To jest czas łaski, a zarazem czas próby. Narzędziem danym nam przez samą Maryję, które pozwoli nam przebyć tę niełatwą drogę i podjąć się dzieła miłosierdzia, jest różaniec święty. Ta modlitwa sprawi, że będziemy mieli odwagę i siłę do walki ze złem, a zarazem odwagę i siłę do czynienia dobra.
Ewangelia według św. Mateusza: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie…”
Drogi i błogosławiony Bartolo Longo!
Witam cię w imieniu całej naszej wspólnoty parafialnej, w naszej świątyni, na polskiej ziemi, w stolicy Polski, w Warszawie. W kraju o ponad tysiącletniej historii chrześcijaństwa, w kraju św. Jana Pawła II i św. Faustyny, i wielu polskich świętych, i błogosławionych, których Kościół wyniósł na ołtarze. Wierzę i jestem tego pewien, że teraz na nas patrzysz z nieba i nam błogosławisz. Błogosławisz naszej parafii, błogosławisz naszym rodzinom, błogosławisz naszej ukochanej ojczyźnie. Nasza parafia, jak sam wiesz, jest naznaczona największym przymiotem Boga – miłosierdziem, tak bardzo Tobie i nam, parafianom, bliskim. Sam przecież szerzyłeś kult Bożego miłosierdzia na całym świecie, a w sposób szczególny w Pompejach, podejmując liczne dzieła oraz modląc się przed wizerunkiem Matki Bożej Pompejańskiej.
To ty postrzegałeś dzieła, w których podejmowałeś Chrystusa Miłosiernego, ale do Chrystusa, który jest miłością miłosierną doprowadziła cię Maryja, której poświęciłeś swoje życie. Wiemy z biografii, że nie byłeś zawsze wierny Bogu. Byłeś – na pewnym etapie swojego życia – Jego wrogiem. Jako satanista walczyłeś z dobrem, ale jak się okazało – dla Boga nie ma nic niemożliwego – i z zagorzałego wroga Kościoła, wroga Boga stałeś się Jego obrońcą! Bogu niech będą dzięki, że nawet z największego zła, może wyprowadzić coś dobrego. Twoja historia życia może niektórych przerażać, budzić lęk, zdumienie, bo jak to możliwe, że osoba, która oddała swoje życie szatanowi, została po śmierci wyniesiona na ołtarze!
To nawrócenie można nazwać „skandalem miłosierdzia”.
Wiemy, że w tym nawróceniu, jak i przez całe swoje ziemskie życie obecna była przy tobie Maryja i to właśnie Ona pokazała ci drogę do Jezusa, który jest miłością. To Ona tobą się opiekowała, to Ona podarowała ci jedną z najpiękniejszych modlitw: różaniec święty, który każdego dnia odmawiałeś i zachęcałeś innych do odmawiania tej prostej, ale jakże wymownej modlitwy i to wreszcie Maryja zaprowadziła cię do królestwa niebieskiego, z którego dziś spoglądasz na nas i nam błogosławisz.
Od kapłana Szatana do apostoła różańca Marek Woś
Od kapłana Szatana do apostoła różańca - opr. twarda Marek Woś
Długo wyczekiwana biografia nareszcie po polsku! Beletryzowana biografia wyjątkowego człowieka: kapłana szatana, spirytysty, a po nawróceniu oddanego sługi Królowej Różańca Świętego. Wszystko, co osiągnął, zawdzięczał różańcowi.
