Bogarodzica pośrodku pielgrzymującego Kościoła
Jan Paweł II przedstawia Kościół Chrystusowy, nowy Izrael, jako ten, który trwa nieustannie w pielgrzymce do Boga; który cały czas idzie naprzód, nie stoi w miejscu w swojej relacji ze Stwórcą, ale „wśród ucisków świata i pociech Bożych” zdąża ku danej obietnicy, jaką jest zbawienie i życie wieczne.
W tej pielgrzymce nie jest zamknięty na siebie, ale „zwiastuje krzyż i śmierć Pana, aż przybędzie” (1 Kor 11, 26). By sprecyzować, czym dokładnie jest Kościół, przytacza nauczanie Soboru Watykańskiego II na ten temat: „(…) Chrystus nabył go za cenę krwi swojej, Duchem swoim go napełnił i w stosowne środki widzialnego i społecznego zjednoczenia wyposażył. Bóg powołał zgromadzenie tych, co z wiarą spoglądają na Jezusa, sprawcę zbawienia i źródło pokoju oraz jedności, i ustanowił Kościołem, aby ten Kościół był dla wszystkich razem i dla każdego z osobna widzialnym sakramentem owej zbawczej jedności”. Widzimy więc, że Kościół jest miejscem działania Boga dostępnym dla wszystkich narodów, we wszystkich wiekach – oddziałuje bezpośrednio na rzeczywistość. Najważniejszy jest jednak jego wewnętrzny wymiar działania, co Sobór nazywa „pielgrzymowaniem przez wiarę mocą Pana zmartwychwstałego”. Znaczy to, że Kościół napełniony obiecanym Duchem Świętym w łasce nieustannie się odnawia i oczyszcza, aż dotrze przez krzyż do zjednoczenia z Bogiem, do światłości.
Kościół ten tworzy każdy wierny. Historia tego pielgrzymowania utkana jest z duszy każdego wiernego, pośród których Maryja jest obecna jako Ta „błogosławiona, która uwierzyła”, która jako jedyna w sposób doskonały uczestniczyła w tajemnicy Chrystusa. Matka Boża stała się poprzez swoją niezłomną wiarę i wierność, poprzez swoje uległe i ufne „tak” nie tylko wzorem dla wszystkich wierzących, ale jako że jest łaski pełna, także zwierciadłem, w którym odbijają się „wielkie dzieła Boże” (Dz 2, 11).
Pielgrzymowanie Kościoła rozpoczęło się dopiero w dniu Pięćdziesiątnicy, z kolei Maryi już w dniu zwiastowania, kiedy zstąpił na Nią Duch Święty, dlatego można Ją uznać za przodowniczkę tej pielgrzymki. Wynika z tego, że Maryja nie idzie sama gdzieś obok, tylko razem z Kościołem. Pismo Święte przekazuje, że modliła się wraz z apostołami o obiecanego Pocieszyciela oraz była obecna w dniu wylania Ducha Świętego (Dz 1, 12–14). Jej obecność nie kończy się na tym wydarzeniu. Tam właśnie ugruntowuje się Jej rola opiekunki Kościoła i świadka Chrystusa. Maryja pomaga zalążkowi Kościoła się rozwijać, po tym jak duchowo zrodziła go pod krzyżem swojego Syna. Ogromną wagę w tym czasie oczekiwania miało dla wierzących świadectwo, które dawała o Jezusie poprzez swoje doświadczenie i życie. Maryja podzieliła się z apostołami swoimi przeżyciami podczas zwiastowania, swoim życiem z Jezusem w rodzinnym domu. Papież Jan Paweł II pisze wręcz, że moment Pięćdziesiątnicy został przygotowany nie tylko przez krzyż, lecz także przez moment zwiastowania. Jej duchowość staje się częścią Kościoła. Obecność Matki Jezusa, Jej słowa i modlitwy przygotowywały uczniów do nowych zadań, jakby odbywali rekolekcje. Ona nie otrzymała posłannictwa apostolskiego głoszenia swojego Syna, lecz posłannictwo opieki nad swoimi dziećmi w Chrystusie.
