Maryja objawiła się w Szydłowie w 1608 roku. Jest to prawdopodobnie jedyne objawienie, podczas którego Matka Najświętsza rozmawiała z protestantem.
Szydłów leży w centralnej części Litwy. Jest dla Litwinów tym, czym dla nas Częstochowa – świętym miastem z cudownym obrazem. Miejscem pielgrzymek setek tysięcy wiernych, pomnikiem oporu i walki z prześladowcami wiary katolickiej.
Protestancka reformacja nie ominęła także Litwy. XVI w. oznaczał masowe przechodzenie szlachty na luteranizm i kalwinizm. Jedynie chłopi pozostali wierni swojej katolickiej wierze. Ziemie i ludzie znaleźli się pod panowaniem protestanckim, a dobra kościelne zostały skonfiskowane.
Około roku 1569 ostatni proboszcz szydłowski Jan Hołubko, przeczuwając zniszczenie tutejszej świątyni, ukrył cenne przedmioty i dokumenty fundacyjne, zakopując je w żelaznej skrzyni w pobliżu kościoła, nieopodal wysokiej skały. Wśród zakopanych skarbów był także ukochany obraz szydłowskich katolików przedstawiający Maryję z Dzieciątkiem.
W tym czasie gorliwa i bogata kalwinistka Zofia Vnučkiene odkupiła od miejscowych szlachciców ziemie należące do Szydłowa i przekazała je wspólnocie kalwińskiej. Zofia włożyła wiele wysiłku, by uczynić z Szydłowa centrum protestanckie. W mieście wszystko było w rękach kalwinistów, także szkoły. Katolickie dzieci mogły do nich uczęszczać, ale w zamian za to musiały uczestniczyć w protestanckich nabożeństwach. Ideałem było oczyszczenie Szydłowa z „rzymskiego bałwochwalstwa”, zburzono więc stary kościół, zniszczono wszystkie naczynia liturgiczne, szaty, obrazy i figury. Biskup żmudzki walczył jednak o odzyskanie utraconych kościołów na Litwie. Zależało mu także, aby Szydłów odzyskał swój kościół i wolność religijną. Sprawa była trudna, ponieważ zaginęły dokumenty własności i nie było nadziei na wygraną. Gdy w tej sprawie zawiodły wszelkie ludzkie wysiłki, zainterweniowały niebiosa.
Było lato 1608 roku. Pasące swoje stadko wiejskie dzieci nagle na pobliskiej skale ujrzały piękną panią. Trzymała w ramionach dziecko i gorzko płakała. Dzieci, nie znając religii katolickiej, uciekły do swojego kalwińskiego nauczyciela i opowiedziały o tym, co widziały. Protestant stwierdził, że to na pewno był demon. Następnego dnia jednak, gdy wieść się już rozeszła, sam poszedł na to miejsce. Ku radości zgromadzonych znowu pojawiła się pani z dzieckiem. I tym razem płakała. Nauczyciel zapytał: „Dlaczego płaczesz?”. Zasmucona postać odrzekła: „Dawniej w tym miejscu oddawano cześć mojemu Synowi, dziś chłopi tylko uprawiają tu ziemię”. Po czym zniknęła. Choć protestanci próbowali dyskredytować objawienie, świadkowie uznali, że są wybrańcami, którym udało się zobaczyć Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Co więcej, pewien ślepiec przypomniał sobie o skrzyni zakopanej pod skałą przez proboszcza zburzonego kościoła. Gdy zaprowadzono go w miejsce objawień, natychmiast odzyskał wzrok. Skrzynię zaś wykopano i otwarto. Wewnątrz znajdowały się nieuszkodzony cudowny obraz Maryi z Dzieciątkiem, szaty i naczynia liturgiczne oraz dokumenty potwierdzające, że miejsce to należy do Kościoła katolickiego. To pozwoliło odzyskać ziemię i postawić na niej ponownie świątynię. W Szydłowie nie tylko odzyskano utracone dobra kościelne, lecz także ludzkie serca. Odnaleziony obraz stał się centrum kultu Matki Bożej, z którego spływały wielkie łaski na proszący lud. Świadectwem są rzesze pielgrzymów przybywających do Szydłowa, gdzie wierni dostępowali uzdrowień duszy i ciała. Protestanci musieli wyprowadzić się z tego miejsca, ponieważ nie mieli już władzy nad ludzkimi duszami, albowiem lud intuicyjnie powrócił do wiary swoich przodków. Kalwiniści niechlubnie zapisali się w historii Litwy prześladowaniami katolików i barbarzyńskim zachowaniem względem przedmiotów kultu. Tak było np. w roku 1640, gdy w Wilnie strzelali do świętych obrazów i krzyży.
Jednak Maryja z Szydłowa dalej była obiektem ataków nieprzyjaciela. Tym razem carska Rosja wypowiedziała wojnę przeciwko katolikom. Carska władza zabraniała pielgrzymek do Szydłowa, szykanowała kapłanów. Mimo to pielgrzymki nadal się odbywały, jak np. w setną rocznicę koronacji cudownego obrazu Matki Bożej w 1886 r., w której wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób.
W okresie sowieckim czyniono wiele starań, aby zniszczyć ducha modlitwy w tym miejscu, a jednym ze sposobów było ustawienie pomnika poświęconego poległym radzieckim żołnierzom na głównym placu w Szydłowie, zamiast figury Matki Bożej. Na różne sposoby władza radziecka próbowała też zastraszyć pielgrzymów. Milicja zagradzała drogi, zatrzymywała samochody. W 1979 r. ogłoszono epidemię choroby roznoszonej przez świnie, tylko po to aby odstraszyć pielgrzymki. To się oczywiście nie udało. Nie powstrzymało to ludzi pełnych entuzjazmu i odwagi, bo podobnie jak i w Polsce litewscy katolicy walczyli z sowieckim reżimem.
8 września 1991 r., dziękując Bogu za dar wolności, w obecności wszystkich biskupów Litwy kardynał Vincentas Sladkevičius polecił kraj opiece Najświętszej Maryi Panny. Akt ten jest przechowywany w Szydłowie. Oznacza to, że wszystkie oczekiwania i nadzieje związane z niepodległością Litwy zostały złożone na ręce Matki Bożej z Szydłowa, która nieustannie towarzyszyła narodowi litewskiemu na jego ścieżce ku wolności.
W swej książce ,, Biskupstwo Żmudzkie” wyd. Kraków 1898, ks. bp M. Wołonczewski tak napisał; Roku 1646 umarł w Worniach teologii i praw kościelnych doktor, szydłowski i rosieński pleban, sufragan Jan Kozakiewicz. Ciało jego sam biskup z kanonikami ni bez łez i wystawnością w sklepie katedralnego kościoła złożyli. Kozakiewicz był to człowiek prawy i wszechstronnie wykształcony, poszukujący jednak kościołów przez innowierców zagarniętych, bardzo się kalwinom naprzykszył. ,, Przegląd katolicki” z roku 1877 zamieścił następującą informację o ks. Janie Kozakiewiczu; ,, Wojny domowe, niezgody, heretyckie sekty, głodem, morowym powietrzem wielokrotnie z kretesem niszczyły tę krainę, doszło do tego, że na całej… Czytaj więcej »