Drodzy bracia i siostry! Dziś jesteśmy świadkami uroczystego wprowadzenia relikwii pierwszego stopnia błogosławionego Bartola Longo do naszej świątyni. Być może nie do końca zdajemy sobie jeszcze sprawy z tego, jakie wyróżnienie spotkało naszą parafię. A to zasługa samego Boga i Matki Bożej, to Im należą się dziś podziękowania. Wiem, że nie było łatwo uzyskać te relikwie, ale widocznie Pan Bóg ma wobec naszej parafii plan i zapragnął, aby ów błogosławiony zamieszkał w naszej świątyni. Stoi zatem przed nami ważne zadanie – abyśmy za przykładem bł. Bartolo Longo i św. Faustyny, patronki naszej parafii, szerzyli nieustannie kult miłosierdzia Bożego, abyśmy podejmowali dzieła Bożego miłosierdzia, bo z tego właśnie miejsca, z tej świątyni bije iskra Bożego miłosierdzia, którą trzeba nieustannie rozniecać, trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia, bo tylko w miłosierdziu Boga, świat będzie dobry, a człowiek odnajdzie swoje szczęście i wierzę w to głęboko, że właśnie przez osobę św. Faustyny, św. Jana Pawła II i przez osobę bł. Bartolo Longo, tych świadków Bożego miłosierdzia, Bóg pragnie na nowo przypomnieć o swoim największym przymiocie – miłosierdziu i chce, abyśmy sami byli miłosierni wobec naszych bliźnich. Tak czyniąc, będziemy błogosławieni. Mówi Chrystus w dzisiejszym fragmencie Ewangelii:
„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
Stoimy przed wielką szansą ożywienia ducha wiary, ducha miłości, ducha nadziei naszej parafii. Ożywienia wiary i miłości w nas samych, w naszych rodzinach i to od nas w dużej mierze zależy, czy wykorzystamy tę szansę, dary od samego Boga. Czy damy się poprowadzić Matce Bożej, która toruje nam drogę do nieba, drogę, którą już przeszli obecni w cząstce relikwii w naszej świątyni: św. Faustyna, św. Jan Paweł II, św. Zygmunt Feliński, bł. ksiądz Michał i bł. Bartolo Longo.
To jest czas łaski, a zarazem czas próby. Narzędziem danym nam przez samą Maryję, które pozwoli nam przebyć tę niełatwą drogę i podjąć się dzieła miłosierdzia, jest różaniec święty. Ta modlitwa sprawi, że będziemy mieli odwagę i siłę do wali ze złem, a zarazem odwagę i siłę do czynienia dobra. Różaniec jest modlitwą, którą nieustannie powinniśmy odkrywać w swoim życiu.
Zakończmy to nasze dzisiejsze krótkie rozważania słowami modlitwy, która pochodzi z nowenny pompejańskiej: „Cóż Ci mogę dać, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo różańca świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałby się do Ciebie. Amen”.
ks. Łukasz Urbanek
Historia kościoła
W XIX w. w miejscu dzisiejszego kościoła stała drewniana kaplica Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. W 1873 r. poświęcono kaplicę murowaną, usytuowaną tak, aby nie wyróżniała się spośród okolicznych domów, ponieważ po upadku powstania styczniowego represje władz rosyjskich spowodowały utajnienie działalności zakonów. Tuż przed wojną dobudowano nawę boczną i dzwonnicę, lecz podczas powstania warszawskiego kaplica i budynki zakonne zostały spalone przez Niemców. Okoliczne tereny stały się miejscem licznych niemieckich zbrodni na polskich cywilach. Dodajmy, że przez teren parafii przebiegały mury getta. W podziemiach znajdowały się tunele, przez które uciekali Żydzi. Tunele te łączyły getto z pozostałą częścią Warszawy.
Po wojnie, wskutek przeszkód ze strony komunistów, nie można było odbudować kaplicy. Pierwsza Msza św. miała miejsce dopiero w 1973 roku. Proboszczem był wówczas ks. Wojciech Czarnowski. W maju 1974 r. ks. kard. Stefan Wyszyński nadał budowli rangę kościoła pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. W tym czasie postanowiono, że świątynia zachowa ślady tragicznej, wojennej przeszłości, pozostawiono ślady ognia, dziur po kulach i liczne zniszczenia.
Od początku lat 80., w podziemiach kościoła miały miejsce tajne posiedzenia Solidarności; udzielano tu pomocy internowanym i członkom ich rodzin, odbywały się też spotkania ekumeniczne wyznawców różnych religii chrześcijańskich, organizowano okolicznościowe wystawy obrazów, występy teatralne. Po 1989 r. ks. Czarnowski zainicjował i prowadził szeroko zakrojone akcje na rzecz schorowanych, samotnych matek, opuszczonych i bezdomnych, prowadzonych obecnie przez Caritas.
W 1998 r. ks. kard. Józef Glemp do tytułu parafii dołączył imię św. Faustyny oraz poświęcił obraz Jezusa Miłosiernego „Jezu ufam Tobie”, znajdujący się obecnie w ołtarzu głównym. Pod zarządem ks. Tadeusza Polaka, kościół przedłużono i poszerzono, otynkowano zabytkowe mury, noszące wcześniej ślady działań wojennych, gruntownie odnowiono całą świątynię.