Mechtylda von Hackeborn

W poprzednich artykułach pochyliliśmy się nad Hildegardą z Bingen, jedyną mistyczką z listy Roschiniego żyjącą jeszcze przed XIII wiekiem, oraz Marią z Ágredy. Autor klasyfikacji, włoski mariolog, przeczytał niezliczone książki i artykuły na temat Matki Bożej. To pozwoliło mu na skonstruowanie listy 18 wybitnych kobiet, które, jego zdaniem, tworzyły grono najważniejszych maryjnych mistyczek wszech czasów.

Doświadczenie mistyczne, według „Encyklopedii katolickiej”, jest procesem lub stanem, w którym mistyk jest przekonany o bezpośrednim kontakcie i obecności Boga, jego działaniu i zjednoczeniu z nim w swej duszy. Z kolei w „Leksykonie mistyki” mowa jest o swoistym doświadczeniu łaski, które ogarnia całą istotę człowieka. Za Jerzym Gogolą można powtórzyć cechy takiego doświadczenia: chwile bezpośredniego niezaplanowanego kontaktu z Bogiem, jego niewymowność, ogólne (ubogie w szczegóły) poznanie prawd duchowych i też bogactwo uczuciowe.

Pod koniec XII wieku i w XIII wieku można dostrzec szczególny rozwój mistyki kobiet. Na początku związane jest to ze średniowiecznym żeńskim ruchem religijnym, potem – z rozwojem zakonów kaznodziejskich i żebraczych. Bohaterka tego artykułu, Mechtylda von Hackeborn urodziła się na zamku Helfta w 1241 lub 1242 roku i gdy miała 7 lat, odwiedziła swą siostrę mniszkę (a niedługo potem opatkę) klasztoru cysterek w Rodenfeld. Ta wizyta całkowicie odmieniła jej życie, ponieważ dobrowolnie pozostała tam już do końca swoich dni. Ze względu na inteligencję i zdyscyplinowanie objęła wkrótce kierownictwo nad szkołą klasztorną. Została także mianowana kantorką zgromadzenia, a jej głos był tak cudowny, że siostry nazywały ją „Słowikiem Chrystusa”. Od mniej więcej 50. roku życia aż do śmierci Mechtylda niemal cały czas była przykuta do łóżka, ponieważ cierpiała na silne bóle głowy.

O jej przeżyciach mistycznych dowiadujemy się przede wszystkim z „Liber specialis gratiae” („Zwierciadło duchownej łaski”, Lwów 1645). Książka składa się z pięciu części (lub siedmiu, przy czym dwie dopisane inną ręką). W pierwszej opisane są objawienia tajemnic Chrystusa, Maryi i innych świętych związanych z rokiem liturgicznym, w drugiej – przeżycia mistyczne Mechtyldy, w trzeciej i czwartej – pouczenia w sprawie kultu i praktyki cnót w celu osiągnięcia zbawienia przez ludzi różnego stanu, a w piątej – wspomnienie zmarłych, których zakonnica widziała. O zredagowanie dziełka prawdopodobnie zatroszczyła się Gertruda Wielka, która zostanie scharakteryzowana w kolejnym artykule z serii. Mechtylda (nazywana też Matyldą) swoim życiem wywarła na nią wielki wpływ.

W objawieniach, jakie otrzymywała Mechtylda von Hackeborn, ważną rolę odgrywa wątek maryjny. Podaje ona, że kiedy pewnego dnia dziękowała Bogu za dobrodziejstwa, dostała taką odpowiedź: „Dziękuj pierwej za wszystko, com uczynił mojej Matce i aniołom, co zarazem uczyniła, dziękując, że Ją od wieków nad wszystkich obrał sobie i za Matkę jak najgodniejszą przygotował, napełniwszy Ją łaską w żywocie matki”. 

Dalej Mechtylda odnotowuje słowa Boże: „W żadnym stworzeniu ani na niebie, ani na ziemi tak się nie kocham jako w czystości panieńskiej”. W związku z tym zakonnica wychwala cnotę czystości, a tych, którzy w niej nie wytrwali, wzywa do pokuty i szczerej spowiedzi, aby mogli mieć udział w radości nieba „z czystymi pannami”.

To właśnie z „Liber specialis gratiae” dowiadujemy się o objawieniu związanym z nabożeństwem trzech Zdrowaś Maryjo. Współczesnego polskiego czytelnika informuje o tym mała książeczka „W Tobie Matko nadzieję pokładamy” (Kraków 2008). Cytujemy tłumaczenie tam przytoczone: „O odmawianiu Trzech Zdrowaś Maryjo, za pomocą których każdy może spodziewać się obecności Najświętszej Dziewicy Maryi w godzinie śmierci.

Kiedy św. Mechtylda prosiła Niepokalaną Dziewicę o obecność Jej w godzinie śmierci, Maryja odpowiedziała: «Uczynię to z pewnością, ale chcę, abyś odmawiała codziennie Trzy Zdrowaś Maryjo.

Ponieważ Bóg Ojciec w hojności swojej najwyższej potęgi wyniósł moją duszę na tron niezrównanej chwały, tak że po Bogu jestem najpotężniejsza na niebie i na ziemi, dlatego, w pierwszym pozdrowieniu błagać będziesz, abym była obecna przy tobie w godzinę śmierci, by cię wzmocnić i oddalić od ciebie wszelką nieprzyjacielską moc.

