Matka Trzykroć Przedziwna

Photo of author

Autor: Stanisława Gamrat

matka_trzykroc_przedziwna

Kochani Czytelnicy!
91% artykułów na naszej stronie jest dostępnych bez ograniczeń. Nie znaczy to, że nie istnieją koszty ich przygotowania i publikacji. Będziemy wdzięczni za zaprenumerowanie naszego czasopisma albo wsparcie naszej Fundacji. Dziękujemy za zrozumienie.
Redakcja

„Weźcie obraz Matki Bożej i dajcie jej honorowe miejsce w waszym domu. To miejsce stanie się miniaturą sanktuarium, gdzie ten łaskami słynący obraz dowiedzie mocy swojego działania poprzez stworzenie świętej rodziny i formowanie świętych jej członków” – powiedział sługa Boży Józef Kentenich. 18 lipca 1914 roku młody niemiecki ksiądz przegląda katolicką prasę. W oczy rzuca mu się artykuł włoskiego kapucyna o Pompejach i dziełach, jakie wokół bazyliki Królowej Różańca stworzył adwokat Bartolo Longo. Artykuł wywiera na kapłanie takie wrażenie, że nie może przestać myśleć o tym, co Opatrzność Boża uczyniła w Pompejach przez jednego tylko  człowieka, który całym sercem zaufał Maryi. On – Józef Kentenich także zawierzył swoje życie Maryi i chce jej służyć. Ale jak czynić to w tych niepewnych czasach, gdy nad Europą wisi widmo wojny? Od dwóch lat pracował jako wychowawca w seminarium księży pallotynów w Szensztat i zastanawiał się, jak w sercach powierzonych mu młodych ludzi umacniać wiarę i powołanie.

Sanktuarium Maryi

szensztat_kosciol
Kaplica w Schönstatt
Wtedy zapragnął, by mała kapliczka św. Michała Archanioła, w której spotykała się Sodalicja Mariańska, stała się sanktuarium Maryi, „domem, za którym się tęskni” i miejscem, gdzie Matka Boża będzie rozdawała szczególne łaski. To skryte pragnienie przedstawił swoim wychowankom 18 października 1914 roku, mówiąc, że trzeba zaprosić do tego miejsca Królową nieba i ziemi, aby obrała sobie to skromne miejsce za swój dom. „Czy nie byłoby możliwe, aby ta kaplica stała się naszą górą Tabor, na której będzie się objawiała wspaniałość Maryi, Matki i Królowej?” – pytał swoich uczniów. Sam wiedział, że jest to możliwe. Pół roku później zakupił w antykwariacie obraz Matki Bożej, który został umieszczony w kaplicy. Malunek ten nie wszystkim się podobał, jednak ojciec Kentenich odczytał jego zakup jako dar nieba i widział w tym znak Bożej Opatrzności. Był przekonany, że Matka Boża chce ratować wiarę katolicką przez Szensztat. Dlatego on i jego wychowankowie przyjęli dla Maryi tytuł: Matka Trzykroć Przedziwna Zwycięska Królowa Szensztatu. Wizerunek ten szybko stał się popularny, przybył do Polski i trafił także do Wadowic. W domu Wojtyłów mały Lolek często się przed nim modlił, dlatego z takim wzruszeniem, już jako papież, błogosławił każdy wizerunek Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej.

Sługa Maryi nigdy nie zginie

szensztat_jan_pawel_ii
Obraz był szczególnie bliski św. Janowi Pawłowi II
– takie słowa umieszczono wokół obrazów Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w każdym szensztackim sanktuarium na świecie, a w szensztackiej rodzinie przyjęło się ulubione powiedzenie założyciela: „Matka Boża się zatroszczy”. Tak też działo się w życiu ojca Józefa. Po burzliwych latach I wojny światowej i krótkim, względnym pokoju nastały czasy faszystowskich prześladowań, które dotknęły także szensztacki ruch. Kulminacyjnym momentem było wywiezienie o. Kentenicha do Dachau, w którego  piekle spędził aż cztery lata. To tam ułożył przejmującą modlitwę:
Pokłon Ci oddaję przed Twoim obrazem, o Trzykroć Przedziwna, Potężna, Łaskawa, z wszystkimi, którzy się Tobie oddali i umrzeć dla Twego Królestwa są gotowi. Twój obraz w sobie odtworzyć pragniemy, odnowić nasze przymierze miłości  i narzędziami Twymi być chcemy – rozszerzaj przez nas Królestwo Ojca.
Od lat 50. ubiegłego wieku Matka Boża z Szensztatu wychodzi z pielgrzymką, w kopiach obrazu, do wszystkich, którzy zechcą ją przyjąć. Wzmacnia rodziny, pobudza do większej pobożności, rozdaje łaski i nawraca. Jak mówił św. Jan Paweł II: „Matka bowiem nie tylko czeka na swoje dzieci we własnym domu, ale idzie za nimi wszędzie, gdzie one zakładają swoje domy. Wszędzie tam, gdzie żyją, gdzie pracują, gdzie tworzą rodziny, gdzie bywają przykute do łoża boleści – a nawet tam, gdzie zapominają o Bogu, gdzie sumienia mają obciążone grzechem”.

