Jeden z dziesięciu
Dlaczego przytaczam tę historię w kontekście naszych rozważań o nowennie pompejańskiej? – Otóż modląc się nią składamy obietnicę zawartą w modlitwie dziękczynnej, że: „Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją (…). Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo różańca świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali.” Ta nasza obietnica wdzięczności powinna się realizować na dwa sposoby, podobnie jak w przytoczonej historii biblijnej. Zatem tak jak Samarytanin, chwaląc Boga dziękujmy za otrzymane łaski. I nie porzucajmy tego wspaniałego narzędzia modlitwy, jakim jest różaniec. Nie traćmy sprzed oczu tego, jak modlitwa różańcowa przemieniła nasze życie. Pamiętajmy też o przesłaniu Matki Bożej z Fatimy i w Gietrzwałdzie, gdzie dała nam Ona jedną odpowiedź na wszystkie kierowane doń pytania: „Odmawiajcie codziennie różaniec!”. Nie zapominajmy więc o tej modlitwie. Niech ta szkoła różańca, jaką jest nowenna pompejańska, zaszczepi w nas stałą praktykę modlitwy różańcowej.Nieśmy różaniec!
I druga sprawa: tak jak tych dziewięciu świadków i zarazem żywych dowodów cudu poszło w świat, także i my bądźmy świadkami przed ludźmi. Nie obawiajmy się proponować modlitwy różańcowej pamiętając, że łaski, jakie otrzymujemy poprzez różaniec, nie są ograniczone tylko dla nas. Zachęcajmy zatem bez oporów do tej modlitwy tych, których Pan Bóg stawia nam na drodze. Niech i oni doświadczą Bożej pomocy. Zapraszajmy ich do wspólnej modlitwy, polecajmy nowennę pompejańską, włączajmy do Żywego Różańca. Często usłyszymy argumenty, że „brak czasu”. – To prawda, brak szczególnie wtedy, kiedy tracimy go na serial „Z jak zdrada”, plotkarski portal „Kundelek” lub teleturniej „Jestem najlepszy”. Ktoś powie, że nie umie albo nie rozumie tej modlitwy. – Bądźmy gotowi do pomocy, dajmy ładny, mały folderek z instrukcją, harmonogramem i historią nowenny pompejańskiej, który mieści się w portfelu, a który kosztuje nas ledwie kilkanaście groszy. Zaopatrzmy w choćby najtańszy rożaniec i rozważania tajemnic. Pamiętajmy przy tym o trudnościach, jakich sami doświadczaliśmy, ucząc się kiedyś różańca, o próbach i pokusach (o czym pisałem w 1. części tego cyklu). Na koniec zachęcam wszystkie osoby, które pragną szerzyć różaniec, do wybrania bł. Bartola Longa na patrona swojej różańcowej działalności. Jego pomysłowość i upór w dziele rozpowszechniania różańca jest wspaniałą inspiracją. Nieprzypadkowo Jan Paweł II tak często wspomina o nim w liście Rosarium Virginis Mariae, tym samym, w którym zostawia nam ważne polecenie: „Patrzę na Was wszystkich, Bracia i Siostry wszelkiego stanu, na Was, rodziny chrześcijańskie, na Was, osoby chore i w podeszłym wieku, na Was młodzi: weźcie znów ufnie do rąk koronkę różańca, odkrywając ją na nowo w świetle Pisma Świętego, w harmonii z liturgią, w kontekście codziennego życia.” Nie zapominajmy o tym przesłaniu!mw