Matka Boża na Czarnym Lądzie

„Tumsifu Yesu Kristo… milele, milele Amina…”

Tym Bożym pozdrowieniem w języku suahili, pięknym uśmiechem i podaniem dłoni codziennie witali nas dorośli, młodzież i dzieci… zawsze radośni i pełni pokoju mieszkańcy Czarnego Lądu. My odpowiadaliśmy: „Milele, milele Amina” (na wieki wieków, amen).

Chciałabym być misjonarką nie tylko przez ileś tam lat; chciałabym nią być od stworzenia świata aż do wypełnienia się czasów… (św. Tereska od Dzieciątka Jezus).

Tanzania to piękny afrykański kraj, gdzie mieliśmy okazję uczestniczyć w Bożych wydarzeniach w polskiej misji położonej w północno-zachodniej części Tanzanii, w Shirati.

Tanzania zwierzęta
Park Narodowy w Serengeti

Do Shirati z Dar es Salaam, dawnej stolicy administracyjnej i najważniejszego miasta w Tanzanii nad Oceanem Indyjskim, odległość 1300 kilometrów pokonywaliśmy samolotem i samochodem przez sawannę po „afrykańskiej pralce”, podziwiając piękne krajobrazy, góry, ostępy skalne i towarzyszące nam kilometrami jezioro Wiktoria. Mijaliśmy liche zagrody, gdzieniegdzie pojawiały się pojedyncze domy podobne do naszych. Mijaliśmy pasące się stada krów jednogarbnych i kóz. Tanzania jest trzy razy większa od powierzchni Polski, o bardzo zróżnicowanym krajobrazie. Znajduje się tu najwyższy szczyt Afryki Kilimandżaro (5895 metrów n.p.m.). W granicach kraju znajdują się trzy wyspy na Oceanie Indyjskim: Zanzibar, Pamba i Mafia oraz trzy największe jeziora kontynentalne: Wiktoria (mieszkaliśmy w odległości dwóch kilometrów od jego brzegu), Tanganika i Malawia. Większość kraju zajmuje rozległy płaskowyż (900–1500 metrów n.p.m.). Klimat jest podrównikowy, wilgotny, w głębi kraju suchy. Istnieje tu prawie szesnaście parków narodowych. Najpopularniejszym rezerwatem dzikiej zwierzyny jest Serengeti. Na jego terenie podziwialiśmy w bliskości wędrówki gnu kierujące się do Kenii, okazałe żyrafy, zebry, afrykańskie słonie, hipopotamy, krokodyle, bawoły, antylopy, hieny i wiele innych dzikich zwierząt. Mimo wielu atrakcji turystycznych – brak infrastruktury turystycznej, dróg o nawierzchni utwardzonej sprawia, że gospodarka Tanzanii w 80 procentach opiera się na rolnictwie. W Tanzanii dominuje chrześcijaństwo – 63 procent, katolicy stanowią około 32 procent. Tanzania stawia na edukację. Do 15. roku życia szkolnictwo jest obowiązkowe. Dalszą edukację podejmuje młodzież z rodzin bogatszych lub dzięki wsparciu finansowemu misjonarzy.

I tak się stało

Od prawie czterdziestu lat jako wspólnota misyjna, apostolska, modlimy się za tych, których misją jest głoszenie Ewangelii, za misyjne dzieło Kościoła. Wspieraliśmy i nadal wspieramy ofiarami działalność misyjną na różnych kontynentach świata, w ramach Adopcji Serca zaś przesyłamy dzieciom Afryki ofiary na ich edukację. Od 13 lat, co dwa miesiące, wspólnota ADŚ spotyka się na nocnym czuwaniu w Łagiewnickim Sanktuarium Miłosierdzia, upraszając łaskę zbawienia dla wszystkich ludzi świata i nowe powołania do służby w Kościele. W dowód wdzięczności Bogu za dar modlitwy w roku 2017 chcieliśmy tu ofiarować okazałą monstrancję. „Lepiej będzie, jeżeli wybudujecie »domeczek dla Pana Jezusa« w nowo budowanej świątyni Matki Bożej Dziewicy Zwycięskiej – Królowej Różańca Świętego w Shirati w Tanzanii” – usłyszeliśmy propozycję z ust księdza dr. Franciszka Ślusarczyka, rektora Sanktuarium Miłosierdzia. Nadzwyczajne Boże zadanie przyjęliśmy z ogromną radością, upraszając nowenną pompejańską potrzebne łaski dla misjonarza ks. Konrada i jego parafian, a także fundując w Shirati ofiarami tabernakulum, sprzęt liturgiczny i płytki w prezbiterium. Zaproszenie do Tanzanii, Shirati, aby uczestniczyć w najważniejszym akcie liturgicznym – konsekracji nowo wybudowanej świątyni, przyjęliśmy jako ogromną łaskę, ale też wielką szansę na rozwój apostolstwa i nowenny pompejańskiej na Czarnym Lądzie. I tak się stało.

