Maryja obiecała wszystkim noszącym szkaplerz swoją opiekę szczególnie w trudnych sytuacjach oraz szczęśliwą śmierć i zachowanie od wiecznego potępienia. Niezwykle istotny stał się tzw. „przywilej sobotni”, w którym Maryja przekazała, że w pierwszą sobotę po śmierci wybawi z czyśćca tych, którzy godnie nosili Jej szatę, zachowywali czystość według stanu i odmawiali modlitwę nakazaną przez kapłana nakładającego szkaplerz.
Karmel (słowo to oznacza ogród Boży lub winnicę Bożą) to pasmo górskie leżące nad Morzem Śródziemnym w północnej części Izraela. Góra ta była znana jeszcze przed narodzeniem Chrystusa. Już w Pierwszej Księdze Królewskiej czytamy, że to tam właśnie prorok Eliasz prosił Boga o zesłanie deszczu na ziemię, po czym zobaczył obłok mały, jak dłoń człowieka,[który] podnosi się z morza! (1 Krl 18,44) Teolodzy uznali, że obłok ten symbolizuje Maryję, gdyż tak, jak chmura ta sprowadziła deszcz na ziemię, tak Maryja przyniosła wybawienie światu przez zrodzenie Syna Bożego. Na górze tej przebywał także uczeń Eliasza, prorok Elizeusz, który oddawał się tam samotnym rozmyślaniom.
Z winnicą w tle
Według tradycji chrześcijańskiej uczniowie Jana Chrzciciela na górze Karmel mieli wznieść pierwszą świątynię ku czci Matki Bożej, którą chwałą Libanu (…), obdarzono, ozdobą Karmelu i Saronu (Iz 35,2). Nie wiadomo, do kiedy przebywali tu pustelnicy i jak długo przetrwała wzniesiona przez nich świątynia. Wiadomo jednak, że powrócili tu oni w XII wieku, w okresie wypraw krzyżowych. Z czasem do żyjących tu eremitów przyłączyli się krzyżowcy. W XIII wieku św. Albert, łaciński patriarcha Jerozolimy, nadał im regułę, co dało początek oficjalnej karmelitańskiej wspólnocie. Regułę tę zatwierdził papież Honoriusz III. Pod koniec XIII wieku klasztor został zburzony, a zakonnicy ponieśli śmierć męczeńską z rąk muzułmanów. Nieliczni, którzy ocaleli, przenieśli się do Europy. Osiedlili się na Sycylii, a później we Francji i w Anglii.
Pod koniec XIV wieku z powodu szalejącej zarazy, wojny stuletniej, schizmy zachodniej, a także w efekcie zaniedbania modlitwy i życia w duchu posłuszeństwa wspólnota przestała rozwijać się.
Dwa wieki później Zakon Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel został zreformowany przez Teresę z Ávila i Jana od Krzyża. Celem zmian było zaprowadzenie pierwotnej, bardzo surowej reguły karmelitańskiej, co pociągnęło za sobą podział na dwie kongregacje; karmelitów, którzy nie przyjęli tych reform, potocznie nazwano trzewiczkowymi; zaś tych, którzy pragnęli wieść życie surowe i naznaczone pokutą, określono mianem bosych. Ci ostatni założyli Zakon Braci i Mniszek Bosych Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel.
Wspólnota karmelitańska wydała wielu świętych, m.in. św. Szymona Stocka, św. Teresę z Ávila, św. Jana od Krzyża, bł. Elżbietę od Trójcy Przenajświętszej, św. Rafała Kalinowskiego czy św. Teresę od Dzieciątka Jezus.
„Przyjmij (…) szkaplerz twego zakonu”
Słowo szkaplerz pochodzi od łacińskiego terminu scapula i oznacza szatę zakładaną na habit, złożoną z dwóch długich płatów materiału, z których jeden opada na piersi, a drugi na plecy. Szkaplerz karmelitański nierozerwalnie jest związany z osobą karmelity angielskiego, św. Szymona Stocka. Żył on na przełomie XII i XIII wieku. Prawdopodobnie wcześnie opuścił dom rodzinny, aby wieść życie pustelnicze, zamieszkując w pniu dużego dębu. Kiedy karmelici przybyli do Anglii, wstąpił w ich szeregi. Z czasem powierzono mu funkcję wikariusza, a następnie przełożonego generalnego.
Trzeba pamiętać, że Stock był wielkim czcicielem Maryi. Zwracał się do Niej w sposób szczególny w trudnym czasie, kiedy to nad zakonem pojawiło się nawet widmo kasaty. Zebrał wtedy na modlitwie współbraci i zawierzył wspólnotę Matce Bożej. Prosił Ją, aby zechciała zachować karmelitów i wskazać zadania, jakie mają do wykonania. Modlił się szczególnie antyfoną, którą sam ułożył:
Kwiecie karmelu,
Płodna Winnico,
Ozdobo niebios,
Matko – Dziewico,
O najwybrańsza!
