Obietnice dla modlących się różańcem cz.3

Maryjo, pocieszaj wątpiących – tak modlił się św. Augustyn. Jeśli gorzki jest płacz wywołany cierpieniami fizycznymi ciała to bardziej jeszcze dominujący jest płacz duszy. Nie słyszmy go wprawdzie, ale odczuwamy często. Jest to ciemność umysłu zaćmionego pokusami, to znowu odrętwienie ducha, czasem smutek bez powodu, bolesne jakieś przeczucia tak, iż dusza nie może nigdzie znaleźć pokoju. Nie opierając się tym czarnym chmurom, przeciągającym nad naszą duszą, wchodzimy w stan zwątpienia. Duchowe te cierpienia są tak ciężkie, że wiodą nieraz do obłąkania albo samobójstwa. Dlatego niech pełnym nadziei echem w duszy umęczonej odbiją się te słowa do Maryi – pocieszaj wątpiących!

Wprawdzie Maryja w najboleśniejszych przejściach swojego życia nie zwątpiła nigdy, ale goryczy duszy nieraz zaznała. Cierpienia duchowe miały być dla Niepokalanej polem zasług. Rozważmy kilka momentów z Jej życia.

Wezwanie anioła nakazującego Świętej Rodzinie opuścić Nazaret i iść na wygnanie. Idź w ciemną noc, w daleką nieznaną pustynię, bez dachu nad głową. I choć chmury ciemne podnoszą się nad Jej duszą, Ona idzie spokojna naprzód, choć czuje co znaczą te ciężkie godziny. Albo strata Jezusa w świątyni. Co się z Nim stało? Nie wie. Szuka Go cały dzień, szuka Go całą noc. Jaka pustka opuszczenia i niepewności. Męka Jezusa. Wszystko ciemne. Jakim pogrzebowym echem odbiły się w Jej duszy te krzyki tłumu, że już Go wiodą. Lub uderzenia młotów, wbijające gwoździe w żywe ciało Jej Syna Najdroższego. I ten krzyk: „Czemuś Mnie opuścił!”. Rozdzierał chyba na wskroś Jej duszę. Wszystko to za nas i dla nas. O żadnym cierpieniu nie możemy teraz powiedzieć: Maryja go nie zna, nie rozumie mojego bólu. Śmiało możemy do niej więc wołać – dźwigaj wątpiących! A co odpowie nam Matka miłosierdzia? Poda nam kojący balsam w obietnicach różańca.

Nie myśl, że w chwili smutku duszy Bóg o Tobie zapomniał, opuścił.

modlitwa Weź do ręki różaniec i przypomnij sobie słowa Matki Bożej: „Trwaj w modlitwie różańca, bo jest on wielkim przeznaczeniem dla nieba, bo ktokolwiek odmawia pobożnie różaniec, dostąpi łaski Bożej”. A największą zasługę ma różaniec złączony z Twoim cierpieniem. Czasem cierpienie tak zasmuca duszę, że powoduje brak ufności w Boga. Nic tak nie zasmuca Jezusa, jak brak ufności. Patrząc nieraz w przeszłość i licząc ciężkie nasze winy, mówimy sobie – czy się zbawię, czy Bóg mnie nie odrzuci? Na takie wątpliwości znów mamy odpowiedź naszej Matki: „Prawdziwi czciciele mojego różańca nie umrą bez sakramentów i cieszyć się będą chwałą w niebie”. Ufajmy więc, a kiedy ufność nasza zacznie słabnąć, odmawiajmy różaniec. A gdy się martwisz przyszłością i posępne myśli wirują w Twojej głowie przypomnij sobie słowa Maryi: „Ten, który poleca się mej opiece przez różaniec, nigdy nie zginie”. Nie smuć się, weź do ręki różaniec, módl się i nie martw przyszłością, gdyż dzień dzisiejszy dość ma swojej nędzy.

Kiedy pierwsze chmury zwątpień zbliżać się ku nam zaczną i pierwsza kropla gorzkiej goryczy do serca padnie, prośmy Ją zatem – niech nas podźwignie – dźwigaj wątpiących, o Maryjo!

O. Konstanty Maria Żukiewicz OP

5 1 głos
Oceń ten tekst

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
apostoł różańca
apostoł różańca
19 lutego 2017 13:32

Piękny artykuł dziękuję.

1
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x