W roku 1697, kiedy Węgrzy cieszyli się pokojem i dostatkiem, Irlandczycy cierpieli z powodu biedy i prześladowań religijnych. W dzień świętego Patryka obraz Matki Bożej ze śpiącym Dzieciątkiem Jezus znajdujący się na Węgrzech zapłakał krwawymi łzami.

Dwadzieścia lat wcześniej ten sam obraz wisiał w katedrze w Clonfert w Irlandii. Niestety, w wyniku najazdu armii Cromwella, która miała na celu wyeliminowanie katolicyzmu i zastąpienie go protestantyzmem, rozpoczęły się brutalne prześladowania. Dotknęły one nie tylko zwykłych katolików, lecz także kleru i biskupów.
Obraz Matki Bożej ze śpiącym Jezusem, już wtedy darzony szczególną miłością przez wiernych Irlandczyków, wyróżniał się swoją prostotą i spokojem. Przedstawia śpiące Dzieciątko Jezus, czuwającą nad Nim Matkę o skupionym, modlitewnym wyrazie twarzy. Aby ochronić obraz przed zniszczeniem przez protestantów, biskup Walter Lynch zdecydował się wywieźć go z Irlandii.
Obraz podróżował przez różne kraje, aż ostatecznie trafił na Węgry. Sam biskup Lynch, który zmuszony był do życia na wygnaniu, nauczył się języka węgierskiego i dziesięć lat pełnił posługę wśród węgierskich wiernych. Choć marzył o powrocie do Irlandii z obrazem, Boża wola była inna – zmarł na wygnaniu. Przed śmiercią zapisał obraz biskupowi z Györ.