15 września 1968 roku, w święto Matki Bożej Bolesnej o. Kentenich odprawiał Mszę Świętą.

Poświęcając po Eucharystii różańce, nagle zasłabł. Po kilku minutach już nie żył. To, co zainicjował w małej kaplicy na obrzeżach Szensztatu, rozprzestrzeniło się na cały świat. Do dziś istnieje 200 szensztackich sanktuariów, w tym sześć w Polsce. Dzieło, którego duchowe podwaliny dało Sanktuarium Królowej Różańca w Pompejach, nadal rozwija się pod czułym okiem Matki Trzykroć Przedziwnej.
Photo of author

Stanisława

Gamrat

Dziennikarka. Publikuje na tematy Maryjne, odkrywa nieznane miejsca kultu i zapomniane historie o objawieniach Maryi.

Mogą zainteresować Cię też:

3.9 14 głosów
Oceń ten tekst
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Darek
Darek
2 lat temu

To wszystko prawda Matka Najświętsza Trzykroć Przedziwna Zwycięska z Szensztatu sama przyszla do mojej żony ,która nie bardzo wierzyła Bogu,szukała dobra, ale nie chodziła do Kościoła na mszę świętą i nie oddawała należytego szacunku Bogu,Na budowie kiedy wyburzano starą altankę pośród kupy gruzu,papy ,kurzu,cegieł,różnych innych rzeczy na samej górze pojawił się nietknięty czysty bez żadnego kurzu pionowo stojący na ruinach Obrazek Matki Boskiej Zwycięskiej Trzykroć Przedziwnej z Szensztatu.Żona usłyszała wówczas głos Matki Bożej czy weźmiesz mnie do siebie patrząc takim wzrokiem na nią że nie mogła oderwać od Niej przenikliwego serdecznego Jej wzroku,na początku nie chciała bo pomyślała nie jestem dewotką,za chwilę znowu słyszy weźmiesz mnie do siebie czy nie,znowu się wachała ,ale nie mogła oderwać od Niej wzroku,za trzecim razem pomyślała mam książeczkę z pierwszej komuni świętej i tam Ja włożę.Po jakimś czasie kiedy wszystko zaczęło się walić na tej budowie (same oszustwa ,starcilismy nadzieję że kiedykolwiek się wybudujemy)oraz własną matka wzięła adwokata aby zniszczyć własną córkę tj.moja żonę ,a sąsiadkę która znała 3 miesiące wzięła sobie za córkę i powiedziała to patrząc w oczy mojej żony tego było tego za dużo.Zona postanowiła popełnić samobójstwo i wybiegła o po 23 ej aby skoczy z wysokiego mostu i się zabić,lecz kiedy zbliżała się do tego mostu nagle nieoczekiwanie znalazła się kilka kilometrów w przeciwnym kierunku siedząc pod figura Matki Boskiej ( o której nawet nie miała pojęcia że tam się zanajduje) znajdującego się przy kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa.Maryja patrzyła matczynym współczującym wzrokiem na nią ,a żona na Matkę Boską całkowicie się uspokajając i usłyszała idź już bo Ciebie szukają i bardzo się o ciebie martwią Po tym wszystkim była adoracja Najświętszego Sakramentu spowiedz generalna na której otrzymala żona odpowiedzi z 4o lat na wszystkie nurtujące jej pytania oraz otrzymała łaskę widzenia ubiczowanego zakrwawionego Chrystusa słysząc przy tym biczowanie podczas wywyższenia ,podniesienia sakramentu.Chwala Bogu i Maryji że raczyła uratować moja żonę została nasza matką na zawsze ,której się powierzyliśmy.Oprawiony obrazk wisi na ścianie w dużym pokoju koło pięknego Krucyfiksu i patrzy nas z blogoslawieństwem.Chwała Ojcu Synowi i Duchowi Świętemu .Amen Darek