Pierwsi chrześcijanie wiedzieli, że Jezus jest Synem Maryi, a Ona Jego Matką. „Kościół więc od pierwszej chwili «patrzył» na Maryję przez Jezusa, tak jak «patrzył» na Jezusa przez Maryję”. Jej świadectwo o Jezusie było i jest jednym z fundamentów wiary i podwalin tego, czym Kościół jest od początku i czym ma się stawać – gdyż niezmiennie pozostaje błogosławioną, która uwierzyła pierwsza i heroicznie szła z Jezusem w wierze przez całe życie w swojej macierzyńskiej pielgrzymce. Ona nigdy nie zwątpiła w słowa zwiastowania. A Kościół patrzył na Nią w świetle niezwykłego dzieła Bożego, jakie wówczas się dokonało – słowo stało się człowiekiem. Od zawsze podczas wnikania w tajemnicę wcielenia rozmyśla się z głęboką czcią i pobożnością o Niej. Jej wiara stała się zaczątkiem nowego i wiecznego przymierza Boga z ludzkością w Chrystusie. Kościół żyje tą prawdą, gdyż jest tego novum urzeczywistnieniem, wprowadzając w świat królestwo Jej Syna. Kościół czerpie z wiary Maryi, która pozostaje wciąż obecna. Spełniają się prorocze słowa Magnificat: „Błogosławioną zwać mnie będą wszystkie narody” (Łk 1, 48–49).
Każdy wierzący może szukać w Jej wierze oparcia dla swojej wiary, stając się współuczestnikiem wiary Maryi. A Ona – jak mówi Sobór – każdego, kto Ją sławi i czci, przywołuje do swego Syna i do Jego ofiary oraz do miłości Ojca. Wiara ta udziela się nieustannie poprzez modlitwę, by Chrystus za sprawą Kościoła mógł także w sercach wiernych rodzić się i wzrastać. O Jej obecności świadczą też wszystkie miejsca, świątynie i wspólnoty, poprzez które Matka Boża działa w codzienności, a w których wierni szukają spotkania z Nią, aby znaleźć umocnienie swojej własnej wiary. Jan Paweł II pisze, że „w wierze Maryi otwarła się na nowo po stronie człowieka owa wewnętrzna przestrzeń, w której Przedwieczny Ojciec może napełniać nas wszelkim błogosławieństwem duchowym. Przestrzeń ta trwa nadal w Kościele, który jest w Chrystusie sakramentem (…) wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego. (…) Kościół ustawicznie dąży do zespolenia z powrotem całej ludzkości z Chrystusem”.
Magnificat pielgrzymującego Kościoła
Maryja jest pierwszą, której Bóg objawił siebie na nowo jako odwieczną miłość, ukazując plan samodarowania się człowiekowi – wspaniałość, którą ujrzała, sprawia, że Jej dusza rozradowała się w Bogu. Podczas wyśpiewania „Magnificat” Matka Chrystusa wpada w ekstazę serca, oddając chwałę Jego świętości. Jest świadoma, że w Niej spełniają się obietnice dane prorokom, dlatego woła: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Wychwala wielkość dzieła Bożego, jakim jest Chrystus i cały plan zbawienia. Kościół naśladuje radość Maryi, włączając słowa „Magnificat” do liturgii, gdyż wyrażają one zwycięstwo nad pierworodnym grzechem niedowierzania Bogu popełnionym przez pierwszych ludzi. Niezmącona i ufna wiara Bożej rodzicielki odwraca ten błąd. A Bóg w swojej nieskończonej miłości do człowieka nieustannie go obdarowuje, do tego stopnia, że aby go zbawić, dał mu siebie w Synu (J, 3, 16). Maryja jest pierwszym świadkiem tej prawdy o Bogu, którą karmi się Kościół i która „rozwinęła się poprzez czyny i słowa Jezusa, ostatecznie zaś przez Jego krzyż i zmartwychwstanie”. „Magnificat” też wyraża prawdę o Stwórcy, którą Chrystus powtórzył w słowach: „Posłał mnie Bóg, głosić dobrą nowinę ubogim” (Łk 4, 18) – mówi bowiem o Panu, który „strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych, głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia, rozprasza pyszniących się, a swe miłosierdzie zachowuje dla tych, co się go boją”. Maryja głosi tajemnicę zbawienia, która dokona się przez Mesjasza ubogich – Kościół stara się z pokolenia na pokolenie wypełniać to samo posłannictwo, gdyż łączy się to z chrześcijańskim znaczeniem wolności i wyzwolenia od świata i jego spraw, a Maryja całkowicie oddana Bogu i zupełnie zwrócona ku Niemu, u boku swego Syna, jest najdoskonalszą tego ikoną. To w postawie Maryi Kościół odnajduje w pełni sens swej misji.
Mogą zainteresować Cię też: