Od Skoczowa po Arizonę

Członkowie Apostolstwa Dobrej Śmierci i czciciele Matki Bożej Pompejańskiej z naszej diecezji już po raz 21. sięgnęli po formę nabożeństwa zaproponowaną w Pompejach: Świętą Noc Modlitwy. Prosili o uwolnienie od COVID-19.

Jest to 24-godzinne czuwanie, które odbywa się dwa razy w roku: przed świętem Matki Bożej Różańcowej 7/8 maja i 2/3 października. „Przez lata gromadziliśmy się w sanktuarium św. Jana Sarkandra na Kaplicówce w Skoczowie, gdzie przyjeżdżało zwykle około stu osób z całej Polski. Teraz, z powodu pandemii, po raz trzeci podjęliśmy tę modlitwę we własnych domach i z zaproszenia skorzystało znacznie szersze grono” – zauważają zelatorzy ADŚ: Lidia Wajdzik i Kazimierz Chrapek.

Msza święta rozpoczynająca czuwanie sprawowana była przez Adriana Piecucha MSF + duszpasterza w Bazylice NMP w Górce Klasztornej. Msza święta kończąca to czuwanie, z odczytaniem supliki do bł. Bartola Longo, sprawowana przez ks. Marcina Wróbla, diecezjalnego moderatora ADŚ, była transmitowana z kościoła św. Stanisława w Andrychowie, a poszczególne godziny czuwania podzielili między siebie nie tylko członkowie ADŚ z parafii naszej diecezji, ale także wspólnoty ADŚ z różnych stron Polski, m.in. z Kobióra, Białegostoku, Poznania. Z różańcem w ręku modlili się też członkowie ADŚ z Ukrainy, Czech, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Tanzanii, a także… z Arizony i Chicago. Intencji wspólnotowych i osobistych nie brakowało, ale wszyscy prosili też o ustanie pandemii.

„Zachęcaliśmy, aby modlić się przed wizerunkiem Maryi w odświętnym stroju, przy zapalonej świecy, korzystając z transmitowanej adoracji Najświętszego Sakramentu. Dołączyło też wiele osób starszych, którym byłoby trudno dotrzeć do nas fizycznie. Okazuje się, że teraz, kiedy pandemia odebrała możliwość zgromadzenia się w tę noc szczególnej łaski, modliło się nas znaczenie więcej niż kiedyś, i to w różnych miejscach świata! Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy z nami zawierzali Matce Bożej Różańcowej tyle ludzkich spraw. Dzięki temu lepiej zrozumieliśmy też, że nie miejsce jest ważne, ale szczere wołanie serc” – podkreśla uradowana Lidia Wajdzik.

tm

„Gość Niedzielny”, edycja bielsko-żywiecka, 20/2021, s. 5

0 0 głosów
Oceń ten tekst

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x