Modlitwa

Modlitwa i wyrzeczenie

Musimy sobie uświadomić, że treść fatimskiego orędzia jest ciągle aktualna i trzeba nam je przyjąć w całości. Z pewnością najłatwiej jest odpowiedzieć na prośbę dotyczącą modlitwy różańcowej. Ale gdy czytamy wezwania Maryi do pokuty, wyrzeczenia czy poświęcenia, to wydaje nam się, że ta kwestia fatimskiego przesłania już nie dotyczy naszego pokolenia.

Przeczytaj

Matka Boża Fatimska

Zdrowaś Maryjo

Są takie modlitwy, które znamy od wczesnego dzieciństwa, powtarzamy je wielokrotnie w ciągu dnia. Ale czy chociaż raz spróbowaliśmy zastanowić się nad ich treścią, nad znaczeniem poszczególnych słów czy zdań? A może tylko bezmyślnie je „odklepujemy”, wcale nie zdając sobie sprawy z tego, co mówimy? Rozważmy wspólnie „Pozdrowienie Anielskie”.

Przeczytaj

Jan Pawał II

Piesza pielgrzymka do Rzymu w 2014

10 lat temu, 2 kwietnia 2005 roku o godz. 21.37, przestało bić serce największego czciciela Najświętszej Maryi Panny i Apostoła Różańca Świętego. 10 lat temu narodził się dla Nieba. Nikt na świecie nie rozdał tylu różańców i chyba nikt nie odmówił ich tylu, co On. On też ustanowił 5 nowych tajemnic światła. Całe Jego życie było świadczeniem o Maryi, zgodnie z hasłem „Totus Tuus”.

Przeczytaj

Siostry zakonne

Opowieści różańcowe

Przygoda różańcowa numer dwa miała miejsce w Pa­ryżu. Ściśle sprawę ujmując, przygoda przytrafiła się siostrze zakonnej, która mi tę historię opowiedziała. Wracaliśmy metrem do stacji końcowej Porte d’Orléans. Pomieszkiwałem wtedy w tamtej okolicy. Z siostrą zakonną jakoś poznaliśmy się po polskim uśmiechu czy „szczęść Boże”, nie pamiętam, dawno temu to było. Siostra zakon­na raz w tygodniu jeździła tą samą linią metra do prywatnego liceum, gdzie uczyła katechezy. Pewne­go razu – opowiadała mi siostra – jak zwykle wysiadła na stacji końcowej Porte d’Orléans. Ludzi było jakoś mniej niż zawsze i nagle w korytarzu me­tra siostra usłyszała, że ktoś za nią biegnie.

Przeczytaj

Narodzenie Pana Jezusa

Pan Jezus jest moim Królem… czyli ukoronowanie cierniami

Jakiś czas temu Marta czytała legendę o królu, który zostawił swój pałac i w przebraniu żebraka jeździł po kraju. Sprawdzał jak żyją jego poddani, czy mają dobre serca. Spotykał takich, którzy go przeganiali i wyśmiewali. Ale byli też ludzie dobrego serca ofiarujący pomoc. Po powrocie król zaprosił na wspaniałą ucztę tych, którzy życzliwie dzielili się z nim tym, co mogli i sowicie wynagrodził.

Przeczytaj