Królowa Różańca Świętego nr 36Zamów to wydanie "Królowej Różańca Świętego"!

…i wspieraj katolickie czasopisma!

Zobacz Zamów PDF

Świątynia jak potężna arka Noego

Z Polski na misję, gdzie gorliwie pracuje ks. Konrad Caputa, pochodzący z parafii św. Floriana w Żywcu, pielgrzymowało dwóch kapłanów: ks. prałat Stanisław Kozieł, proboszcz powyższej parafii, i jego wikariusz ks. Przemysław Gorzołka, siostra misjonarza dr Roma, sercem wtopiona w misje, projektant kościoła Zbigniew, fotograf Basia i tłumaczka Kinga, moja wnuczka apostołka ADŚ. W Shirati czekali w relikwiach włożonych w płytę ołtarza polscy święci i błogosławieni (św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Jan Paweł II, św. s. Faustyna, Matka Afrykanów – bł. Maria Teresa Ledóchowska, bliscy nam św. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego – Mała Arabka, św. Teresa od Dzieciątka Jezus, bł. Bartolo Longo i święci z kontynentu afrykańskiego). Nasz polski misjonarz, ks. Konrad Caputa wśród czarnoskórych parafian od 32 lat dzieli się darem wiary, który otrzymał od Boga, tam buduje nowe świątynie w ludzkich sercach, sprawując Eucharystię, udzielając sakramentów także w ośmiu kaplicach znacznie oddalonych od kościoła matki. Ofiarna służba Bogu i ludziom przewodnika wiary ks. Konrada i ludzi z rękami pełnymi dobrych uczynków sprawiła, że po 25 latach budowy, dziś w Shirati stoi potężna jak arka Noego świątynia pw. Matki Bożej Dziewicy Zwycięskiej, Królowej Różańca Świętego, która przez wieki przyciągać będzie pokolenia do Boga.


reklama

Nabożeństwo 20 sobót
Różaniec pompejański, © Fot. arch. red.

Piękne różańce z kamienia 

Piękne i wytrzymałe różańce z wzorem Matki Bożej Pompejańskiej. Znajdź coś dla siebie!

Zobacz tutaj


Entuzjazm wiary

Lidia Wajdzik Tanzania
Pani Lidia dzieli się różańcami

W Shirati świętowaliśmy kilka dni, uczestnicząc w wielu uroczystościach pod przewodnictwem ks. bp. Michaela Msonganzila z diecezji Musoma. Uczestniczyliśmy: w konsekracji kościoła, z udziałem wielu kapłanów z dalszych i bliższych parafii, sióstr zakonnych z różnych zgromadzeń, nie tylko z Tanzanii, lecz także z Kenii, Zambii, Ugandy, a nawet Kanady, w sakramencie chrztu świętego sporej liczby dzieci, w zawarciu sakramentu małżeństwa czterech par oraz w sakramencie bierzmowania. Biskup udzielił sakramentu bierzmowania ponad 340-osobowej grupie dzieci i młodzieży. Msze Święte wraz z obrzędami trwały codziennie blisko cztery godziny. Wypełniona po brzegi piękna świątynia, dzięki odświętnie ubranym parafianom, dzieciom i młodzieży, tętniła entuzjazmem wiary. Sercem uwielbiali Boga, wyśpiewywali hymny dziękczynienia, składali dary z tego, co mieli. Dołączyliśmy do procesji darów z kielichem i obrazem z wizerunkiem Matki Bożej Pompejańskiej – Królowej Różańca Świętego, obrazem z wizerunkiem sł. B. Juliusa Nyerere. Ozdobą świątyni były dzieci, a wśród nich liczna grupa sierot i półsierot z „mamą” Terezą na czele. Ich modlitwa i śpiew brzmiały jak rozfalowane dzwoneczki. Serdeczne, bystre spojrzenia i niegasnący uśmiech zapewne radowały serce samego Boga. Te dzieci to ponad 40 żywych kamieni parafii – rodzina, której ks. Konrad zabezpiecza byt i edukację.

Płynęły podziękowania

Pod koniec uroczystej Mszy Świętej ks. Konrad dziękował każdemu z osobna za wszystko, za każde zaangażowanie i przyczynienie się w różnoraki sposób do powstania i wyposażenia ogromnej świątyni. Podziękowania skierował także do ofiarodawców ze wspólnoty Apostolstwa Dobrej Śmierci i Rodziny Pompejańskiej z Polski. Ze wzruszeniem patrzyłam na „Domeczek” Jezusa. Sercem łączyłam się z naszymi ofiarodawcami. Tak, tu przy Jezusie z ciemną karnacją zawsze będą biły nasze serca – pomyślałam.

Rodziły się i rodzą błogosławione owoce pielgrzymowania

Dzięki życzliwości ks. Konrada, proboszcza tej niezwykłej parafii, serdeczności i gorliwości do rozwoju dzieł Bożych bp. Michaela Msonganzila otrzymaliśmy Jego błogosławieństwo w rozwoju dzieła Apostolstwa Dobrej Śmierci i popularyzowaniu nowenny pompejańskiej w Afryce. Zarówno biskup, jak i kapłani pierwsi wpisali się w szeregi członków apostolstwa, wpisały się też siostry zakonne nawet z odległej Zambii i wielu parafian. Od razu dla zawiązanej 64-osobowej wspólnoty ADŚ ksiądz misjonarz ustanowił zelatorkę, która z radością przyjęła tę funkcję. Jest nią pracownica biura parafialnego Roza Atigano Michael. Zabrakło dyplomików, różańców, plakietek, które były przełożone na język suahili. Dotarły już z Polski potrzebne materiały apostolstwa i dzieło dalej pięknie się rozwija. Kolejne materiały już niedługo dotrą do Zambii do sióstr, które w Shirati spotkały się z dziełem ADŚ i nowenną pompejańską.

spotkanie kościół Tanzania
Od lewej: ks. prałat S. Kozieł, bp. Michael Msonganzila, Lidia i Kinga, ks. P. Gorzołka, misjonarz ks. K. Caputa

Biskup Michael Msonganzila wyjątkowo życzliwie przyjął obraz z wizerunkiem Matki Bożej Pompejańskiej i radował się, że w świątyni pod Jej wezwaniem Pani Różańcowa będzie rozlewała łaski na potrzebujących. Jak nam powiedział: „W tych swoich problemach nowennę pompejańską zmówiłem już dwukrotnie”. Prosił, aby wierni parafii poznali tę formę modlitwy różańcowej i zapalali nią nowe semrca.

Wielką radością dla parafian, a szczególnie dla dzieci i młodzieży były rozdawane różańce, a także ulotki dotyczące nowenny pompejańskiej w języku angielskim, który jest językiem obowiązkowym w szkole. Ulotki przekazane zostały nie tylko parafianom, ale przede wszystkim uczniom i studentom teologii, którzy obiecali szerzyć nowennę nie do odparcia w swoim miejscu zamieszkania, a także w środowisku uniwersyteckim. Jak obiecał nam o. Andrzej Duda, zmartwychwstaniec, wykładowca na Uniwersytecie Jordana w Morogoro, on również zajmie się promocją nowenny pompejańskiej wśród studentów teologii. Misja w Morogoro odległa jest o 1200 kilometrów od sanktuarium w Shirati.

Ufam, że w tej wielkiej akcji promocyjnej nowenny pompejańskiej w Tanzanii pomagał nam i otwierał serca bł. Bartolo Longo, którego relikwie, jak wspomniałam, są w płycie ołtarza, a obraz z jego wizerunkiem wisi na ścianie przylegającej do prezbiterium.

Jeszcze teraz dźwięczy mi w uszach modlitwa różańcowa odmawiana rytmicznie, mocnym głosem przez dzieci, młodzież i parafian przed każdą Eucharystią. Wiele osób różaniec nosi na szyi. „Tak, kochają różaniec” – mówił ks. Konrad. U nas jakże często się słyszy wśród młodych ludzi, że różaniec święty jest bezwartościowy, monotonny, tchnący anachronizmem i dziwactwem. Podkreślają oni, że to modlitwa dla ubogich, ludzi prostych.

Tanzańczycy, chociaż ich codzienne, trudne życie jest nieporównywalne z naszym, sprawiają wrażenie, że w ich sercu króluje wolność Boża, są radośni, a życzliwość i dobroć promieniują z ich twarzy, spojrzeń, gestów, a to wszystko jest potwierdzone ufnością w Boże miłosierdzie.


informacja

Wspieraj nas na wdowi grosz
Wspieraj różańcowe inicjatywy

Czy wiesz, że poza czasopismem "Królowa Różańca Świętego" mamy wiele innych inicjatyw? Jeśli podoba Ci się nasza praca, to wspieraj nasze inicjatywy.

Wybierz i wesprzyj projekt!


5 1 głos
Oceń ten tekst
Photo of author

Lidia

Wajdzik

Animator kultury, animatorka nowenny pompejańskiej w Polsce od 2002 roku. Organizatorka rekolekcji, spotkań oraz świętych nocy modlitwy. Wyszukaj jej teksty.
Więcej tekstów tego autora

Mogą zainteresować Cię też:

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Czy podoba Ci się ten tekst? – Zostaw opinię!x