Dwie kościelne komisje w XVII w. sprawdzały autentyczność cudów Matki Bożej Piaseckiej.
Pięć z nich zostało uznanych za bezsporne. Wśród nich jeden spektakularny – cud wskrzeszenia Anny Konopackiej.
Wszystko zaczęło się około roku 1378. Jak mówi tradycja, wędrował tędy smolarz (człowiek trudniący się wypalaniem węgla drzewnego) z kulawym synem. Noc zastała ich pod wsią Piaseczno. Nagle zrobiła się wielka jasność i nad lipą ukazała się Matka Boża. Prosiła Ona chłopca, aby zabrał Jej figurę z drzewa, a w zamian obiecała mu uzdrowienie. Kaleka na wezwanie Maryi pokuśtykał do drzewa i zdjął z niego piękną figurę. Inne podania mówią także o tym, że Matka Boża kazała mu napić się wody ze źródełka.
Tak figura trafiła do pobliskiego kościoła zbudowanego przez Krzyżaków w roku 1348. A przy skromnej studzience, tam gdzie ze źródła pił syn smolarza, w kaplicy położonej przy drodze krajowej nr 91, codziennie zatrzymują się pielgrzymi i kierowcy, modlący się o szczęśliwą podróż. Wierzą, że pomoże im słynąca z łask Matka Boża Piasecka w najstarszym na Pomorzu sanktuarium maryjnym.
Sama figura pochodzi z około 1380 r. Niezmiernie rzadko się zdarza, by z cudów słynące figura czy obraz przetrwały bez uszczerbku aż tyle wieków. Wieków wojen, najazdów, pożarów. Tak, jakby uśmiechnięta Pani Piasecka chciała nam powiedzieć: „Dzieci, jestem z wami, tutaj czuwam nad Polską, nad polskim pomorzem. Dopóki ja jestem, możecie być spokojni!”.
„Maryję Piasecką od wieków czci lud,
Bo tutaj miał miejsce objawień cud.
Do tronu Jej spieszą wierni z miast i wsi,
A ich błagalna modlitwa brzmi:
Maryjo Piasecka, pokój światu daj.
Weź w swą opiekę cały polski kraj.
Tarczą naszą Maryja i Bóg.
Niech przed nią pierzchnie naszej wiary wróg”.
Ciężkie czasy nastały w Piasecznie w trakcie okupacji niemieckiej. Władze niemieckie ograniczyły do minimum niedzielne nabożeństwa i zakazały uroczystości odpustowych, niszczyły krzyże i przydrożne kapliczki. Pewien niemiecki oficer nakazał zniszczyć studzienkę z miejsca objawień. Świętokradczy zamiar nie został jednak spełniony. Zanim rozpoczęto prace, oficer miał zginąć pod kopytami własnego konia.
Pani Pomorza przetrwała te czasy pogardy, by zostać ukoronowana 8 września w roku 1968 przez kardynała z Krakowa – Karola Wojtyłę. Ówczesny wieloletni kustosz sanktuarium ks. prałat Kazimierz Myszkowski tak zapamiętał tę scenę: „Stanął [Wojtyła] w wyjątkowo głębokiej zadumie, ze złożonymi rękami, modlił się jak dziecko, czymś wyjątkowo zajęte, nie zwracając uwagi na to, co dzieje się wokół niego”.
Urok figury sprawia, iż rzeczywiście można zapomnieć o Bożym świecie; uśmiech Maryi pozwala nam poczuć się niczym dziecko przed matką… I jak uzdrawiała Ona w dawnych wiekach, tak i uzdrawia obecnie! Pani Stefania ze Smętówka opisała swoje doświadczenia: „Chorowałam na nadczynność tarczycy, miałam wadę serca, gdy się okazało, że operacja jest konieczna. Zrobiono ją. Badanie po operacji wykazało, że jest rak złośliwy tarczycy, na którego nie ma żadnego lekarstwa, tylko druga operacja. Wycięcie zagrożonego miejsca może dać szansę przeżycia. Operacja może się odbyć za trzy tygodnie. Po 10 dniach zaczął się ból i obrzęk szyi, który narastał w szybkim tempie, nie było już szansy na operację. Przyszło trzech lekarzy, żeby mnie poinformować, że nie ma już dla mnie żadnej szansy, zostały tylko środki przeciwbólowe na każde życzenie. W tym momencie poczułam, jakby ktoś do mnie mówił: >>Msza św. w Piasecznie ci pomoże<<. Zadzwoniłam do rodziny, żeby udała się do Piaseczna i zamówiła mszę św. Odbyła się ona o godz. 19. Po godzinie 19 poczułam, że coś dziwnego się ze mną dzieje. Od tej chwili ból zaczął się zmniejszać, a obrzęk – znikać. Trwało to przez cały tydzień. Lekarze o nic nie pytali. Po tygodniu oświadczyli, że nikt nie myślał, iż żywa ze szpitala wyjdę”.
Uśmiechnięta Madonna z Piaseczna w roku 1978 zyskała tytuł Matki Jedności nadany przez papieża Pawła VI. Być może dlatego iż od wieków trwała Ona na terenach, gdzie nacierały silne prądy protestanckie i katolicyzm musiał się mocno bronić, a tym, co wyróżnia naszą wiarę, jest ufność w pośrednictwo Dziewicy Maryi. Jaka szkoda, że protestanci odrzucają Matkę Jezusa, a Ona przecież jest także ich Matką, Matką Jedności Chrześcijan.
Sanktuarium w Piasecznie to wyjątkowe miejsce, w którym Matka Boża oczekuje na swoje dzieci. Mimo iż położone w wiosce, jest otwarte przez cały dzień dla pielgrzymów. Dlatego adekwatne wydaje się tutaj porównanie Maryi Piaseckiej do ojca z przypowieści o marnotrawnym synu. Tak jak i on, Matka Boża z utęsknieniem wychodzi naprzeciw swoich dzieci i oczekuje tych, którzy w pokorze wracają do Niej lub z uniżeniem proszą o łaski. Obdarzając ich swoim uśmiechem, króluje nie tylko tutejszej parafii i tutejszemu regionowi, lecz także naszemu krajowi.
=-=-=-=
Modlitwa do Matki Bożej Piaseckiej
Najlepsza Matko nasza i Władczyni Maryjo! Ty z tak radosnym uśmiechem spoglądasz na nas z tej łaskami słynącej figury i od tylu wieków otaczasz ziemię pomorską swoją matczyną opieką. A wyprosiłaś już tyle łask dla wiernych czcicieli Twej piaseczyńskiej stolicy. Ty, która przez tyle wieków nie przestajesz odbierać hołdów wielotysięcznych tłumów pielgrzymów, przyjmij i nasze pokorne modły: modlitwy dziękczynienia, ufności i błagania. Jak przed wiekami, tak i teraz strzeż i wzmacniaj wiarę naszą nowymi cudami i łaskami, otaczaj matczyną opieką cierpiące i grzeszne swe dzieci.
00głosów
Oceń ten tekst
Stanisława
Gamrat
Dziennikarka. Publikuje na tematy Maryjne, odkrywa nieznane miejsca kultu i zapomniane historie o objawieniach Maryi.