Dziś w Kościele obchodzimy wspomnienie obowiązkowe św. Ireneusza z Lyonu, biskupa i męczennika, który stał się postrachem dla wielu heretyckich ruchów w starożytnym okresie chrześcijaństwa.
Ireneusz urodził się około 130 roku w Smyrnie (dzisiejszy Izmir w Turcji). Tam, pod kierunkiem biskupa św. Polikarpa, wykształcił się. Można stwierdzić, że Ireneusz jest jednym z bezpośrednich spadkobierców nauki apostolskiej, gdyż św. Polikarp był uczniem św. Jana Apostoła. Podjął trudy pracy apostolskiej i wyruszył do Galii, gdzie poniósł męczeńską śmierć (ok. 200 r.).
W swojej działalności Ireneusz zwalczał ruchy pogańskie i gnostyckie, które próbowały odebrać Kościołowi miano prawdziwej wspólnoty Chrystusa. Oprócz tego popisał się niezwykłą intuicją teologiczną nazywając Maryję „drugą Ewą”. Pisał bowiem w dziele „Przeciwko heretykom”:
Jak Ewa mając Adama za męża, będąc jednak panną, przez swe nieposłuszeństwo stała się dla siebie i dla całego rodzaju ludzkiego przyczyną śmierci, tak Maryja, mając wyznaczonego męża, pozostając jednak panną. Przez swe posłuszeństwo stała się dla siebie i dla całego rodzaju ludzkiego przyczyną zbawienia. (…) Tak też węzeł nieposłuszeństwa Ewy został rozwiązany przez posłuszeństwo Maryi. Co dziewica Ewa związała przez swą niewiarę, to Dziewica Maryja rozwiązała przez wiarę.
W tym wywodzie Ireneusz podaje, że Maryja dokonała tego, co było misją Ewy. Ta z kolei jednak nie okazała posłuszeństwa i popełniła grzech stając się dla nas przyczyną śmierci. Dopiero życie Maryi Dziewicy i jej głęboka wiara doprowadziły do odwrócenia sytuacji, w jaką świat wprowadził grzech Ewy.
Święty Ireneuszu, módl się za nami!