiej i objąć posługę zakrystianki, organistki i katechetki. Wspólnota rozrosła się w kolejnych latach, wzniesiono nowy klasztor i założono filię w Opolu. Pierwsza wzmianka o samej miejscowości pochodząca z 1412 roku potwierdza polskość osadnictwa na tym terenie, gdyż przechowała nazwę wsi w brzmieniu „Winów”. Dopiero z czasem upowszechniła się niemiecka wersja „Winau”. Jak w wielu innych miejscowościach Opolszczyzny ścierały się tu ciągle dwa żywioły narodowe, na które nakładały się dodatkowo różnice religijne, a relacje między nimi przybierały wachlarz różnorodnych postaw. Z czasem zgodne sąsiedztwo ustępowało coraz liczniejszym niesnaskom podsycanym umiejętnie dyskryminacyjną wobec Polaków polityką władz pruskich. W społeczności Winowa, choć podzielonej pod względem etnicznym, znacząco dominowali katolicy. Tożsamościową polaryzację winowian pokazało referendum z 1921 roku, podczas którego 73 uprawnionych oddało głos za pozostaniem w granicach Niemiec, zaś 91 opowiedziało za przyłączeniem do Polski. Ostatecznie miejscowości nie udało się jednak wcielić do Rzeczpospolitej. W okresie międzywojennym Winów stał się celem wyjazdów turystycznych ze względu na założony przez opolską rodzinę Pietrzyków kompleks rekreacyjny z Willą Księżnej Luizy (restauracja), ogrodem japońskim, torem saneczkowym i stokiem narciarskim. Po II wojnie światowej wieś znalazła się na terytorium Polski, a w 2017 roku włączono ją w granice administracyjne Opola. W Winowie kultywuje się także pamięć o błogosławionym Alojzym Ligudzie, męczenniku II wojny światowej. W lutym 1940 roku wraz z więzionymi księżmi rozpoczął tułaczkę, która zawiodła go do obozu Dachau, gdzie zapamiętany jako „opatrznościowy człowiek”: nieustannie podnosił na duchu współosadzonych. Jego męczeńską śmierć (8/9 grudnia 1942 roku) poprzedziły bestialskie tortury zadawane ze szczególnym okrucieństwem tylko dlatego, że był kapłanem. Ruch szensztancki silnie akcentuje pątniczy charakter każdej z kaplic sanktuaryjnych, usilnie zachęcając do pielgrzymowania i sprawując duchową opiekę nad nawiedzającymi je wiernymi. Do Winowa przybywają grupy dzieci pierwszokomunijnych, przedstawicieli służby zdrowia, małżeństw, a także pojedyncze rodziny i pątnicy indywidualni. Do nich wszystkich kierowana jest zachęta sformułowana niegdyś przez ks. Kentenicha: „Weźcie obraz Matki Bożej i dajcie Jej honorowe miejsce w waszym domu. To miejsce stanie się miniaturą sanktuarium, gdzie ten łaskami słynący obraz dowiedzie mocy swojego działania poprzez stworzenie świętej rodziny i formowanie świętych członków jej rodziny”.
0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Szymon

Wilk

Autor książek z zakresu historii Kościoła, bada dzieje duszpasterstwa, życia zakonnego i kultu maryjnego, staropolskie piśmiennictwo religijne.
Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x