Ponieważ Syn Boży ozdobił mnie w sposób cudowny skarbami swej niezmierzonej mądrości, wiedzy i rozumu i napełnił mnie takimi darami, że mam poznanie tajemnicy Trójcy Przenajświętszej w wyższym stopniu niż wszyscy święci razem i podobnie jak słońce błyszczące oświecam całe niebo jasnością, jaką mnie upiększył, w drugim pozdrowieniu błagać mnie będziesz, abym była obecna przy tobie w godzinie śmierci i napełniła twoją duszę światłem wiary i prawdziwej mądrości, by twoja wiara nie była przyćmiona ciemnością niewiedzy i błędu.

Ponieważ Duch Święty przepełnił mnie słodyczą swej miłości i uczynił miłością tak godną i miłującą, że po Bogu jestem najsłodsza i najmiłosierniejsza, przeto w trzecim Zdrowaś Maryjo błagać będziesz, żebym ci pomogła w godzinie śmierci i napełniła twą duszę taką słodyczą miłości Bożej, która by ci złagodziła całą karę i gorycz śmierci»”.

Mistyczka opisuje też widzenie Maryi przyodzianej w złoty płaszcz. Symbolizował on, jak zaznacza zakonnica, żarliwą miłość Bożą, którą błogosławiona Panna Maryja nad wszystkich pała. Maryja dla miłości w godzinę śmierci oddaje wszystkich swoich czcicieli Bogu.

Innym razem Boża Rodzicielka ukazała się Mechtyldzie w święto Narodzenia Maryi. Zapytana o sposób, w jaki ma być czczona, odpowiedziała, aby mniszka odmówiła tyle razy Zdrowaś Maryjo, ile dni była w łonie swej matki, pamiętając przy tym o wielkiej radości Trójcy Świętej z jej narodzenia, jak i o tym, że z jej powodu Bóg wiele światu odpuścił, oraz o wielkim wyniesieniu jej ponad duchy anielskie i wszystkie inne duchy stworzone.

U Mechtyldy von Hackeborn szczególną rolę odgrywał fenomen zwany zaślubinami mistycznymi, określanymi jako osiągnięcie zjednoczenia z Panem o stopniu tak wzniosłym, jaki tylko można urzeczywistnić na ziemi. Rozróżnia się zjednoczenie habitualne (trwałe) i aktualne. Mechtylda wyrażała swoją więź z Bogiem w kategoriach relacji oblubieńczej, która urzeczywistnia się przez związek z Bożym sercem. W przeciwieństwie do często mylonej z nią Mechtyldy z Magdeburga, nie używa ona frazeologii miłości dworskiej ani też nie nawiązuje do stereotypowego wizerunku kobiety jako uosobienia cielesności i pożądania. Kilka wieków później karmelitańscy doktorzy mistyczni, Jan od Krzyża i Teresa z Ávili, będą obficie używać terminologii typowej dla małżeństwa, aby opisać doczesne zjednoczenie, które dusza-oblubienica przeżywa z Najwyższym. 

Za przykład bliskiego związku Mechtyldy z Chrystusem może służyć łaska dla ciała udzielona mistyczce w trakcie widzenia. Po 40 dniach choroby ujrzała Jezusa, z którym spacerowała po łące. Powiedziała wtedy do niego: „Mój najsłodszy, ukochany, daj mi błogosławieństwo swoje, jakie niegdyś dałeś swemu słudze Jakubowi”. Wówczas Chrystus pobłogosławił ją, mówiąc: „Bądź zdrowa na ciele i na duszy”. Odczuła wtedy, że jej ból ustąpił. W związku z tym zaczęła prosić Matkę Najświętszą i innych świętych, aby w jej imieniu wychwalali Pana za to dobrodziejstwo. W wizjach Mechtyldy często pojawia się ponadto miłość Boża w postaci dziewicy, będąca w jej indywidualnym doświadczeniu sprawczynią wydarzeń zbawczych, jednak nie można zapominać, że wątki chrystologiczne odkrywały w wizjach Mechtyldy niezwykle ważną rolę. 

Mechtylda von Hackeborn była kobietą twardo stąpającą do ziemi, otwartą na świat i nieobojętną na los ludzi. Odbiera cześć jako święta, choć nigdy nie odbył się jej proces kanonizacyjny. Jest to jednak możliwe na mocy postanowień Urbana VIII. Pozwolił on na pozostawienie kultu publicznego dla tych zmarłych, którzy odbierali cześć jako święci od niepamiętnych czasów lub był zapoczątkowany przynajmniej sto lat wcześniej. Jej wspomnienie w kalendarzu liturgicznym przypada na 19 listopada.

Na koniec tego rozważania przytoczmy fragment „Boskiej komedii” Dantego, którego inspiracją była być może Mechtylda, gdy pisał w „Czyśćcu”:

«Matyldy proś, niechaj ci powie».

A piękna dama w ten głos się ozwie.

„Pieśń XXXIII”, przeł. Julian Korsak

Święta Mechtyldo, Słowiku Chrystusa, módl się za nami!

Bartosz Wojnarowski

0 0 głosów
Oceń ten tekst
Photo of author

Bartosz

Wojnarowski


Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x