Matko łagodna,
Czysta i wierna,
Dzieciom karmelu
Bądź miłosierna,
O Gwiazdo morza!
św. Szymon Stock,
Flos karmeli
Matka Boża nie kazała długo czekać na odpowiedź. Podczas modlitwy w Cambridge, w nocy z 15 na 16 lipca 1251 roku zakonnik ujrzał Maryję w towarzystwie aniołów. Podała mu Ona brązową szatę, wypowiadając jednocześnie słowa:
Przyjmij, najmilszy synu, szkaplerz twego zakonu jako znak mego braterstwa. To będzie przywilejem dla ciebie i wszystkich karmelitów – kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania.
Do tego objawienia nawiązuje obraz Nicolasa Mignarda, francuskiego malarza barokowego. Warto wiedzieć, że w malarstwie tego okresu dominują sceny religijne, często o charakterze mistycznym (notabene sztuka baroku, poza kunsztem średniowiecznym, jest chyba najbardziej preferowana przez Kościół).
Malowidło ukazuje Matkę Bożą z Dzieciątkiem w otoczeniu aniołów (jako charakterystyczne dla sztuki baroku pojawiają się tzw. putta – pyzate aniołki, które pełnią tu funkcję dekoratorską). Maryja przekazuje zakonnikowi szkaplerz karmelitański. Obok Niej artysta przedstawił św. Józefa, który w karmelu odbiera szczególną cześć (m.in. za sprawą św. Teresy z Ávila, która twierdziła, że dzięki Jego wstawiennictwu odzyskała zdrowie).
Matka Boża z aniołami została ukazana w sposób dynamiczny. Wpatrując się w obraz można odnieść wrażenie, że ukazane postaci zostały jakby „zawieszone” w powietrzu, co jest jedną z cech charakterystycznych malarstwa barokowego.
Dużą rolę w kompozycji obrazu odgrywa światło. Snop jasnej poświaty spływa na Maryję z Dzieciątkiem i rozjaśnia szaty św. Józefa. W ten sposób artysta wyeksponował postaci, które uznał za najważniejsze. Warto dodać, że na obrazie pojawia się także charakterystyczny dla malarstwa barokowego element pejzażu (ukryte wśród pagórków niewielkie drzewka).
Uwagę też przykuwa postać angielskiego karmelity. Szymon z pokorą i wdzięcznością przyjmuje szatę Maryi. Wiadomo, że będąc przełożonym, zlecił całej rodzinie zakonnej propagowanie szkaplerza zakonu. Warto dodać, że zakonnik zmarł w maju 1265 roku, w Bordeaux, podczas wizytacji jednego z klasztorów.
Nie wszyscy wiedzą, że w XIV wieku Maryja objawiła się papieżowi Janowi XXII i powierzyła jego opiece wspólnotę karmelitańską, obiecując jednocześnie wiele łask i zbawienie należącym zarówno do zakonu, jak i do Bractwa Szkaplerznego. W przypadku zakonników warunkiem ich otrzymania było wierne wypełnianie ślubów, a w przypadku członków bractwa – zachowanie czystości według stanu oraz modlitwa za Kościół.
Maryja obiecała także wszystkim noszącym szkaplerz swoją opiekę szczególnie w trudnych sytuacjach oraz szczęśliwą śmierć i zachowanie od wiecznego potępienia. Niezwykle istotny stał się tzw. „przywilej sobotni”, w którym Maryja przekazała, że w pierwszą sobotę po śmierci wybawi z czyśćca tych, którzy godnie nosili Jej szatę, zachowywali czystość według stanu i odmawiali modlitwę nakazaną przez kapłana nakładającego szkaplerz.
Warto podkreślić, że osoby należące do Bractwa Szkaplerznego mają udział we wszystkich dobrach duchowych zakonu karmelitańskiego (m.in. W Eucharystii, Komunii świętej czy wspólnych modlitwach). Mają one również możność uzyskania w wyznaczone dni odpustu zupełnego dla siebie lub zmarłych.
Polaków historia szkaplerzem znaczona
Karmelici przybyli do Polski z Pragi czeskiej pod koniec XIV wieku na zaproszenie królowej Jadwigi, która stała się później ich protektorką. Władczyni przyjęła szkaplerz z ich rąk, a potem odebrał go również Władysław Jagiełło, który podczas burzy doświadczył szczególnej opieki Matki Bożej. Józef Makłowicz w swojej książce Przykłady ojczyste do nauki katechizmu opisuje następujące wydarzenie z życia władcy:
Król Władysław Jagiełło w czasie drogi był świadkiem gwałtownej burzy. Przerażony, truchlał za każdym ukazaniem się błyskawicy. Chwytał wtedy za swój szkaplerz i błagał Maryję o ratunek. W pewnej chwili piorun uderzył w powóz królewski. Woźnica padł nieżywy, a król ogłuszony również się przewrócił. Podbiegli ludzie z jego dworu, którzy jechali w dalszych powozach. Zobaczyli króla nieprzytomnego, kurczowo trzymającego (…) szkaplerz. W ten sposób Matka Boża ocaliła życie swego wiernego czciciela. Obecni tam ludzie byli szczerze przekonani, że była to niezwykła łaska Boża za przyczyną Maryi. Z tym szkaplerzem Maryi na piersiach szedł potem Jagiełło w wigilię święta Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel do zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem w dniu 15 lipca 1410 roku.
