Nawrócony bluźnierca. Edward Preuss (1834-1904)

8 grudnia 1854 r. w bazylice św. Piotra w Rzymie w obecności zgromadzonych w niej 50 tys. wiernych, 54 kardynałów, 43 arcybiskupów i 99 biskupów papież Pius IX bullą Ineffabilis Deus ogłosił dogmat o niepokalanym poczęciu: „Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć”. Relacja o tym wydarzeniu była świadectwem, że Kościół odwołuje się nie tylko do racji umysłowych, lecz także kieruje się racjami serca: „Ogłoszenie dogmatu trwało osiem minut. Chwila była niezwykle doniosła i Ojcu Świętemu ze wzruszeniem łamał się głos. Płacz udzielił się też innym obecnym i z oczu wszystkich popłynęły łzy…”. Tłum wiernych z nieukrywanym entuzjazmem przyjął obwieszczenie papieskie. Długo biły wszystkie dzwony rzymskich kościołów, a ulice i place Wiecznego Miasta przez całą noc jaśniały od świec i pochodni i rozbrzmiewały śpiewem Rzymian. Dogmatyczne potwierdzenie prawdy o niepokalanym poczęciu Maryi było pragnieniem chrześcijan od wieków. Setki pokoleń wierzyły, że Maryja, będąc przeznaczona na Matkę Chrystusa, została wyjęta spod ogólnego prawa i zachowana od wszelkiej zmazy grzechowej. Również tej pierworodnej. Nie mogła być bowiem dotknięta najmniejszym grzechem ta, która miała nosić w swym łonie największą świętość świata. Kościół wierzył w to od początku, lecz Pan Bóg doprowadził do uroczystego ogłoszenia tej prawdy dopiero w naszych czasach, głęboko dotkniętych przez herezję zrównania człowieka z Bogiem. Właśnie niepokalane poczęcie przypomina, że tylko Maryja jest bez grzechu, wszyscy inni mieszkańcy Ziemi są słabi i grzeszni, skłonni do zła i jedynie dzięki łasce Boga mogą wytrwać na drodze do zbawienia. Daleko nam do samozwańczej wielkości. Jesteśmy całkowicie zależni od Boga. Nieprzyjaciele Kościoła katolickiego w swoim zaślepieniu rzucali jednak nowe bluźnierstwa na Niepokalanie Poczętą. Do tych, którzy ze szczególną zawziętością podjęli walkę przeciwko „nowemu” dogmatowi, należał protestancki teolog dr Edward Preuss. W 1863 r. ogłosił on w Berlinie rozprawę Rzymska nauka o niepokalanym poczęciu, przedstawiona według źródeł. Jej fałsz w świetle Słowa Bożego. Lecz wydanie tej pracy nie przyniosło autorowi spodziewanego przez niego zadowolenia; przeciwnie, od tego czasu zaczął odczuwać dziwny wewnętrzny rozstrój oraz duchowy niepokój. Życiowe jego powodzenie zaczęło się jakoś szybko załamywać, trudności niespodziewanie wzrosły, wreszcie doszło do tego, że właśnie 8 grudnia 1865 r. bluźnierca Niepokalanej musiał zrzec się zajmowanego dotychczas przez siebie stanowiska docenta uniwersytetu w Berlinie i nauczyciela religii w gimnazjum im. Fryderyka Wilhelma.
Edward Preuss
Edward Preuss,, Fot. © www.l-toms.blogspot.com

Zniechęcony do pracy w Niemczech postanowił szukać powodzenia w Ameryce. Już jednak w czasie podróży do nowej ojczyzny przekonał się, że sprawiedliwość Boża nie krępuje się przestrzenią. Potężny orkan rozpętał szaloną burzę, która przez trzy doby zagrażała życiu pasażerów. Wśród wycia wichru i łoskotu spienionych fal, gdy przed śmiercią w morskiej toni chronił go tylko trzeszczący kadłub okrętu, protestancki teolog zaczął, poważniej niż kiedykolwiek przedtem, zastanawiać się nad swoim dotychczasowym życiem. Przypominały mu się uparcie teksty Pisma Świętego głoszące konieczność spełniania dobrych uczynków, którą on w swoich pismach namiętnie zwalczał. Teraz, w obliczu grożącej mu śmierci, zaczął poważnie wątpić, czy dzięki samej wierze, bez dobrych uczynków, można zbawić duszę… Rozważania te budziły w nim coraz większy lęk i duchowy niepokój.

Burza ucichła, okręt ocalał, a skołatany duchowo podróżnik stanął szczęśliwie na amerykańskim lądzie. Wnet objął nawet katedrę na uniwersytecie w St. Louis i otrzymał mieszkanie w tamtejszym protestanckim seminarium. Z gorliwością Preuss zabrał się do pełnienia swoich nowych obowiązków. Wytężona praca nie przywróciła mu jednak spokoju i wewnętrznej równowagi. Przeciwnie, duchowa jego rozterka rosła z każdym rokiem tak, iż pod koniec 1871 r. protestancki teolog musiał zgłosić swoją dymisję. Już 5 grudnia tegoż roku pragnął się wyprowadzić z seminarium i przenieść do prywatnego mieszkania; 8 grudnia mógł już opuścić gmach protestanckiego seminarium. Po długoletniej wewnętrznej walce serce bluźniercy Niepokalanej dostąpiło łaski Bożej. Wkrótce zgłosił się on do katolickiego arcybiskupa Petera Richarda Karnicka w St. Louis z prośbą o przyjęcie na łono katolickiego Kościoła. Wobec długich wewnętrznych starć i rozmyślań nie potrzebował uczony konwertyta dużo czasu na przygotowanie się do przyjęcia katolicyzmu. 26 stycznia 1872 r. złożył wyznanie wiary w kościele Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej. Przejęty głęboką wdzięcznością za odzyskaną radość i szczęście, którego doznał w tej pamiętnej chwili, poprosił w rzeczonej świątyni o umieszczenie marmurowej tablicy wotywnej z następującym napisem: „Najświętszej Pannie Zwycięskiej kładzie ten pomnik na pamiątkę odniesionego nad nim zwycięstwa ten, który się kiedyś nie wstydził Jej poniżać. Teraz najwdzięczniejszym i najwierniejszym sercem Jej służy jako najdobrotliwszej, bez grzechu pierworodnego poczętej Matce. St. Louis, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Panny 1872 r.”. W 1879 r., w 25. rocznicę ogłoszenia dogmatu niepokalanego poczęcia, Edward Preuss wydał we Fryburgu dzieło pt.: Na chwałę Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Panny – przez kogoś, kto Jej przedtem bluźnił. W przedmowie datowanej w St. Louis na 8 grudnia 1877 r. nazywa autor tę pracę „publicznym zadośćuczynieniem za wypowiedziane kiedyś publicznie obelgi”. Konwertyta Preuss, oddawszy wielkie zasługi dla katolickiej sprawy w Ameryce, umarł w sposób bardzo budujący w roku złotego jubileuszu ogłoszenia dogmatu niepokalanego poczęcia, 17 lipca 1904 r. Spośród ośmiorga dzieci, które pozostawił, trzech synów poświęciło się stanowi duchownemu, a jeden objął redakcję katolickiego dziennika.
0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Józef

Orchowski

Kapłan katolicki, proboszcz parafii fatimskiej w Bydgoszczy, pisarz Maryjny i różańcowy.
Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x