Tytuł nadany Maryi, czyli „Błogosławiona między niewiastami”, podkreśla Jej pewną wyjątkowość wśród wszystkich kobiet. Nie chodzi wyłącznie o fakt narodzenia Pana Jezusa, ale również o misję Matki Bożej, która często jest niesłusznie traktowana jako drugoplanowa. Maryja, nazywana dziś Drugą Ewą, dokonała wielu rzeczy inaczej niż pierwsza Ewa. Nie przeciwstawiła się woli Boga, ale zgodziła się na jej wypełnienie w swoim życiu. Dzięki temu odegrała bardzo istotną rolę w historii zbawienia. Przyjrzyjmy się zatem szczegółowo, w czym tkwi niezwykłość Maryi.
Zdaniem św. Tomasza z Akwinu prawdziwą głębię określenia Maryi jako „Błogosławionej” można zrozumieć, porównując Ją z Ewą z raju. W teologii katolickiej wierzymy, że Maryja postąpiła w sposób zupełnie przeciwny do Ewy. Ewa symbolizuje nieposłuszeństwo, które doprowadziło do upadku ludzkości. Pragnąc owocu z drzewa poznania dobra i zła, uwierzyła, że zdobędzie mądrość i stanie się równa Bogu. Jednak to pragnienie przyniosło rozczarowanie i grzech, który oddzielił ją od prawdziwego źródła życia – Boga.
Maryja natomiast, poprzez swoje posłuszeństwo Bogu, stała się nową Ewą, współuczestniczącą w odkupieniu ludzkości. Jej „owoc”, czyli „owoc Jej żywota”, to Jezus Chrystus. W przeciwieństwie do Ewy, Maryja kierowała się wiarą, pokorą i posłuszeństwem, dlatego w Niej spełniło się to, czego Ewa pragnęła: odkupienie, świętość i pełna harmonia z Bogiem. Odwrócenie skutków grzechu pierworodnego stało się symbolem nowego początku dla ludzkości, w którym grzech zostaje zwyciężony przez łaskę Bożą.
Jak należy rozumieć grzech we współczesnym kontekście? Można go rozumieć jako świadomy wybór drogi, która oddala człowieka od Boga i prawdziwego dobra. Każdy człowiek poszukuje szczęścia, ale jego pragnienia zwykle kierują się ku rzeczom przemijającym, materialnym lub egoistycznym. Zamiast sięgać po to, co przynosi trwałe spełnienie, wybiera namiastki, które jedynie chwilowo zaspokajają jego potrzeby.
To zjawisko jest szczególnie widoczne we współczesnym świecie, w którym wiele osób stawia na zdobywanie bogactwa, władzy lub sławy, wierząc, że te wartości zapewnią im szczęście. Warto zauważyć, że same w sobie bogactwo, sława czy władza nie są złe. Problem leży w sposobie, w jaki człowiek ich pragnie i z nich korzysta. Jak pokazuje życie, nadmierne pragnienie bogactwa może prowadzić do pustki duchowej, a pogoń za władzą do osamotnienia. Człowiek, który buduje swoje życie na wartościach materialnych, często traci to, co uważał za najcenniejsze. W tym opisie wielu z nas prawdopodobnie może odnaleźć siebie, patrząc na to, czym zwykle zaprzątamy swoje myśli i serca, jakie są tego konsekwencje.
Święty Tomasz kontynuuje, wskazując, że sprawiedliwy osiąga to, czego grzesznikowi nie udało się zdobyć. Słowa z Księgi Przysłów: „Dobremu przypadnie majątek grzesznika” (Prz 13, 22) sugerują, że w ostatecznym rozrachunku dobra materialne i duchowe znajdą się w rękach tych, którzy postępują według zasad sprawiedliwości. Nie chodzi tu jedynie o majątek fizyczny, lecz także o duchowe dziedzictwo: pokój serca, miłość i wieczne zbawienie.