Maryjną szatę nosili także inni królowie, m.in. Zygmunt III Waza, Jan Kazimierz czy Jan III Sobieski. Można powiedzieć, że ten ostatni wręcz „wyposażył” w szkaplerze wyruszającą pod Wiedeń polską husarię. W późniejszym czasie wielkim czcicielem Matki Bożej Szkaplerznej był chociażby Kazimierz Pułaski.
Z czasem szkaplerz w Polsce stał się niezwykle popularny. Nosili go nie tylko władcy, lecz także szlachta, mieszczanie i chłopi; rycerze, powstańcy i żołnierze. Nie dziwi zatem fakt, że powiedzenie szkaplerz noś, na różańcu proś było w powszechnym użyciu, a motyw szkaplerza coraz częściej zaczął pojawiać się również w polskiej kulturze. Szkaplerz – ryngraf nosili Sienkiewiczowscy rycerze, m.in. Zagłoba, Wołodyjowski, Skrzetuski, Longinus Podbipięta. Ów szczególny znak Maryi zaznaczył się również w malarstwie polskim. Wystarczy chociażby przywołać powszechnie znany obraz Jana Matejki, początkowo zatytułowany Upadek Polski, a dziś bardziej znany jako Rejtan, aby uzmysłowić sobie, jak bardzo Polacy byli związani ze szkaplerzem. Malowidło Matejki przedstawia dramatyczną scenę, jaka miała miejsce podczas obrad sejmu delegacyjnego w 1773 roku, kiedy posłowie przyjęli narzucony przez Rosję, Prusy i Austrię traktat rozbiorowy. W chwili, kiedy miało dojść do jego ratyfikacji, nowogródzki poseł i patriota, Tadeusz Rejtan, na znak protestu rzucił się na ziemię i rozdarł szaty z okrzykiem: Zabijcie mnie, zadepczcie, ale nie zabijajcie Ojczyzny. Na piersi Rejtana dostrzec można szkaplerz. Kiedyś w następujący sposób wyrażono się o szkaplerzu: Mój stary sukienny szkaplerz jest mi herbem, szatą i zbroją. Całując go, całuję ręce niebieskiej Matki. Z pewnością słowa te mógłby powtórzyć właściciel szkaplerza z obrazu Matejki, zaś sam malarz, w swojej artystycznej wizji upadku Rzeczpospolitej, podkreślił rolę szkaplerza w życiu Polaków i ukazał go jako symbol patriotyczno – religijny, ponieważ nie sposób inaczej wyobrazić sobie prawdziwego patrioty i obrońcy Ojczyzny.
Warto dodać, że oprócz wielu świętych polskich (m.in. wspomnianej już królowej Jadwigi, Brata Alberta czy o. Maksymiliana) czcicielem szkaplerza był także Jan Paweł II. Przyjął go w wieku dziesięciu lat z rąk o. Sylwestra i nosił go do śmierci. W swoim liście do przełożonych karmelu napisał, że nabożeństwo do Matki Bożej nie może ograniczać się tylko do modlitw i hołdów składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinno stanowić «habit», czyli nadawać stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie i życiu wewnętrznym poprzez częste przystępowanie do sakramentów i konkretne uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy. W ten sposób szkaplerz staje się znakiem «przymierza» i wzajemnej komunii pomiędzy Maryją i wiernymi. A zatem papież podkreślił, że prawdziwy czciciel Matki Bożej Szkaplerznej to nie tylko ten, który wierzy w Jej opiekę za życia i w chwili śmierci, ale również zwraca się do Niej z modlitwą, przystępuje do sakramentów i propaguje czyny miłosierdzia. Prośmy więc Tę, która podarowała światu szkaplerzną szatę, abyśmy zawsze mogli schronić się pod płaszczem Jej opieki. Niech Maryja wyprasza nam potrzebne łaski, wspomaga w pokusach, wspiera w cierpieniach, szczęśliwie przeprowadzi nas przez życie i strzeże – jako swej własności – w godzinie naszej śmierci, abyśmy w cieniu Jej karmelitańskiej szaty przeszli do wieczności.
52głosów
Oceń ten tekst
Izabela
Marciniak
Polonistka, w "Królowej Różańca Świętego" pisze głównie na temat sztuki sakralnej oraz o literaturze religijnej.